Wszystko wskazuje na to, że możemy mówić o elementach porwania rodzicielskiego - powiedział w sobotę PAP rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka odnosząc się do piątkowych zatrzymań w sprawie porwania 3-letniej Amelki i jej matki. Na sobotę Prokuratura Okręgowa w Białymstoku planuje czynności z udziałem dwóch mężczyzn zatrzymanych w tej sprawie. Jednym z nich jest ojciec dziewczynki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mała Amelia i jej matka odnalezione! Policja zatrzymała dwóch sprawców, w tym ojca dziecka
Do uprowadzenia 25-letniej kobiety i jej 3-letniego dziecka doszło w ostatni czwartek w Białymstoku przed południem na osiedlu Dziesięciny. Dwaj mężczyźni wciągnęli do samochodu kobietę i dziecko i odjechali. Kilkaset metrów dalej samochód porzucili. Kobieta i jej córka zostały odnalezione w Ostrołęce (Mazowieckie) w piątek po południu. Policja zatrzymała dwie osoby, w tym ojca dziecka, podejrzewane o udział w ich uprowadzeniu.
CZYTAJ TAKŻE: Szef MSWiA po odnalezieniu Amelki i jej matki: „Świetna robota”. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań. SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY
CZYTAJ WIĘCEJ: Szef rządu chwali służby po odnalezieniu Amelii i jej matki: „Ponownie pokazały, że stoją na straży obywateli”
Jak zaznaczył Ciarka, niewykluczone, że będą kolejne zatrzymania. Dodał, że policja będzie sprawdzać, jaki udział w sprawie miały osoby, które ojciec dziecka próbował angażować w porwanie.
Dotarliśmy do wielu osób, wiele sygnałów sprawdzaliśmy. O wszystkich mówić nie mogę, ale rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że wcześniej ojciec planował takie uprowadzenie, próbując angażować w to różne osoby
— powiedział rzecznik KGP.
Jak wyjaśnił, służby muszą sprawdzić teraz, „jaki był udział (w sprawie) tych osób, co miały one robić, na co się zgodziły, na co się nie zgodziły”.
O niczym nie przesądzamy, ale nie wykluczamy, że mogą być tutaj kolejne zatrzymania, czy kolejnym osobom przedstawione zarzuty
— tłumaczył. Jak dodał, jest to jednak „element śledczy”.
Dla nas do tego momentu najważniejsze było odzyskanie Amelki i jej matki
— dodał.
Teraz czas dla śledczych z prokuratury i od nas z policji, gdzie będziemy starali się ustalić wszystkie okoliczności zdarzenia, rozwiać wszystkie wątpliwości, dążyć do tego, co było tak naprawdę podłożem działania ojca i jego wspólnika, jakie miał dalej plany
— powiedział wcześniej Ciarka w TVP Info. Dodał, że „wszystko wskazuje na to, że był to dobrze przygotowany plan przez ojca”.
Insp. Ciarka wyjaśnił, że „wszystko wskazuje na to, że w tej sprawie możemy mówić o elementach porwania rodzicielskiego”.
Mówię tutaj o porwaniu czy też odebraniu siłowym bez wiedzy czy zgody matki Amelki
— mówił PAP.
Jak dodał, „warto przy tym poruszyć temat dosyć ważny dla podobnych sytuacji”. Podkreślił, że „odpowiedzialny, mądry rodzic” nie powinien narażać swojego dziecka „na takie traumatyczne przeżycia”. Wskazał, że „są inne możliwości, żeby załatwiać takie sprawy prawnie, przed sądem, aby rozmawiać, korzystać z usług psychologów”.
W tym przypadku te działania były bardzo nieodpowiedzialne, przynajmniej ze strony ojca, którzy naraził na traumatyczne przeżycia nie tylko kobietę, ale także 3-letnie dziecko
— ocenił.
W związku z zaginięciem dziecka był ogłoszony Child Alert; w piątek policja opublikowała również zdjęcia męża porwanej kobiety, ojca dziecka, który w Łomży wypożyczył samochód użyty do uprowadzenia.
Rzecznik Komendanta Głównego Policji - pytany o odezwę ze strony obywateli po uruchomieniu tej procedury - podkreślił, że dla polskiej policji „współpraca ze społeczeństwem jest priorytetem”.
Zawsze powtarzam, że nasze oczy i uszy to właśnie społeczeństwo. Dlatego tak wysokie zaufanie do policji sprawia, że ludzie chętnie z nami współpracują, przekazują nam informacje
— mówił.
Uruchomienie procedury Child Alert jest związane ze współpracą ze społeczeństwem, gdzie policja za pośrednictwem partnerów - głównie są to określone stacje radiowe, telewizyjne, które zgodziły się przystąpić do tej procedury - podają przez okres 12 godzin komunikaty do społeczeństwa, upubliczniają wizerunek poszukiwanego dziecka, z apelem, prośbą o to, aby każdy, kto ma jakiekolwiek informacje o nim, przekazywał na specjalny numer telefonu 995
— tłumaczył.
Znam sprawę porwanej 3-latki; ojciec dziecka był kilkakrotnie w ministerstwie, rozmawiał z pracownikami, były postępowania sądowe i sąd zdecydował jednoznacznie, że dziecko ma być przy matce - powiedział w sobotę wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Jak dla mnie wygląda to jednoznacznie, bo jeżeli wpycha się na siłę dziecko do samochodu i matkę, to należy liczyć się z konsekwencjami. (…) To jest też taka przestroga dla innych - dzieci z ulicy się nie porywa, takie sprawy jeżeli już, to rozstrzyga się w sądzie
— zaznaczył Wójcik w radiowej Trójce.
Prokuratura nadzoruje postępowanie i myślę, że w najbliższych godzinach wyda stosowny komunikat w tej sprawie, ale należy liczyć się z zarzutami
— dodał.
Wiceminister powiedział, że zna tę sprawę.
Ta osoba, ojciec dziecka był w Ministerstwie Sprawiedliwości kilkakrotnie, rozmawiał z moimi pracownikami w tej sprawie; były postępowania sądowe i sąd zdecydował jednoznacznie, że dziecko ma być przy matce, oddalił wnioski. Tak więc sprawa jest według mnie jednoznaczna
— ocenił.
Na sobotę Prokuratura Okręgowa w Białymstoku planuje czynności z udziałem dwóch mężczyzn zatrzymanych w związku uprowadzeniem 25-letniej kobiety i jej 3-letniej córki - poinformował przed południem PAP rzecznik tej prokuratury Łukasz Janyst. Jednym z zatrzymanych jest ojciec dziewczynki.
Białostocka prokuratura śledztwo wszczęła w czwartek, w dniu porwania. Dotyczy ono pozbawienia wolności oraz sytuacji, gdy - wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru - zostaje uprowadzona lub zatrzymana osoba w wieku poniżej 15 lat. Oba te przestępstwa zagrożone są karą do 5 lat więzienia.
Janyst poinformował PAP, że przesłuchanie mężczyzn zaplanowano na godziny wczesnopopołudniowe. Dodał, że mają być im postawione zarzuty. Nie przesądzał, czy prokuratura będzie wnioskować o tymczasowy areszt. Takie informacje pojawiły się w piątek wieczorem.
Ostateczna decyzja, co do stosowania środków zapobiegawczych i ich rodzaju, zostanie podjęta po zakończeniu czynności z zatrzymanymi
— mówił Janyst. W jego ocenie, czynności te powinny zakończyć się w sobotę.
Pytany przez PAP o przesłuchanie pokrzywdzonych, powiedział, że 25-latka została przesłuchana w piątek w siedzibie białostockiej prokuratury okręgowej w obecności psychologa. Dodał, że na razie nie ma decyzji by przesłuchać 3-latkę.
Takie małe dzieci przesłuchuje się już naprawdę w sytuacjach, w których nie ma innych możliwości, kiedy jest absolutnie niezbędne. Co więcej, to też wymaga wcześniej „zielonego światła” ze strony psychologa, czy to w ogóle ma sens, czy w danym przypadku stopień rozwoju tego dziecka pozwala na to, żeby można było przyjmować zeznania od takiego małego świadka
— powiedział Janyst.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. B. negocjator policyjny: Gdyby ojcu chodziło o samą Amelię, to matkę by wypuścił. Tu w grę wchodzi konflikt rodzinny
POLECAMY RÓWNIEŻ TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL:
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/437229-sledczy-badaja-okolicznosci-porwania-amelii-i-jej-matki