Gdy w latach 70. XX w. do naszej ojczyzny przywędrował z Zachodu napój pepsi, studenci mawiali: “Pepsi piją lepsi”. Niby żart, ale uchwycił ważną ludzką potrzebę wyróżnienia się. Dziś w Polsce mało komu (jeśli w ogóle komukolwiek) wystarczy pepsi, by podtrzymać jego dobre samopoczucie, nie mówiąc już o poczuciu społecznej wyższości.
Pomysł geniusza?
W latach 90. stulecia już minionego Zygmunt Bauman, nieżyjący już, wybitny socjolog (acz, tak po ludzku… postać bardzo kontrowersyjna) zwrócił uwagę na paradoks popularnej ongiś reklamy: “Bądź sobą. Wybierz pepsi”.
Zdaniem Baumana, rzecz wymyślił jakiś geniusz, który zalecał: “Wybierz solidny, popularny symbol, staniesz się sobą. Za pomocą pepsi możesz wytworzyć sobie solidną tożsamość”.
Chodzi raczej o geniusza złowrogiego. Geniusza manipulacji odwołującego się do uniwersalnej, bardzo głębokiej ludzkiej potrzeby poczucia ciagłości swojej osoby w czasie oraz posiadania istotnej tożsamości. Tego żaden człowiek nie jest w stanie do końca wytworzyć sobie sam. Musi zatem sięgnąć po coś, co jest na zewnątrz jednostki ludzkiej, po coś obecnego w ludzkiej kulturze.
A w dzisiejszej kulturze konsumpcyjnej bez liku jest superłatwych rozwiązań, za pomocą których niestraszne nam nawet najtrudniejsze problemy.
W aurze choinki
Nie brak też rozwiązań w klimacie skomercjalizowanych Świąt Bożego Narodzenia. To Święta na wskroś radosne i chętnie obchodzone bez względu na duchowe zaangażowanie – nawet osoby niewierzące lubią czuć blask Bożego Narodzenia. Pamiętacie reklamy coca coli wpisujące się w klimat tych Świąt?
Jakże inaczej jest ze Świętami Wielkiej Nocy. Są osoby, które wręcz ich nie lubią. A przecież to święta niosące Jasność największą. Tyle, że współczesny świat zupełnie nie sprzyja poszukiwaniom sensu w cierpieniu; nadawaniu cierpieniom sensu głębszego, metafizycznego. Może tu tkwi źródło odrzucania chrześcijaństwa przez ludzi Zachodu, który zaniechał Miłości rozumianej nie jako cnota ludzka, ale Boska.
Miejsce Wielkiego Postu, który przygotowuje do Wielkiego Tygodnia, do Wielkiego Piątku i wreszcie do Zmartwychwstania, nawet w życiu chrześcijańskim coraz częściej zajmują powierzchowne namiastki, nastawione na doczesność: rozmaite treningi oraz zabiegi ciała i duszy mające przynieść doraźny i indywidualny sukces.
Pragną móc wierzyć?
Pod koniec lat 70. kardynał Josef Ratzinger pytał: „Czy w gruncie rzeczy wyzyskany, sponiewierany, skrzywdzony człowiek, nie pragnie tego samego, co jego brat zdemoralizowany przez komfort, seks, narkotyki, mianowicie, aby móc wierzyć?”
W pierwszej chwili pojawia się odruch, by dopytać – w co? Tymczasem Ratzinger idzie dalej:
„Gdyby człowiek umiał nadać życiu choćby tylko jednego, jedynego swego brata, swego bliźniego, prawdziwy sens przez swoją miłość, to jego własne życie nabrałoby nieskończonej wartości. Tak pozostanie już zawsze, że ludzie będą żyli miłością, jaką spotykają na swej drodze, miłością, która daje sens”.
I dodał:
„Żadna rewolucja i żadne reformy nigdy nie sprawiają, że taki dar miłości stanie się darem zbytecznym.”
Wybierz
Potrzeba miłości – kochania i bycia kochanym – to najbardziej uniwersalna i najgłębsza z potrzeb ludzkich.
Ale skoro pragnąc być sobą, człowiek zawsze „wybiera” z repertuaru możliwości, jakie daje mu ta kultura, w której żyje, to nasza polska tradycja oferuje coś znacznie bardziej genialnego od najbardziej elitarnego nawet napoju i modnej – z konieczności zawsze przelotnej – aury tworzonej przez marketing. Oferuje odpowiedź, która przeszła długi test historyczny na wielu kontynentach. Coś, co miliardom ludzi pozwala być sobą od ponad dwóch tysięcy lat.
Czyż prawdziwej genialności nie niosą ze sobą słowa: „Bądź sobą. Wybierz Jezusa Chrystusa!”
Może warto – nawet jeśli ktoś cierpi na deficyt łaski wiary – być z tymi, którzy uwierzyli w Syna Bożego i każdą niedzielę choć przez godzinę są razem. Nie tylko przy Wielkanocnym Śniadaniu.
Katarzyna i Andrzej Zybertowiczowie
Felieton opublikowany w tygodniku „Sieci”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/443524-badz-soba-moze-warto-byc-z-tymi-ktorzy-uwierzyli-w-jezusa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.