Elity w Polsce przez 30 nie myślały w ogóle o pasażerach. Ostrzegano, że skazują na degradację miliony Polaków poza dużymi miastami – podkreślano w programie „Warto Rozmawiać” na antenie TVP Info.
W programie Jana Pospieszalskiego poruszono ważny temat wykluczenia transportowego wielu milionów Polaków.
Znikające kursy, przemęczeni kierowcy i galerie handlowe w miejscach dawnych dworców PKS. W jaki sposób niewidzialna ręka rynku zmieniła komunikację autobusową? Czy uda się ocalić resztki narodowego majątku i rozliczyć odpowiedzialnych za jego grabież? Jak skutecznie walczyć z komunikacyjnym wykluczeniem?
— pytano.
Opowiedziano historię spółki przewozowej z Wrocławia, w której dopuszczano do przejazdu autobusy bez klimatyzacji, a w zimę nie zapewniano ogrzewania w poczekalniach. Wielokrotnie nie zabierano pasażerów przy kolejnych kursach, gdy poprzedni autobus w ogóle nie przyjechał.
To jest skutek tego, że elity w Polsce przez 30 nie myślały w ogóle o pasażerach; elity nie tylko polityczne, ale i medialne, kulturalne oraz biznesowe. Jak się mieszka w wielkich miastach, to się nie myśli o dojazdach do szkoły, szpitala, czy kościoła (…). To było poza horyzontem elit!
— podkreślał Rafał Górski z Instytutu Spraw Obywatelskich.
Przypominam sobie wypowiedź prof. Kowalika, który trzydzieści lat temu był oponentem Balcerowicza. Mówił elitom, żeby myśleli o transporcie publicznym, bo skazują na degradację miliony Polaków poza dużymi miastami. Słuchałem Balcerowicza, który w ostatnim wywiadzie był zirytowany, gdy zapytano go o wykluczenie transportowego
— dodał.
Te problemy, które były zasygnalizowane, dotyczą też innych spółek, ze względu na to, że był wybrany model, zgodnie z którym wszystkie linie powinny być rentowne. Zjawiskiem szkodliwym jest twierdzenie, że linie, które nie przynoszą zysków, są niepotrzebne. Stąd ustawa o funduszu rozwoju przewozów autobusowych. Chcemy, żeby linie nie były likwidowane, bo wiele milionów Polaków jest od niego uzależnionych
— mówił z kolei Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.
Przedstawiciele spółki z Raciborza, która poradziła sobie i rozwija się mimo trudnych warunków, podkreślali, że przepisem na sukces jest współpraca pomiędzy samorządami. Opowiedziano historię, gdy jeden powiat, obsługujący inną jednostkę, z dnia na dzień zlikwidował dla niej przewozy.
Nie da się tworzyć transportu zbiorowego na poziomie powiatowym w oparciu o reguły rynkowego. To jest działka, która jest trwale nierentowna. Dlaczego regionalna komunikacja kolejowa i miejska otrzymały zastrzyki finansowe i może funkcjonować, rozwijać się, a tych zastrzyków nie było dla komunikacji powiatowej?
— pytano.
To, że będzie jeden regularny kurs, to nie są warunki. To musi być komunikacja z prawdziwego zdarzenia, komunikacja powtarzalna. Pasażer musi być pewny, że autobus, który jest w rozkładzie, przyjedzie i komunikacja będzie cały czas na takim samym poziomie
— zaznaczono.
W programie zwrócono również uwagę na przykład wielu miast, gdzie wyprzedawano grunty spółek autobusowych, co miało przynieść konieczne pieniądze, lecz likwidowano przy tym kursy, pozostawiając wiele tysięcy obywateli bez niezbędnej komunikacji.
Dlaczego pieniądze poszły na kolej? Bo pojawiły się strajki, likwidowano pociągi. Trzeba było dojść do punktu krytycznego, od którego zaczęła się odbudowa. Mam nadzieję, że ten sam mechanizm będzie i w tym przypadku
— powiedział Stanisław Biega z Centrum Zrównoważonego Transportu.
Poseł PiS i szef sejmowej komisji infrastruktury Bogdan Rzońca przypomniał, że mowa tutaj o samorządowej administracji publicznej.
To nie jest jakiś prywatny biznes wójta, czy burmistrza. Tam jest odpowiedzialność publiczna
— podkreślił.
Nie mogło zabraknąć tematu piątki Kaczyńskiego i planów wsparcia dla połączeń autobusowych w Polsce.
Pojawienie się dyskusji o finansach komunikacji publicznej na poziomie powiatu to siedmiomilowy krok. Żaden plan transportowy i ustawa nie obejmujące kwestii finansowych, nie poprawi transportu publicznego
— ocenił przedstawiciel starostwa z Wodzisławia.
800 mln zł z piątki Kaczyńskiego może zlikwidować całkowicie wykluczenie komunikacyjne w Polsce, to dotyczy powyżej 30 proc. sołectw
— stwierdził jeden z ekspertów, ale dodał, że może zdarzyć się tak, że pieniądze od rządu nigdy do nich nie trafią, bo przejmą je bogatsze miejscowości, które nie mają takich problemów.
PiS rządzi od ponad trzech lat. Musieliśmy znaleźć te pieniądze. Przyszliśmy do władzy i zastaliśmy puste półki bez projektów
— odpowiadał na głosy krytyczne poseł Rzońca.
Wy nie przynieśliście żadnego projektu. Krytyka jest najłatwiejsza. (…) To jest milowy krok. Zapraszam was, pomóżcie nam
— mówił szef infrastruktury do ekspertów.
kpc/TVP Info
-
„Państwo Platformy. Bilans zamknięcia” - Andrzej Zybertowicz, Maciej Gurtowski, Radosław Sojak. Książka do kupienia „wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/438561-warto-rozmawiac-przez-30-lat-nie-myslano-o-pasazerach