W dniach 29-31 marca w Weronie odbędzie się XIII Światowy Kongres Rodzin. Już teraz protestują przeciw niemu środowiska gejowskie, feministyczne i proaborycjne. Zapowiadają zorganizowanie 30 marca wielkiej manifestacji w centrum miasta wymierzonej w samą ideę prorodzinnego przedsięwzięcia.
To nie wszystko. Transfeministyczna organizacja „Zgromadzenie 17 Grudnia” opublikowała internecie listę siedmiu hoteli w Weronie, które gościć będą uczestników Kongresu, z wezwaniem do ich bojkotu. Transfeministki (cokolwiek to słowo znaczy) napisały, że wspomniane hotele wspierają homofobów, seksistów i obskurantów, dlatego nie wolno wspierać ich właścicieli, wynajmując tam pokoje. Hotelarze otrzymują też telefony z pogróżkami i wyzwiskami.
Zastraszani są również tłumacze symultaniczni, którym grozi się, że jeśli przyjmą pracę podczas kongresu, wówczas ich nazwiska podane zostaną do wiadomości publicznej i napiętnowane.
Rektor Uniwersytetu w Weronie Nicola Sartor odmówił Kongresowi wynajęcia pomieszczeń, tłumacząc to słowami całkowicie sprzecznymi z podjętą przez niego decyzją:
„Uniwersytet jest miejscem studiów otwartych na naukową konfrontację opartą na wolności badania i nauczania.”
Nad uczelnią od kilku dni wisi tęczowy baner z napisem, który brzmi jak kpina:
„Uniwersytet promuje pluralizm idei i odrzuca przemoc.”
Jedna z mówczyń podczas Kongresu, Silvana di Maio, pisze, że jest dosłownie zalewana falą gróźb i obelg. Przyznaje, że unika zatłoczonych miejsc w obawie przed publicznym atakiem. Opowiada, że w mediach społecznościowych przypisuje się jej absurdalne i haniebne zdania, których nigdy nie wypowiadała, by na tej podstawie tworzyć jej obraz jako odrażającej kreatury.
Co tak irytuje wrogów Kongresu? Wystarczy przejrzeć tytuły niektórych wystąpień i paneli dyskusyjnych. Na przykład „Piękno małżeństwa”. Okazuje się, że jest to przejaw homofobii i nietolerancji wobec osób LGBTQ+. Inny temat „Wzrost i kryzys demograficzny” został napiętnowany jako atak na fundamentalne prawo kobiet do aborcji. Za zagadnieniem „Zdrowie i godność kobiety” ma się kryć natomiast seksistowska i antyfeministyczna ideologia. Organizatorzy Kongresu oskarżani są o faszyzm, prześladowanie i przemoc wobec mniejszości, a także mrożące krew żyłach poglądy.
W spór zaangażowali się również politycy. Działacze Ruchu Pięciu Gwiazd oraz Partii Demokratycznej (ugrupowania najbardziej popieranego dziś przez włoskich biskupów) zażądali, by rząd wycofał swój patronat oraz jakiekolwiek wsparcie dla Kongresu. Minister rodziny Lorenzo Fontana z Ligi, który objął imprezę patronatem, nie ugiął się jednak i zapowiedział, iż zjawi się w Weronie. Podobną deklarację złożył też minister edukacji Marco Bussetti z tej samej partii.
Spór przeniósł się także do samego rządu. Wicepremier Matteo Salvini z Ligi ogłosił, że pojawi się na Kongresie jako gość. Drugi z wicepremierów Luigi di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd skomentował postępowanie swego koalicjanta następująco:
„Liga w Weronie celebruje średniowiecze, my zaś nie”.
Wielu katolików na Półwyspie Apenińskim zawiedzionych jest postawą włoskich hierarchów, którzy nie wzięli w obronę organizatorów Kongresu. Biskup Werony Giuseppe Zenti wydał oświadczenie unikające zajmowania jakiegokolwiek stanowiska:
„Diecezja w Weronie jest bardzo bliska rodzinie, ale powstrzymuje się od udziału w konflikcie politycznym na temat, który jej zdaniem nie zasługuje na tak gwałtowny i ideologiczny język jak w ostatnich dniach”.
Podobny unik wykonał przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch kardynał Gualtiero Bassetti, który spór wokół Kongresu skomentował następująco:
„Rodzina nie jest polem bitwy, lecz potrzebuje strukturalnej polityki”.
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin oświadczył natomiast:
„Zgadzam się co do istoty Kongresu, ale nie w sprawie używanych metod”.
Watykański dostojnik nie sprecyzował, jakie konkretnie metody ma na myśli. Organizatorzy Światowego Kongresu Rodzin mówią, że formuła imprezy będzie taka sama jak w zeszłym roku, gdy wydarzenie odbywało się w Kiszyniowie. Wówczas kardynał Parolin był jednym z gości Kongresu.
Co się zmieniło od tamtego czasu? Kontekst: w Mołdawii nie było antyrodzinnej nagonki, we Włoszech jest. To wystarczy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/439349-kongres-w-weronie-zastraszanie-i-nienawisc-do-rodziny