W pierwszej wersji byłem pewien, że tego porwania dokonali profesjonaliści. Zastosowano wypożyczenie samochodu na krótki okres. Nie było żadnego śladu w samochodzie, musieli go czymś mocno spryskać. Przesiedli się w drugi samochód, co świadczy o elementach fachowości
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl były negocjator policyjny Dariusz Loranty, odnosząc się do sprawy porwania 3-letniej Amelii i jej matki.
CZYTAJ TAKŻE: Mała Amelia i jej matka odnalezione! Policja zatrzymała dwóch sprawców, w tym ojca dziecka
Mała Amelia i jej matka odnalezione! Policja zatrzymała dwóch sprawców, w tym ojca dziecka
Z kolei o braku fachowości świadczyło to, że ojciec sam w tym uczestniczył. Myślę, że tu w grę wchodzą jakieś bardzo ostre relacje z matką, która przerwała ich związek, dlatego on ją wziął. Gdyby chodziło mu o samą córkę, to ją by wypuścił. Na pewno tu jest jakiś mocny konflikt rodzinny
— podkreślił.
Dariusz Loranty zaznaczył, że porywacze nie byli zamaskowani.
Nie byli zamaskowani. Babcia w drugim występie w telewizji powiedziała, że to jest ojciec dziecka, a na początku mówiła, że to dwóch nieznanych mężczyzn. Gubi się w zeznaniach
— powiedział.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/437174-loranty-gdyby-ojcu-chodzilo-o-amelie-to-matke-by-wypuscil