Ta sprawa jest bulwersująca dlatego, że można było się do tego przygotować. Wszyscy liczyli się z tym, że kiedyś będzie trzeba się przenieść. Wygląda to jednak tak, jakby chciano się pozbyć problemu – mówiła w rozmowie z portalem wPolityce.pl posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka, opowiadając o decyzji prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka ws. likwidacji Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: List otwarty do prezydenta Wrocławia. „Niech Pana czyny dorosną do słów, którymi tak hojnie Pan w mediach szafuje”
Wrocławski magistrat podjął decyzję o likwidacji Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1. Prowadzona przez miasto placówka mieści się bowiem w budynku dzierżawionym przez innego właściciela. Taka sytuacja trwała przez lata, lecz nic w tej sprawie nie zrobiono. Przeciwko decyzji ratusza protestują rodzice i nauczyciele z SOSW nr 1.
Swój sprzeciw wyrazili również posłowie PiS z ziemi wrocławskiej. Mirosława Stachowiak-Różecka i Jacek Świat napisali do prezydenta Wrocławia Rafała Sutryka list otwarty.
Mirosława Stachowiak-Różecka przybliża ten problem również w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
We Wrocławiu były tylko dwie takie szkoły prowadzone przez gminę: właśnie Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 1 i jeszcze jedna przy ul. Parkowej. Jak na tak duże miasto, to mało. Oczywiście są inne placówki, ale prowadzone już przez organizacje pozarządowe
— opowiedziała.
Ta sprawa jest bulwersująca dlatego, że można było się do tego przygotować. Od dawna było wiadomo, że siedziba tej szkoły mieści się w budynku nienależącym do gminy i było jasne, że prędzej czy później zderzymy się z sytuacją, w której rzeczywiście właściciel skorzysta z prawa decydowania o swojej nieruchomości i trzeba będzie zabezpieczyć szkołę dla dzieci. Tego przez lata nie zrobiono, nie przygotowano budynku, do którego będzie można te dzieci przenieść i i dalej tę placówkę prowadzić
— mówiła.
Rodzice zwracają uwagę również na to, że skoro przez lata sytuacja była „tymczasowa”, to budynek nie dawał komfortu pracy. Wszyscy liczyli się z tym, że kiedyś będzie trzeba się z niego przenieść. Informacja prezydenta o tym, że decyduje się na taki wariant, żeby właściciel budynku wraz z zaprzyjaźnioną organizacją pozarządową realizował zadanie tej szkoły, w pewnym sensie przejął, zaskoczyła kompletnie rodziców i nauczycieli. Nie było wcześniej rozmów. Są więc postawieni w sytuacji, na którą nie mają wpływu
— podkreśliła posłanka PiS.
Niestety zostało to przegłosowane w radzie miejskiej, gdzie radni PiS opowiadali przeciwko takiemu rozwiązaniu. Wszyscy we Wrocławiu czekamy teraz na decyzję kuratora w tej sprawie
— dodała.
Mirosław Stachowiak-Różecka zaznaczyła w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że organizacje pozarządowe są wielką wartością, które wspierają państwo w różnych zadaniach.
Ale nie może być tak, że pewne zadania realizują zamiast samorządu! Stąd moje pytanie: czy pan prezydent Sutryk w ogóle zamierza iść w stronę przekazania zadań edukacyjnych, również w innej przestrzeni, organizacjom pozarządowym? Trzeba sobie brutalnie powiedzieć, że to jest po prostu tańsze. Jest budynek, jest czyjąś własnością, a samorząd będzie przekazywał dotacje. I to już nie jest problemem gminy, co tam się dzieje
— powiedziała.
Zwracam uwagę, że we Wrocławiu podobną politykę w obszarze zdrowia prowadził już Rafał Dutkiewicz. Udział gminy ograniczał się do programów profilaktycznych. Nie mieliśmy miejskiego szpitala, ani miejskich przychodni
— dodała.
Czy to tylko kwestia rozwiązania sprawy dzieci z tej placówki, czy być może jest to koncepcja, jaką pan prezydent Sutryk będzie wdrażał - wyprowadzania edukacji do organizacji pozarządowych?
— ponawiała pytania.
Posłanka PiS wskazała na zaskoczenie, jakie wywołał prezydent Wrocławia, który ma spore doświadczenie w obszarze polityki społecznej.
Pełnił funkcję dyrektora Miejskiego Ośrodka Opieki Społecznej i Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia. Tym bardziej jest to dla nas szokujące. Wydawałoby się, że wiedza, doświadczenie i wrażliwość pozwalają mu na pełne zrozumienie problemów ludzi, z którymi mamy do czynienia. Tymczasem wygląda to po prostu tak, jakby chciał się pozbyć problemu
— mówiła.
Nasza rozmówczyni przypomniała także list, jaki do prezydenta Wrocławia skierowali już miesiąc temu rodzice oraz grono pedagogiczne ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1.
„Dlaczego Miasto chce się pozbyć dynamicznie funkcjonującej placówki, której konieczność istnienia nie jest przez nikogo kwestionowana? (…) W centrum Europy, gdzie niewątpliwe znajduje się Wrocław, samorząd miejski nie może pozbywać się problemów związanych z dziećmi niepełnosprawnymi, spychając je na organizacje pozarządowe. Jako jedyną opcję „do wyboru” ukazano nam „zaszczepienie” oddziałów klasowych w całości do Ewangelickiego Centrum Diakonii i Edukacji, choć cały czas liczyliśmy na to, że miasto przeniesie nas do samodzielnego budynku, przystosowanego do potrzeb dzieci z niepełnosprawnością”
— można w nim przeczytać.
Mirosława Stachowiak-Różecka opowiedziała portalowi wPolityce.pl, że sprawie tej towarzyszą ogromne emocje.
Wszyscy jesteśmy zdumieni. Nie spodziewaliśmy się, że zapadnie taka decyzja
— powiedziała.
POLECAMY również rozmowę Aleksandry Jakubowskiej z Joanną Paszkowską oraz Anną Spisacką (mamą Julii, uczennicy Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 we Wrocławiu) w telewizji wPolsce.pl:
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/438155-tylko-u-nas-stachowiak-rozecka-szokujaca-decyzja-sutryka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.