Dziś cała Polska, a przynajmniej jej znaczna część, czciła pamięć ofiar stanu wojennego. Jednak oprócz dużych ogólnopolskich inicjatyw warto przywołać takie oddolne, jak ta Gryfińskiego Stowarzyszenia „Pamięć i Prawda”, które przypomina o dokonaniach gryfińskiej opozycji antykomunistycznej.
W tym roku stowarzyszenie przyłączyło się do ogólnopolskiej akcji „Pamięć Pokoleń”. Razem z przedstawicielami gryfińskiej Młodzieży Wszechpolskiej działacze stowarzyszenia odwiedzili w domu Wojciecha Nicpana, twórcę gryfińskiej gazetki podziemnej „Krawędź. Ziemia Gryfińska”. Zapalono też znicz pamięci na grobie Zdzisława Podolskiego, zmarłego dwa lata temu współpracownika KOR, współtwórcy Wolnych Związków Zawodowych Pomorza Zachodniego.
Wojciech Nicpan to człowiek, który aktywnie ruchem antykomunistycznym się nie zajmował. Po raz pierwszy z represyjną stroną komunizmu zetknął się, kiedy tuż po szkole zatrudnił się w firmie budowlanej, wykonującej pracę na sowieckim lotnisku w Chojnie (gmina Gryfino). Z powodu awarii, spowodowanej złym wykonaniem prac, wszyscy pracownicy byli wzywani na SB. Przesłuchiwano ich i straszono. W 1980 Nicpan wstąpił do „S” w elektrowni dolna Odra, w stanie wojennym, po internowaniu wszystkich znanych działaczy gryfińskiej „Solidarności” postanowił działać. Będąc wówczas dwudziestoparoletnim chłopakiem, stwierdził, że gazetek podziemnych jest dużo, ale Gryfino nie ma jeszcze żadnej swojej. Tak właśnie przy dźwiękach muzyki rockowej (utwór mówił coś o krawędzi) powstała „Krawędź. Ziemia Gryfińska”. Jak stwierdził później: „wszystko było wtedy na krawędzi”. „Krawędź” drukowano najpierw w Gryfinie, potem w Chojnie i wielu innych lokalach. W jednym z pierwszych numerów opublikowano listę ponad 100 nazwisk i imion tajnych współpracowników SB z Gryfina i okolic. Nicpan współuczestniczył też w organizowaniu akcji ulotkowych na terenie elektrowni. Planował również wpięcie się w sieć radiowęzła zakładowego elektrowni i nadawanie niezależnej audycji. Nie zdążył, wpadł.
Służba Bezpieczeństwa weszła do mieszkania opozycjonisty i rozpoczęła rewizję, w czerwcu 1983. On był wówczas w pracy. Dostał ostrzeżenie i uciekł z zakładu, korzystając z pomocy kolegów. Do amnestii ukrywał się przed aresztowaniem m.in. mieszkając przez ponad dwa tygodnie w lesie, tropiony przez milicję i SB. Pomógł Mirosław Witkowski. Znalazł kolegę i pomógł mu wyjechać do Szczecina i potem w lubelskie. Nerwy Nicpana były jednak tak zszargane, że musiał skorzystać z pomocy specjalistów.
W związku z obietnicą daną przez Jerzego Urbana, zgłosił się do elektrowni, by przywrócono go do pracy, ale okazało się, że to nie było możliwe. Niestety nic się nie zmieniło aż do 2008 roku. Pomimo wielu monitów i funkcjonowania odrodzonej już „Solidarności” nie mógł wrócić do pracy w zakładzie, skąd uciekł przed szukającą go SB. Dziś o Wojciechu Nicpanie mało kto w Gryfinie pamięta.
To właśnie m.in. takie postaci chcą przywracać społecznej pamięci młodzi działacze Stowarzyszenie „Pamięć i Prawda”, które powstało rok temu przez Andrzeja Romanieckiego, Władysława Waliszewskiego oraz Jakuba Sieradzkiego. Stowarzyszenie powołano, by przypominać o dokonaniach opozycji antykomunistycznej ziemi gryfińskiej. Chodzi też o pomoc i wsparcie jej byłych działaczy. Stowarzyszenie wspierało np. opozycjonistów gryfińskich w uzyskaniu statusu działacza opozycji antykomunistycznej, wywalczyło zniżki dla osób posiadających ten status w komunikacji autobusowej Dolna Odra – Szczecin, czy zniżki w korzystaniu z usług Centrum Wodnego „Laguna” w Gryfinie.
Ktoś powie - mała rzecz, ale dla byłych, zapomnianych ludzi „S”, to mogą być wielkie sprawy. Niecenione jest też przypominanie młodemu pokoleniu o cichych bohaterach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/425575-stowarzyszenie-pamiec-i-prawda-pamieta-o-zapomnianych