Jerzy Owsiak poinformował podczas konferencji prasowej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, że składa rezygnację ze stanowiska szefa fundacji. Jak próbował tłumaczyć, to reakcja na język nienawiści, z jakim ma „staczać bój”. Zamiast refleksji i milczenia po tragicznej wieści o śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, Owsiak wolał sam rzucać oskarżenia i robić szum wokół swojej osoby. Czy to koniecznie w obliczu takiego dramatu?!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Paweł Adamowicz nie żyje. Lekarze nie zdołali uratować prezydenta Gdańska po ataku nożownika podczas finału WOŚP
Jerzy Owsiak zaczął od tego rzekomych, co istotne - marginalnych - głosów, że za śmierć Adamowicza odpowiada właśnie WOŚP. W jego ocenie, w ostatnim czasie „nienawiść, która jest w ludziach eksplodowała w sposób maksymalny.”
Niestety, zamiast wspomnieć śp. prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i w obliczu takiej tragedii zachować milczenie oraz refleksję, Jerzy Owsiak zaczął rzucać oskarżenia o język nienawiści wobec WOŚP.
Ta nienawiść w moją stronę, w stronę fundacji, grzeje od 25 lat. Od 25 lat staczam boje z ludźmi, którzy także mi grozą. Niestety polski wymiar sprawiedliwości i policja nie daje sobie z tym rady
– powiedział.
Proszę wejść na portal prawicowe, co piszą na mój, co pisze jedna z posłanek
– dodał, nazywając to „językiem nazizmu i faszyzmu”.
Usłyszałem w mediach, że policja zatrzymała dzisiaj osobę, która groziła śmiercią prezydentowi Poznania i Wrocławia. Do tej pory takie groźby były traktowane jako krytyka. (…) Stopień krytyki w Polsce rozszerzył się w sposób haniebny. Zahacza o język nazistowski, faszystowski, o język gróźb (…) Nie będąc już szefem fundacji będę dla niej pracował. Ale nie będę już podejmował żadnych decyzji. Może wyluzują ci, którzy w Polsce dostali otwartą przestrzeń do takich działań. Proszę podać mi wyrok sądowy, który za taki język by skazał. Ja mam taki wyrok. Uznaje się, że ja mówię językiem nienawiści w stosunku do jednej z pań posłanek. Miliard złotych przeznaczonych na służbę zdrowia. Mówi się, że prezydent zginął, bo jesteśmy współautorem tego, co się stało
– brnął w przedziwne tłumaczenia.
Jeżeli mnie nie będzie, może tym wszystkim szaleńcom, którzy mają nazistowskie pomysły, z plasteliną włącznie… Pani Barbara Piela, bardzo mnie pani uraziła, poczułem się jak w Auschwitz
– ciągnął dalej Owsiak.
Jak podali przedstawiciele mediów obecni na konferencji prasowej, były już szef WOŚP wychodząc z sali kręcił głową i powtarzał: „dziki kraj”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/wPolityce.pl/PAP/Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/429512-farsa-w-wosp-owsiak-poczulem-sie-jak-w-auschwitz