Wolność jest wypadkową sporu, ucywilizowanego konfliktu różnych grup interesu, które pertraktują i szukają konsensusu. Świat prawniczy jest od tego, aby tę równowagę chronił, zabezpieczał, był w naturalny sposób życzliwy dla samo-organizacji społeczeństwa. Nie jest od tego, aby narzucał swą wolę, bo legitymizacja prawa nie jest w gestii korporacji, która sama nadaje sobie status niepodważalnego autorytetu. Okazuje się, że ta wolność swobodnej wymiany myśli jest blokowana przez świat prawniczy. W końcu dziekan prof. Roman Budzinowski z Wydziału Prawa i Administracji, tak szacownej uczelni jak poznański UAM, to reprezentant tego prawniczo-naukowego świata. Figura poważna. Otóż okazuje się, że tam gdzie winno świecić światło oświecenia, zaczyna panować mrok a może lepiej powiedzieć gęsty, ciemny, ideologiczny amok. Organizacje obywatelskiego społeczeństwa takie jak Klub Polonia Christiana Poznań, Koło Naukowe Doktryn Politycznych i Prawnych „Disputo” oraz Instytut Ordo Iuris, postanowiły zorganizować wykład dr Tymoteusza Zych. Dr Zych to Dyrektor Centrum Analiz Prawnych i Członek Zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Tytuł wykładu brzmi: „Prawne aspekty ochrony rodziny w szkołach, urzędach i instytucjach kultury”.
Ofensywa gender, która jest prostym nawiązaniem do praktyk niszczenia społeczeństwa charakterystycznych dla pierwszej fazy bolszewickiej rewolucji, spotyka się reakcją obywatelskiego społeczeństwa. Teraz neobolszewickie metody wychowawcze są propagowane przez Międzynarodową Organizację Zdrowia. Poprzez taką ingerencję w wychowanie dzieci, poprzez ich wczesną seksualizację, zaatakowana jest rodzina. Ta seksualizacja miała już miejsce. Zainteresowanych tym tematem odsyłam do pierwszej fazy rewolucji bolszewickiej i do pism Trockiego i Lenina na temat rodziny. Motywacja tego typu działań jest obłudna. Niby chodzi o więcej wolności w sferze seksualnej a w rzeczywistości o stworzenie słabego, uległego społeczeństwa, by można mu było założyć kaganiec.
Naturalnym odruchem obronnym wobec ofensywy neobolszewików jest sięgnięcie po obronę prawną. Wykład dr Zycha ma właśnie uświadomić, że prawo może rodziców skutecznie bronić. Prawa mają pracownicy jednostek publicznych, którzy nie muszą uczestniczyć w czymś, co jest sprzeczne w ich sumieniem. Obywatele mają prawo do kształtowania przestrzeni publicznej zgodnej z tradycyjnym porządkiem wartości. Istnieją w obecnym porządku ramy prawne dla interwencji, petycji, wywierania wpływu na przestrzeń publiczną. Ważna jest kwestia sprzeciwu sumienia w świetle porządku konstytucyjnego oraz obowiązków pracowniczych. Jest Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Ważna może okazać się Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Jest to cały zakres zagadnień idealnie odpowiadający temu, o czym winno się rozmawiać na Wydziale Prawa. Tymczasem wystąpiły perturbacje. Pierwotnie, spotkanie z dr Zychem miało odbyć się na Wydziale Prawa i Administracji UAM, na co zgodę osobiście wyraził dziekan Wydziału prof. Roman Budzinowski. Jednakże, zaraz po rozpoczęciu przez organizatorów promocji wykładu, dziekan cofnął zgodę, nie podając przy tym przyczyn. Sprawa została zgłoszona do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W wyniku interwencji ministra rektor prof. Andrzej Lesicki UAM objął patronatem spotkanie, przenosząc je jednocześnie na Wydział Teologii. Organizatorzy napisali w komunikacie, że „w świetle toczącej się obecnie w Polsce próby wdrożenia systemowej kontroli unijnej/państwowej/samorządowej nad światopoglądowym wychowywaniem dzieci, działania Uczelni traktujemy, jako próbę marginalizacji istniejącego prawodawstwa”.
Nie znane są przyczyny decyzji dziekana, nie zostały one ujawnione. Spotkanie o charakterze prawnym zostało przeniesione na Wydział Teologii, co powoduje, że w istocie zmienia się jego wymowa. I to w sposób zasadniczy. Dlaczego? Wydział Teologiczny w czasach „metafizycznej próżni” w jakiej żyjemy, nie ma tej jednoznacznie „naukowej” rangi jaką ma Wydział Prawa, bo żyjemy w „państwie prawa” czyli państwie prawników, jak zauważył ironicznie w jednym z felietonów Bronisław Wildstein.
Obrońców prawa łatwiej atakować jako „religijnych oszołomów”, stąd Wydział Teologii to nie jest najlepsze miejsce na taki wykład. Ponadto, na co zwrócili uwagę organizatorzy: nie wolno zgodzić się z tym, aby kwestie obowiązującego stanu prawnego, a w szczególności obowiązującego prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami miały być prowadzone w atmosferze dyskusji światopoglądowej, czy religijnej, bo do tego dąży neobolszewia.
A tak na marginesie, to warto zauważyć, że żyjemy w ciekawych czasach, w których neobolszewicy chcą uchodzić za jedynych depozytariuszy oświecenia. Żyjemy w czasach niespotykanego dotąd w historii odwrócenia wartości. Symptomem tego jest zamieszanie wokół wykładu dr Zycha, czyli wolta dziekana.
-
Koniecznie kup najnowszy numer „Sieci”! Temat tygodnia - ZŁAPANI NA KŁAMSTWIE. Ujawniamy manipulację dokonaną przez naukowców z Centrum Badań nad Zagładą Żydów działającego pod szyldem Polskiej Akademii Nauk.
E - wydanie naszego pisma dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/437846-o-wykladzie-dr-zycha
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.