12 stycznia dowiedzieliśmy się, że nie żyje Irena Dziedzic. Dziennikarka i prezenterka telewizyjna, twórczyni programu „Tele-Echo”, zmarła w wieku 93 lat. O śmierci poinformował miesięcznik „Więź”. Okazuje się, że dziennikarka zmarła już 5 listopada, jednak nikt nie podał informacji o jej śmierci, nie miał jej tez kto pochować.
Ksiądz Andrzej Luter napisał na portalu społecznościowym Facebook, że Irena Dziedzic zmarła 5 listopada 2018 roku.
Media nie podały informacji o jej śmierci
—napisał duchowny i poinformował też:
Pogrzeb odbędzie się w poniedziałek, 14 stycznia o godz. 13.00 w Laskach; msza w drewnianej kaplicy sióstr franciszkanek pw. Matki Bożej Anielskiej, następnie zostanie pochowana na słynnym, pięknym i kameralnym cmentarzu w Laskach. W lesie.
„Super Express” dotarł do szokujących informacji i informuje:
Gwiazda szklanego ekranu spędziła w biedzie i samotności, przez dwa miesiące nie było osoby, która mogłaby ją pochować… Pojawiły się też informacje, że nie można było znaleźć jej krewnych, nie było osób, które mogą ją pochować. Przez dwa miesiące leżała w prosektorium, a nie na cmentarzu.
Zawsze budziła kontrowersje, i tak pozostanie. Prowadziła wiele festiwali w Sopocie i Opolu. Była niełatwym człowiekiem, twardym, pewnym siebie; można o niej napisać: „miała charakter!”
—podkreślił ksiądz Andrzej Luter.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/429508-dziedzic-zmarla-w-listopadzie-nie-mial-jej-kto-pochowac