Nie widać końca strajku nauczycieli. Rodzicom puszczają już nerwy, muszą wrócić do pracy, a dzieciom trzeba zapewnić opiekę. W Koszalinie doszło do awantury między zdesperowanymi rodzicami, a jedną ze strajkujących pracownic przedszkola. Interweniowała policja. Wyraźnie widać, że rodzice mają już dość fanaberii politycznych Broniarza.
Rodzice, których dzieci korzystają z opieki w Przedszkolu nr 13 przy ul. Franciszkańskiej w Koszalinie, przyszli do przedszkola z dziećmi i zażądali, by placówka zajęła się ich pociechami. Z rodzicami rozmawiała Małgorzata Chyła, prezes ZNP w Koszalinie. Próbowała studzić emocje i powtarzała, że w czasie strajku placówka nie może opiekować się dziećmi.
Mamy tutaj sytuację kryzysową, dlatego że zebrała się grupa rodziców, którzy de facto wtargnęli do przedszkola, ponieważ nie mają prawa przebywać tutaj podczas strajku i czekają na przedstawicieli władz
—mówiła w rozmowie z portalem gk24.pl Dorota Klinkowska jedna ze strajkujących w przedszkolu.
Na wszelki do przedszkola została wezwana policja.
W placówce trwa strajk, wezwanie policji było uzasadnione
—stwierdził Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza.
Również prezydent Koszalina Piotr Jedliński oraz dyrektor Wydziału Edukacji Krzysztof Stobiecki powtarzali rodzicom, że w obecnej sytuacji przedszkole nie może zapewnić opieki dzieciom. Rodzice zostali bez pomocy…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/443853-zdesperowani-rodzice-protestowali-w-przedszkolu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.