Justyna Steczkowska na swoim ostatnim koncercie na warszawskim Torwarze wystąpiła w koszuli z plamą krwi i napisem „Konstytucja”. Fani są bezlitośni dla artystki i podkreślają: „Oto, jak można STRACIĆ SZACUNEK W SEKUNDĘ”. To polityczna manifestacja, czy może podupadająca diwa za wszelką cenę szuka rozgłosu?
Jak widzimy na opublikowanych przez Steczkowską na Instagramie zdjęciach, artystka ubrała się w białą koszulę z dużą czerwoną plamą przypominającą krew. Nic w tym szczególnego, tym bardziej, że jej strój miał nawiązywać do twórczości Grzegorza Ciechowskiego i piosenki „Moja Krew”. Na zdjęciu, którym chwali się Steczkowska widać jednak, że na plecach koszuli widnieje napis „Konstytucja”. W koszulce „Konstytucja” chodzi ostatnio namiętnie Lech Wałęsa, który założył ją nawet na pogrzeb George’a H. W. Busha, co nie zostało jednak odebrane pozytywnie. Manifestacja polityczna Steczkowskiej również nie został dobrze przyjęta.
Oto, jak można stracić szacunek w sekundę
piszą internauci.
Róbcie muzykę, a nie politykę. Skoro pani zaczęła z polityką, to ja już nie kupię Pani płyty i tym bardziej nie pójdę na koncert
—dodają.
Większość komentarzy pod zdjęciem Justyny Steczkowskiej jest dla niej mówić delikatnie mało przychylna. Manifestacja artystki nie znalazła uznania u jej fanów.
Nie mieszajmy muzyki z polityką… Pani Justyno, nie wypada. Muzyka tego nie potrzebuje.
To jest po prostu obciachowe
Justyna wyluzuj! Nie bądź jak Bolek! Proszę
Wstyd!
Jak kariery muzycznej nie da się zrobić, to w politykę uderza, byle o niej gadali
—to tylko część komentarzy.
I tak Justyna Steczkowska zaprezentowała jak można fanów stracić w jedną chwilę. Płyt już nie kupią, no koncert nie pójdą…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/424928-justyna-nie-badz-jak-bolek-manifest-niespelnionej-diwy