Ocena legalności Deklaracji Prezydenta m. st. Warszawy, podpisanej dnia 18 lutego 2019 r., pt. Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+
dr hab. Piotr Mostowik, Instytut Wymiaru Sprawiedliwości
1. Założenia i uzasadnienie wydania dokumentu
Przedmiotem poniższych uwag jest deklaracja Prezydenta m. st. Warszawy pt. Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+, podpisana dnia 18 lutego 2019 r. Prezydent określił w niej „kierunki działań Urzędu m.st. Warszawy”, co powoduje, że działa w charakterze publicznoprawnym z zakładanymi skutkami dla urzędu i jego pracowników, jak też dla osób fizycznych i prawnych pozostających w relacjach faktycznych i prawnych z warszawskim samorządem terytorialnym. Trzeba jednak mieć na względzie, że sama w sobie nie jest ona źródłem prawa powszechnie obowiązującego i nie rodzi bezpośrednich skutków prawnych dla pracowników jednostek organizacyjnych Urzędu Miasta ani dla mieszkańców i podmiotów gospodarczych w Warszawie. Może jednak w przyszłości oddziaływać pośrednio oraz stanowić kierunek prawa miejscowego, zarządzeń wewnętrznych i oddziaływania na pracę urzędników ratusza. Jej ocena powinna być dokonywana z perspektywy prawnej, jak też społecznej i politycznej.
Jako uzasadnienie wydania tego dokumentu i „konieczności wprowadzenia skutecznych działań antydyskryminacyjnych” przedstawiono stan faktyczny określony m.in. słowami: „wśród 2 milionów ludzi, którzy tworzą wspólnotę mieszkanek i mieszkańców Warszawy, nawet 200 tys. osób to członkowie społeczności LGBT”, które „spotykają się z przemocą fizyczną, dyskryminacją, mową nienawiści czy koniecznością ukrywania swojej orientacji psychoseksualnej i tożsamości płciowej”, a ponadto „coraz większa akceptacja dla postaw skrajnych, otwartej mowy nienawiści stosowanej przez czołowych polityków rządu, radykalizacji postaw i coraz częściej pojawiających się incydentów przemocy i aktywności grup o jawnie faszystowskich poglądach oraz demontaż państwa prawa”.
Po pierwsze, liczby i stan rzeczy podawane jako uzasadnienie konieczności specjalnych działań warszawskiego samorządu terytorialnego nie zostały udowodnione ani uprawdopodobnione. Przedstawione w dokumencie założenia i kontekst planowanych działań, o których niżej, nie zostały wykazane. Istnieją natomiast wiarygodne dane publikowane przez podmioty międzynarodowe, z których wynika w ogóle, że przestępstw z nienawiści w Polsce jest mniej niż w innych państwach, a w szczególe – że marginesem są wśród nich przestępstwa spowodowane nienawiścią do osób z grona LGBT. Z opracowania autorstwa Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (www.hatecrime.osce.org/poland) wynika, że spośród 887 tak zakwalifikowanych czynów w 2017 r. jedynie 5 motywowanych było nienawiścią do osób LGBT (dla porównania z innymi najniższymi wynikami: 25 było motywowanych nienawiścią do chrześcijan, w większości katolików, a 123 – do muzułmanów).
Wydaje się, że funkcją przyjętej narracji nie jest oddanie współczesnej rzeczywistości społecznej w Polsce, lecz wykreowanie – m.in. na potrzeby opinii publicznej – przerysowanej relacji do stanu faktycznego, na tle którego szczególnym traktowaniem przez warszawski samorząd terytorialny mieliby zostać objęci stali mieszkańcy z grona osób LGBT oraz takie osoby przyjeżdżające z Polski i z zagranicy. Niniejsze uwagi nie mają na celu oceny stwierdzeń w stylu „społeczność LGBT+ wyróżnia się kreatywnością, twórczą energią i pasją do odważnego kształtowania kultury”, ale zasygnalizowanie, że uwaga o pozytywnym „wyróżnianiu się” może zostać potraktowana jako osąd dyskryminacyjny wobec twórców spoza tej społeczności.
Na marginesie, lektura fragmentu dokumentu sugeruje, że „talenty z całego świata” należy utożsamiać z osobami z grona LGBT, a niekoniecznie osoby tzw. heteronormatywne, a poza tym, że wśród osób LGBT są same talenty, co – chociażby z uwagi niemożność generalizowania na temat jakiejkolwiek kategorii osób – nie może odpowiadać prawdzie. W świetle art. 73 Konstytucji RP wolność twórczości artystycznej powinna być zapewniona każdemu, bez preferowania pewnych grup społecznych.
Po drugie, o czym niżej, szereg zaplanowanych działań z istoty nie polega na rozwiązaniach o charakterze przeciwdziałania dyskryminacji, ale ma charakter przyznawania uprzywilejowania określonej grupie osób i ich przedstawicielom. Rodzi to obawę o naruszenie podstawowej ustrojowej zasady równości, statuowanej w art. 32 ust. 1 Konstytucji RP.
Podejście zaprezentowane już na wstępie wytycznych i w ich konstrukcji samo w sobie rodzi zarzut naruszenia art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, w świetle którego władze publiczne – w tym prezydent, burmistrz lub wójt – powinny zachować bezstronność w sprawach przekonań światopoglądowych i filozoficznych. Wytyczne pokazują brak bezstronności Prezydenta m. st. Warszawy w tych obszarach oraz mogą wywołać zagrożenia dla wyrażania odmiennych przekonań w życiu publicznym.
Po trzecie, o czym niżej, zastrzeżenia budzą praktyczne skutki, które mogą nastąpić w razie implementacji zaplanowanych przedsięwzięć.
2. Ocena zgodności z aktami normatywnymi najwyższego rzędu istotnych części dokumentu oraz funkcjonowania przyjętej polityki w praktyce
a. Kwestia celowości i gospodarności wydatków samorządu terytorialnego
Nie wydaje się spełniać kryterium gospodarności, będącego istotnym kryterium gospodarki finansowej gminy, wprowadzenie – szczególnego i ograniczonego w swym zakresie zasto-sowania – „miejskiego mechanizmu zgłaszania, monitorowania i prowadzenia statystyk zachowań mogących mieć znamiona przestępstwa z nienawiści motywowanych homofobią i transfobią oraz zwiększenie dostępności wsparcia psychologicznego i prawnego dla osób LGBT+ będących ofiarami przestępstw z nienawiści”. Po pierwsze brak jest uzasadnienia w kategoriach organizacyjnych, zarządzania personelem i logistycznych dla – z istotny kosztochłonnego – budowania osobnego systemu dla wąskiej kategorii (w skali całej przestępczości). Oprócz tego, poza mało wiarygodnym założeniem występowania olbrzymiej skali tego rodzaju przestępczości oraz gołosłownym stwierdzeniem, że „dane dotyczące skali zjawiska są mocno niedoszacowane”, w dokumencie nie przedstawiono żadnych dowodów na to, że skala ta jest odpowiednia z perspektywy rozmachu planowanych działań i kosztów ponoszonych przez samorząd terytorialny.
Nie wydaje się również gospodarne ani celowe organizowanie i utrzymywanie placówki hotelowej (tzw. hostelu) oraz całodobowej infolinii skierowanej wyłącznie do „osób LGBT+ doświadczających przestępstw z nienawiści”. Monitorowaniem zajmują się liczne instytucje publiczne (policja, prokuratura, RPO), w tym o charakterze międzynarodowym z udziałem Polski (komitety przy UE, w tym APP UE i komisje parlamentarne), oraz organizacje społeczne, w tym NGO krajowe i międzynarodowe (np. ILGA-Europe), a z zakresu ich działania nie jest wyłączona Warszawa. W całej Polsce, w tym w stolicy jako mieście na prawach powiatu, funkcjonuje, na podstawie ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.jedn. Dz.U. z 2018 r., poz. 1508), sieć ośrodków interwencji kryzysowej, które są przeznaczone dla szerszej grupy osób potrzebujących (ofiar przemocy, osób w trudnej sytuacji życiowej), prowadzonych jako zadania własne powiatu (art. 19 pkt 12 ww. ustawy). Ponadto, w rezultacie bieżących działań Funduszu Sprawiedliwości MS tworzona jest obecnie ogólnopolska sieć ośrodków i punktów pomocy pokrzywdzonym i ofiarom przestępstw, dzięki której potrzebujący otrzymają skuteczne i szybkie wsparcie. Zostanie także uruchomiona telefoniczna Linia Pomocy Pokrzywdzonym. Z tych form pomocy mogą korzystać w razie potrzeby również osoby z grona LGBT, i to w skali całego państwa, co powoduje, że ich organizowanie jest gospodarne i efektywne.
W dokumencie jest też mowa o tym, że „miasto stołeczne Warszawa powinno stworzyć sieć ‘latarników’ społecznych, czyli nauczycieli i nauczycielek lub pedagogów i pedagożek szkolnych, którzy i które będą monitorować sytuację uczniów LGBT+ w warszawskich szkołach podstawowych i średnich. Osoby te, we współpracy z innymi nauczycielami i nauczy-cielkami, będą w stanie udzielać potrzebnego wsparcia potrzebującym osobom.” Również i plany takiego działania rodzą pytanie o uzasadnienie takiego uprzywilejowania osób z grona LGBT w stosunku do innych mniejszości oraz grup uczniów wymagających wsparcia, a także wątpliwość co do gospodarności takich działań wobec funkcjonowania powszechnych ogól-nokrajowych instytucji publicznych i społecznych oraz ogólnych zadań dyrektorów szkół i pedagogów szkolnych. Rodzą też wątpliwość o możliwość dodatkowego obciążenia takimi obowiązkami nauczycieli, których obowiązki pracownicze definiują ustawy niepodlegające co do zasady modyfikacjom drogą wytycznych prezydentów, burmistrzów lub wójtów.
b. Kwestia ingerencji w wolność działalności gospodarczej podmiotów kontraktujących z samorządem oraz w podstawowe zasady dyscypliny budżetowej i zamówień publicznych
W omawianych wytycznych jest również mowa o tym, żeby podmioty kontraktujące z samorządem terytorialnym jako osobą prawną zostały podporządkowane „klauzulom antydyskryminacyjnym”. Takie niedookreślone pojęcie („wprowadzenie klauzul antydyskryminacyjnych, których naruszenie będzie mogło skutkować sankcjami”) trzeba widzieć jako pewne ograniczenie (w praktyce taki efekt przynosi jakakolwiek dodatkowa klauzula umowna podobnego charakteru). Ograniczenie to trzeba chyba rozumieć w kontekście całości deklaracji jako zawężenie podmiotów pozostających w relacjach gospodarczych z miastem w oparciu o nieostre kryteria, w jakiś sposób powiązane z postulatami deklaracji uprzywi-lejowania osób z grona LBGT. Niezależnie od tego, na czym miałoby to polegać (preferowanie kontrahentów z tego grona lub rekomendowanych bądź licencjonowanych przez organizacje społeczne o określonym profilu albo inne formy), takie rozwiązanie daleko idące zastrzeżenia. Wprowadzenie takiego „systemu antydyskryminacyjnego” w klauzulach umownych (a więc wcześniej – w postanowieniach określających warunki zamówień publicznych i przetargów) z pewnością w praktyce skutkowałoby wyłączeniem części podmiotów z tego komunalnego obszaru działalności gospodarczej, na dodatek w nieuprawniony, nieproporcjonalny i niedookreślony sposób. Tymczasem w świetle art. 20 Konstytucji RP wolność działalności gospodarczej jest zasadą ustroju w Polsce. Realizacja wytycznych może prowadzić w praktyce do promowania kontraktowania z podmiotami, które nie przedstawiają najlepszych ofert, i wykluczenia korzystnych oferentów z nieuzasadnionych powodów, a tym samym też do niegospodarności, naruszenia dyscypliny finansów publicznych i niecelowość gospodarki finansowej samorządu terytorialnego, podstawowych zasad zamówień publicznych oraz naruszenia zasady równości.
Wytyczne kierunkowe, wbrew konstytucyjnej zasadzie wolności gospodarczej i podstawowym zasadom prawa publicznego gospodarczego, mogą w praktyce doprowadzić do eliminacji kontraktowania z samorządem terytorialnym przez podmioty gospodarcze, które w praktyce nie uzyskają swoistej licencji (tj. nie uzyskają certyfikatu negatywnego) od pod-miotów z grona osób LGBT. Takich ograniczeń kontraktowania z gminą nie przewiduje i – na tle zasad ustrojonych – nie może przewidywać prawo publiczne gospodarcze ani zamówień publicznych. Takie ich funkcjonowanie oznaczałoby dyskryminację części przedsiębiorców oraz mogłoby prowadzić do naruszenia dyscypliny finansowej i zasad zamówień publicznych. Nie ma prawnych podstaw ani uzasadnienia ekonomicznego rozwiązanie polegające na tym, że akurat określona grupa osób miałaby mieć bezpośredni lub pośredni wpływ na dobór kontrahentów gminy.
c. Kwestia bezprawnej ingerencji w system oświaty oraz prawa i obowiązki rodziców
Zasadnicze wątpliwości budzi fragment dokumentu pt. Edukacja. Ta część wytycznych jest nastawiona na organizację „edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej”, „uwzględnianie tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej” i – nieokreśloną – „otwartość na inicjatywy trzeciego sektora”, przez który trzeba chyba rozumieć w szczególności NGO tworzone przez osoby z grona LGBT. Poważne zastrzeżenia rodzi wytyczna doprowadzenia do tego, że nauczyciele będą „angażować się w tematy i inicjatywy dotyczące młodzieży LGBT +” (odmienny stan jest krytykowany) oraz nakazująca „wprowadzenie edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole, uwzględniającej kwestie tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej, zgodnej ze standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Z d r o w i a ( W H O)”.
Po pierwsze, prawo nie przewiduje bowiem kompetencji do kształtowania przez prezydenta, burmistrza lub wójta treści nauczania dzieci w szkole. Takiej kompetencji nie przewidują w szczególności ustawa z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe (t.jedn. Dz.U. z 2018 r., poz. 996), rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 11 sierpnia 2017 r. w sprawie wymagań wobec szkół i placówek (Dz.U. z 2017 r., poz. 1611), ani rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 lutego 2017 r., regulujące program szkolny (Dz.U. z 2017 r., poz. 356). Tym samym omawiana wytyczna nie znajduje podstawy prawnej, koniecznej dla legalnej i skutecznej działalności organów administracji (samorządu terytorialnego).
Po drugie, taka treść nauczania w szkołach stać może w sprzeczności z prawami i obowiązkami rodzicielskimi. To rodzice są pierwszoplanowymi opiekunami i wychowawcami dziecka, w tym muszę mieć zagwarantowaną efektywną możliwość wychowania, z uwzględnieniem określonej aksjologii oraz ochrony przed negatywnymi konsekwencjami seksualizacji dzieci i deprawacją, za którą mogą uznać treści owych standardów, o czym niżej. Zgodnie z art. 48 ust. 1 Konstytucji RP rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Ponadto wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. W świetle art. 72 ust. 1 Konstytucji RP Polska zapewnia ochronę praw dziecka, a każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka m.in. przed przemocą i demoralizacją. Takie zamierzenie widzieć też trzeba jako potencjalny negatywny skutek, wbrew zasadom prawa oświatowego, w postaci wtłaczania „obcego elementu” do systemu oświaty i osób, które, obok podmiotów pracujących pod nadzorem dyrektora i kuratora, miałyby oddziaływać wbrew programowi nauczania oraz wbrew woli rodziców. Grozi to naruszeniem „od środka” systemu oświaty oraz systemu nadzoru państwowego nad powszechnym szkolnictwem.
Po trzecie, poważne zastrzeżenie oraz obawę o naruszenie zasady ochrony dzieci budzi treść nauczania propagowanego przez Prezydenta m.st. Warszawy. Wytyczna odwołuje się do publikacji „Standardy edukacji seksualnej w Europie. Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem” (Lublin 2012, ISBN: 978–83–7563–149–4; polskojęzyczne wydanie pod auspicjami: Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia dla Europy (WHO), WHO Regional Office for Europe, w Kopenhadze, Dania; oraz Federalne Biuro ds. Edukacji Zdrowotnej (BZgA), Bundeszentrale für gesundheitliche Aufklärung – WHO-Kollaborationszentrum für sexuelle und reproduktive Gesundheit, w Kolonii, Niemcy). Wśród zaleceń m.in. do nauczycieli i wychowawców pracujących w przedszkolach i szkołach są następujące, dotyczące już noworodków:
1.Dzieci w wieku 0–4 lat (s. 38):
• poinformować o „radości i przyjemności dotykania własnego ciała, masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa”;
• pomóc dziecku rozwijać „świadomość, że związki są różnorodne”;
• pomóc dziecku rozwijać „pozytywne nastawienie wobec różnych stylów życia”;
2. Dzieci w wieku 4–6 lat (s. 40–41):
• poinformować o „radości i przyjemności dotykania własnego ciała, masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa”;
• poinformować o „różnych koncepcjach rodziny”;
• pomóc rozwijać „szacunek dla różnych norm związanych z seksualnością”;
3. Dzieci w wieku 6–9 lat (s. 42–43):
• poinformować o „wyborach dotyczących rodzicielstwa i ciąży, płodności, adopcji”;
• poinformować o „różnych metodach antykoncepcji”;
• pomóc dziecku rozwijać „zrozumienie pojęcia „akceptowalne współżycie/seks (za zgodą obu o s ó b)”;
• poinformować o „seksualnych prawach dzieci”;
• pomóc dziecku rozwijać „szacunek wobec różnych stylów życia, wartości i norm”;
4. Dzieci w wieku 9–12 lat (s. 44–45):
• poinformować o „przyjemności, masturbacji, orgazmie”;
• poinformować o „różnych metodach antykoncepcji i jej stosowaniu, mitach dotyczących antykoncepcji”;
• poinformować o „doradztwie w zakresie antykoncepcji”;
• nauczyć „skutecznego stosowania prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych”;
• nauczyć „uzyskiwania środków antykoncepcji”;
• poinformować o „różnicach pomiędzy tożsamością płciową i płcią biologiczną”;
• pomóc dziecku rozwijać „akceptację, szacunek i rozumienie różnorodności dotyczącej seksualności i orientacji seksualnych”;
• poinformuj o „przyjaźni i miłości wobec osób tej samej płci”;
• pomóc dziecku rozwijać „zrozumienie i akceptację dla zmian i różnic dotyczących ciała (rozmiar i kształt penisa, piersi i sromu mogą być różne)”;
5. Dzieci w wieku 12–15 lat (s. 46–49):
• poinformować o „tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, włączając w to coming out/homoseksualizm”;
• nauczyć „umiejętności negocjowania i komunikowania się w celu uprawiania bezpiecznego i przyjemnego seksu”;
• pomóc dziecku rozwijać „krytyczne podejście do norm kulturowych / religijnych w odniesieniu do ciąży, rodzicielstwa itp.”;
• poinformować o „prawach seksualnych”;
6. Młodzież w wieku 15 lat i więcej (s. 50–51):
• poinformować o „seksie powiązanym z wymianą dóbr ekonomicznych (prostytucja, a także seks w zamian za prezenty, posiłki, wspólne wyjścia);
• pomóc rozwijać „otwartość na różnego rodzaju związki i style życia”;
• poinformować o „prawach seksualnych”.
Można odnieść wrażenie, że w tej publikacji ogólne sformułowania o potrzebie edukacji dzieci są swego rodzaju „wabikiem” (ewentualnie „zasłoną dymną”), służącym do realizacji de facto zupełnie innych celów, które mogą być przez rodziców negatywnie oceniane jako zagrożenie dla ich zdrowia, m.in. z uwag na uprzedmiotowienie oraz seksualizację dzieci,destabilizowanie ich dorastania, ingerencję w prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami, promowanie nietypowych postaw seksualnych. Wielokrotne powracanie do idei „akceptacji różnorodności”, czyli wszystkiego i niczego, wprowadza chaos w rozwoju dziecka i destabilizuje psychikę oraz zakłóca proces wychowawczy. Czym innym jest bowiem zapoznanie dziecka z takimi czy innymi faktami, a czym innym usilne propagowanie postawy „akceptacji dla różnorodności” rozumianej jako uprzywilejowanie mniejszościowych zachowań seksualnych oraz osób jej reprezentujących.
3. Uwagi podsumowujące
Istotne fragmenty dokumentu wyznaczającego „kierunki działań Urzędu m.st. Warszawy”, tj. zaleceń prezydenta miasta skierowanych do podległych mu jednostek i podmiotów, wywołują wątpliwości o charakterze jurydycznym i obawy o negatywne konsekwencje jego praktycznego funkcjonowania w przyszłości. W polskim stanie prawnym oraz rzeczywistości społecznej nie ulega wątpliwości, że – za dokumentem – „osoby LGBT+ są bowiem równo-uprawnionymi członkami i członkiniami społeczności samorządowej”. Problem w tym, że praktyczne skutki wdrożenia dokumentu wybiegają poza sferę równego traktowania, ale kreują przywileje dla osób z grona LGBT+ i ich reprezentantów, a tym samym oznaczać mogą nierówne traktowanie, a nawet w praktyce dyskryminację – po pierwsze: osób tzw. heteronormatywnych i ich przedstawicieli, a po drugie: innych mniejszości, którym podobne przywileje nie są nadawane. Przykładem tego może być też dotyczący tylko osób z grona LGBT – a nie np. osób niepełnosprawnych lub opiekujących się faktycznie niepełnosprawnymi, ofiar przestępstw (w tym osób doświadczonych kalectwem), bądź kobiet ciężarnych i osób wychowujących małe dzieci, młodzieży nękanej z jakiegokolwiek powodu w środowisku rówieśniczym, albo szerszej grupy osób wymagającej wsparcia psychologicznego – plan, by samorząd terytorialny jako pracodawca „promował dobre praktyki HR w tym zakresie i rekomendował ich wdrażanie w instytucjach m.st. Warszawy” oraz tylko w tym zakresie wdrażał europejską inicjatywę na rzecz promocji i rozpowszechniania polityki równego traktowania oraz zarządzania różnorodnością w miejscu pracy (która notabene ma największe znaczenie w tych państwach członkowskich, w których różnice w społeczeństwie są największe).
Podstawowy zarzut przeciwko powyższym wytycznym Prezydenta m.st. Warszawy dotyczy tego, że deklarowane (a w stosunku do pracowników ratusza i funkcjonowania samorządu terytorialnego – de facto zarządzane jako pożądany sposób funkcjonowania przez prezydenta) plany obejmują nierówne traktowanie – a tym samym naruszenie art. 32 ust. 1 Konstytucji RP – w ramach społeczności lokalnej przez uprzywilejowanie grupy osób LBGT i osób z nią powiązanych w stosunku do reszty społeczności. Stanowi to naruszenie zasady konstytucyjnej i zasad wynikających z traktatów międzynarodowych, w świetle których wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Ponadto powyższe fragmenty wytycznych mogą prowadzić do naruszenia szeregu postanowień Konstytucji RP: art. 7 (zasady działania organów samorządu na podstawie i w granicach prawa), art. 20 (zasady wolności gospodarczej), art. 25 ust. 2 (zasady bezstronności władz publicznych), art. 48 (poszanowania i ochrony praw rodziców), art. 72 (zasady ochrony dzieci) i art. 73 (zasady wolności twórczości artystycznej).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/438306-przeczytaj-i-podaj-dalej-ocena-legalnosci-tzw-karty-lgbt