Można próbować pokazać nowej rodzinie i znajomym polskie święta, ale zawsze brakuje tego najważniejszego z elementów. Polski. Emigranci tęsknią przy wigilijnych stołach na całym świecie. I bardzo wzrusza ich pamięć o nich tu, w Polsce.
Każda wzmianka w polskich mediach o emigrantach jest dla nich ważna. Tak bardzo tęsknią za krajem, że codziennie zaglądają na polskie serwisy internetowe. Nie mają Polski na co dzień. To bardzo bolesne, zwłaszcza, kiedy święta trzeba spędzić z dala od rodziny.
Nowym znajomym, członkom rodziny trzeba trzeba tłumaczyć, dlaczego święty Mikołaj przychodzi już w wigilię świąt Bożego Narodzenia, dlaczego na stole musi być dwanaście potraw i obowiązkowo karp, a do Kościoła wybierają się o północy.
Brakuje Polski. Emigranci próbują często stworzyć sobie takie zastępcze, polskie święta, ale rzadko kiedy udaje się w pełni. Zawsze będą to polsk-amerykańskie święta, polsko-brytyjskie, polsko-niemieckie. Ogromn Polonii rozsianej po całym świecie szacuje się na 20 mln.
To 20 mln osób, które często nie mogą wrócić do Polski, do rodziny. To ludzie, którzy swoje rodziny często zakładają już tam, na obczyźnie. To ludzie, którzy decydują się mieć tam dzieci. I to ze względu na nie, warto o tych ludziach dzisiaj pamiętać. Ze względu na dzieci, którym warto przekazywać polską tradycję, uczyć języka polskiego, zakrzewić polskość.
Polskość to nie jest „nienornalność”, to ich korzenie. Dbajmy o nasz naród. On jest bardzo wdzięczny za tę pamięć.
Pisząc książkę o losach Polaków za granicą doświadczyłam, jak bardzo. Wśród reakcji na publikację „Emigracja Ambicji”, były pozytywne zwłaszcza ze strony samych emigrantów. Dawno nikt nie pochylił się nad ich losem, nie przejął, nie zapytał, czy i kiedy wrócą. Choć to się powoli zmienia, do 2016 r. nikt nie troszczył się o to, by wrócili. Nie zachęcał, nie namawiał. Nie pamiętał.
Polonia za granicami kraju dopiero próbuje się jednoczyć, z różnym efektem, choć historia naszej emigracji jest stara, jak świat. Nie emigrujemy tylko od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej, ale od stuleci. I od stuleci zapuszczamy, jak naród, korzenie poza ojczyzną.
To nie jest nic złego i to nieprawda, że ci ludzie nie są prawdziwymi patriotami. Emigranci mają Polskę w sercu. Do wyjazdu często zmusiło ich życie. Najpierw wojny, potem sytuacja polityczna, wreszcie niskie zarobki. Decyzja o wyjeździe nie jest prosta. Często rezygnuje się z całego dotychczasowego życia. Emigranci bardzo chcieliby wrócić. Zwyczajnie tęsknią, zwłaszcza w święta. Ale ich życie na obczyźnie niejednokrotnie zmieniło się już tak bardzo, że tęsknić będą wszędzie. Na emigracji za Polską, a w Polsce, za tym, co zdążyli już przeżyć na obczyźnie.
Losy dzisiejszej Polski są trudne. Pamiętajmy jednak o wszystkich Polakach. I dbajmy o nich, czy zechcą wrócić do Polski, czy nie. Mogą przecież przekazywać polską tradycję dalej, swoim dzieciom. Młodym Polakom.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/427008-swieta-z-dala-od-bliskich-emigranci-maja-tak-co-rok
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.