Sierpień miesiącem trzeźwości. Październik miesiącem oszczędzania. A czerwiec? Myślicie pewnie, że to miesiąc Serca Jezusowego, jak chciałby Kościół? Nic z tego, są środowiska bardziej wpływowe, które twierdzą, że czerwiec to miesiąc dumy. A raczej Dumy. Tej „Dumy”. Gay Pride.
1 czerwca to Dzień Dziecka. Tego święta środowiska giejowskie także nie odrzucają. Wiadomo, jak bardzo homoseksualistom bliski jest los dzieci, szczególnie małych chłopców.
W tym roku środowiska LGBTQ w wyjątkowy sposób chcą uczcić i połączyć miesiąc Dumy Homoseksualnej i święto dziecka. 1 czerwca paryski Disneyland zorganizuje pierwszą w historii własną oficjalną paradę równości Magical Pride.
Zaproszeni są przede wszystkim rodzice z pociechami. Ale równie mile widziani będą przedstawiciele LGBTQ. Organizatorzy gwarantują, że i starszym, i małym gościom nie zabraknie niebanalnych rozrywek.
Opłata dla uczestnika za dwie noce w Disney’s Hotel Santa Fe wraz z biletem do parku i na paradę to prawie 600 euro. Niemało, ale homoseksualiści zazwyczaj nie mają własnych dzieci, więc ich na takie ekstrawagancje stać. Jest zresztą szansa na niezły ubaw z dzieciakami, więc co mają sobie żałować.
Pytanie, ilu będzie rodziców, którzy zapłacą za to, aby ich pociechy towarzyszyły giejom na tej imprezie. No bo jednak nie tylko koszt duży, lecz ryzyko jeszcze większe.
Czego można się spodziewać? Już w ubiegłym roku widzieliśmy homoseksualne barwy w amerykańskich parkach Disneya. Co osobom LGBTQ najwyraźniej nie wystarczało, bo pisały: „Disneyu, nie potrzeba nam tęczowych uszu Myszki Miki, chcemy, abyście nie usuwali nas z filmów” – domagając się obecności giejów i lesbijek w kreskówkach.
Domyślam się, że – w odpowiedzi na te postulaty – 1 czerwca 2019 r. w Paryżu rozebrani do pasa panowie Goofy i Kaczor Donald będą poczynać sobie śmiało i na samej paradzie, darząc się gorącymi pocałunkami, oraz późniejszą nocą w hotelu Santa Fe. A marsz poprowadzi transseksualny pies Pluto, mocno czerwono uszminkowany, w przebraniu biskupa z pastorałem w dłoni.
Transwestyta Teletubiś Tinky Winky, wymachujący swoją damską torebką, to była tylko niewinna zapowiedź tego, co naszym dzieciom mogą jeszcze zgotować środowiska LGBTQ. Szkoda maluchów.
Ale też szkoda Disneya. Bo całkiem heteronormatywny Mr. Walt na to nie zasłużył. Dziś na pewno przewraca się w grobie.
Felieton ukazał się z numerze 6/2019 tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/434211-gieje-disneje-mr-walt-na-pewno-przewraca-sie-w-grobie