To, co się w Europie rozgrywa, jest gwałtownym zmierzchem epoki, której ducha zatruto. Tę niemoc powoduje bezwładność duchowa. To przesilenie jest następstwem kryzysu moralnego. Ten wstrząs ogólny jest zapadaniem się wszystkiego, co zawisło w próżni, gdy z życia ludów usunięto Boga i Jego prawo. Ten ostry załom rozwoju ludzkości to dowód, że bez pierwiastka Bożego, narody nie wytrzymują brzemienia własnych dziejów. Ten bezład, to gmatwanie się stosunków, to rysowanie i kruszenie się ustrojów jest bankructwem bezbożnictwa w etyce, bankructwem bezbożnictwa w życiu prywatnym i zbiorowym, bankructwem bezbożnictwa w życiu publicznym i w stosunkach międzynarodowych
– napisał prymas Polski ks. kard. August Hlond w Liście pasterskim na Środę Popielcową w 1932 r.
Wszystko zgadza się co do joty, choć minęło od tamtej pory prawie 90 lat. Taki sam atak na Kościół, takie same kryzysy wiary, te same metody odwracania człowieka od życia duchowego. Prymas Hlond pisał ten list wskazując swoim rodakom jak bardzo odsuwają się od założeń niepodległościowych, choć tak długo żyli nadzieją na odzyskanie wolności.
Nie przebrzmiało jeszcze w świecie zmartwychwzbudzające tchnienie: Polsko, „wynijdź z grobu”, a już odbywa się w łonie wskrzeszonej Ojczyzny śmiercionośne zatruwanie pierwiastków życia i walka z jego stwórczym początkiem: Chrystusem. Ledwie nas Opatrzność postawiła z powrotem na straży kultury i wiary, niby bramę warowną na rozgraniczenie światów, a już klucze tej bramy wydajemy w ręce Kremla i zachodniej loży. Dopiero zaczęliśmy rozumieć swoje nowe posłannictwo narodowe, a już stajemy się widowiskiem walki z własną przyszłością, z twórczymi pierwiastkami postępu i z podstawami własnego rozwoju. Mówią, że to powiew Europy, a w rzeczywistości wieje tu woń przykra moralnego rozkładu tej Europy, która ‚już cuchnie’, wieje trupi zaduch bolszewickiego Wschodu
– podkreślał Prymas, budząc jednocześnie nadzieję jednoznacznym stwierdzeniem:
Nie spoczniemy, aż Bóg zapanuje w życiu narodu. Nie dopuścimy do wygnania Chrystusa z Polski.
Wielki Tydzień rozpoczął się wielkim wstrząsem dla całej Europy. Pożar katedry Notre Dame dla do wielu ludzi mocno przemówił. Część Francuzów, która dotąd ukrywała swoją katolicką przynależność, wyszła na ulice Paryża, by wspólnie się modlić. I choć takie gesty w Polsce są oczywistością, we Francji muszą sporo kosztować.
Święta Zmartwychwstania pokazują, że rzeczy wielkie wyrastają z cierpienia. Że w rzeczywistości duchowej śmierć nie jest kresem, a zwątpienie nie zamyka drogi nadziei.
Niech ta Wielka Noc Zmartwychwstania, przyniesie Polsce i Europie duchowy ład. Niech wspólnym staraniem wszystkich wierzących ludzi nasza ojczyzna nie doznaje bankructwa, przed którym przestrzegał Prymas Hlond: bankructwa bezbożnictwa w etyce, w życiu prywatnym i zbiorowym, w życiu publicznym i w stosunkach międzynarodowych.
Każda narodowa przemiana zaczyna się od przemiany indywidualnej. Niech więc ten czas Wielkiej Nocy będzie czasem powstania z martwych. Życzmy sobie głębokiego przeżycia prawdy o Zmartwychwstaniu, radości z Chrystusowego Zwycięstwa, nadziei, pokoju i miłości.
Błogosławionych Świąt od całego Zespołu portalu wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/443514-niech-czas-wielkiej-nocy-bedzie-czasem-powstania-z-martwych