Czy heteroseksualiści zastrzegli sobie małżeństwo w urzędzie patentowym? Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy pozwolić sobie to zabrać - powiedzieli Jacek Dehnel i jego „mąż” Piotr Tarczyński w rozmowie z tygodnikiem „Polityka”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dzieci par homoseksualnych są szczęśliwsze?! Przestańmy kłamać! Przerażający raport, którego nie czytał Mieszkowski!
CZYTAJ TAKŻE: Co po legalizacji „homomałżeństw”, o które upomina się opozycja? Mroczna prawda o pedofilii! ANALIZA
Temat karty LGBT+, większych praw dla homoseksualistów, a nawet „małżeństw gejowskich” i adopcji przez nie dzieci długo nie ucichnie. „Tęczowa” polityka rozpoczęta w Warszawie wzbudza śmiałość, by kolejni obrońcy czy przedstawiciele tych środowisk domagali się coraz więcej i więcej. Liberalno-lewicowe tytuły z ogromną chęcią pomagają, z jednej strony poprzez atakowanie rzekomych homofobów, z drugiej zaś, promocji kultury LGBT.
Wpisać w to można „Politykę”, na której łamach ukazał się wywiad z pisarzem Jackiem Dehnelem i tłumaczem Piotrem Tarczyńskim. W związku od 15 lat, a w listopadzie ubiegłego roku wzięli ślub w Londynie. W wywiadzie dla „Polityki” rozpaczają, że nie mogą być małżeństwem w Polsce.
Dwóch panów młodych, uroczystość w urzędzie, nie w kościele, a w roli celebransa kobieta, i to czarna. Wszyscy niedawni wykluczeni – geje, kobiety, czarni, o niewierzący… Dowód na to, że jednak doczekaliśmy efektów oświecenia. Szkoda tylko, że to Londyn, nie Warszawa. Że tamtego dnia to nie nasze, a cudze państwo potraktowało nas z serdecznością i troską
– mówili.
W Niemczech i Szwecji jesteśmy małżeństwem, w Czechach – związkiem partnerskim, a wypuszczamy się jeszcze dalej w Europie jako małżeństwo, a potem wracamy do domu i formalnie stajemy się obcymi sobie ludźmi
– dodali. W swojej argumentacji zabrnęli jednak tak daleko, że Dehnel przekonywał nawet, że art. 18 Konstytucji RP mówi o ochronie nie tylko małżeństwa rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny, ale również „rodziny”, a przecież są oni od 15 lat, mają wspólnotę majątkową, wspólny kredyt, itp.
Dużo uwagi poświęcili jednak przejawom „hejtu” wobec homoseksualistów. I co istotne, łatwo im przychodziło atakowanie nieprzychylnych im osób, czy środowisk. Przykładem niech będą ostre słowa pod adresem małopolskiej kurator oświaty.
Gdy usłyszałem ten ściek, jakim oblała społeczność LGBT, wyobraziłem sobie takiego nastolatka (…) i tę kobietę, która nadzoruje oświatę w województwie i mówi: jesteś zboczeńcem i pedofilem. Tan nienawistnej mowy w przestrzeni publicznej, z ust urzędnika państwowego, dawno nie słyszałem. Mnóstwo ludzi próbowało nas uspokoić, mówili: idiotka i tyle, ale to nie głupota, to mowa nienawiści, sączona świadomie i z premedytacją. To czyste zło
– czytamy.
Niestety ta najbardziej parszywa narracja przeniosła się do mainstreamu – do wypowiedzi urzędniku, do mediów. Wypuszczenie w przestrzeń publiczną zbitki słownej, przyrównującej homoseksualizm do pedofilii, to dobrze znany mechanizm propagandowy: wróg zagraża najsłabszym, których masz chronić. Znamy legendy o przerabianiu dzieci na macę, czarni „wyciągali ręce po białe kobiety”, w 1938 r. ukazał się „Der Giftpilz”, nazistowska książeczka o tym, że Żydzi chcą seksualizować dzieci”
– wyliczali, próbując się porównać do najbardziej prześladowanych grup w historii!
PiS oficjalnie jest przeciwko Rosji, ale wśród jego wyborców nie brakuje zapatrzonych w Putina, zazdroszczących mu sposobu sprawowania władzy. „Putin niedobry, ale za zboczeńców to się wziął”. (…) Jeśli się robi kampanie nienawiści, to ta nienawiść okłada się w społeczeństwie. Nie znika. Czasem dochodzi do pogromów, czasem ludzi otrzeźwia pierwsza ofiara śmiertelna
– powiedzieli.
Gdy wybuchł temat karty LGBT+, szybko pojawiła się kwestia i dążeń tych środowisk do legalizacji związków jednopłciowych. „Małżonkowie” Dehnel i Tarczyński przekonywali, jak ważna jest walka o instytucjonalność. Co więcej, ogłaszają wprost: najpierw zmiana prawa, a za tym pójdzie zmiana postaw.
Instytucjonalność sprawia, że zmieniają się wzorce społeczne. Fakt, że coś jest uprawnione, przekłada się na ludzkie postawy. (…) Karta LGBT+, podpisana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, tak oburza niektórych, bo pokazuje normalność LGBT
– mówili.
Dochodzi już nawet do tego, że chcą podkopać fundamentalną prawdę o małżeństwie!
Związki, jakie widzimy wokół siebie, zmieniają się tak szybko i tak głęboko, że za chwilę może się okazać, że małżeństwo dwóch osób jednej płci to w gruncie rzeczy konserwatyzm
– stwierdzili.
„Wymyślcie coś innego niż małżeństwo” - mówią nam. A czy heteroseksualiści jakoś to sobie zastrzegli w urzędzie patentowym? To posag ludzkości, który w równym stopniu należy do nas wszystkich. I nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy pozwolić sobie to zabrać
– powiedzieli Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński.
”Polityka” zajawia powyższy wywiad słowami: „małżeństwo za granicą, obcy w Polsce”. I w tym krótkim stwierdzeniu widać już całą strategię. Wzbudzanie litości, współczucia, może i sympatii, a do tego pomieszanie pojęć. Byle przesunąć granicę, a wtedy skruszeją fundamenty.
kpc/”Polityka”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/439962-jacek-dehnel-i-jego-malzonek-probuja-wzbudzic-litosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.