Jerzy Stuhr gra Lecha Wałęsę w spektaklu „Wałęsa w Kolonos”. Ta rola jest dla aktora okazją, by byłego prezydenta wychwalać pod niebiosa i przy okazji ponarzekać na obecną tak straszną dla niego Polskę.
Lechowi Wałęsie się więcej wybacza. Czemu? Wybacza się więcej, bo poświęcił swoje życie temu krajowi
—mówił Stuhr z rozmowie z Jarosławem Kuźniarem w Onet Rano.
Przyznał, że marzył o sztuce, która tak mocno dotyka aktualnych spraw, bo jak podkreślił:
Tam, gdzie teatr zahacza o sprawy współczesne, natychmiast temperatura się podnosi.
Co to za spektakl? Jak czytamy: „Wałęsa w Kolonos” to wielonarracyjna opowieść na kanwie starożytnej tragedii „Edyp w Kolonos”. Twórców interesuje archetyp przywódcy, figura lidera, którą odnajdują i w postaci mitologicznej, i w tej współczesnej, stojącej na rozstajach życia politycznego. Jerzy Stuhr nazywa Wałęsa „zjawiskiem z tradycji greckiej”.
Bardzo dobrze mi się to gra, bo wiele z tego, co mówi Wałęsa, to sam miałbym takie poglądy
—zaznaczył aktor.
To co dla mnie wznosi Wałęsę na parnas, to jest odwaga. Przecież ci wszyscy, którzy go krytykują nie zauważają jednego, przecież jak oni się tam zamknęli (strajk w stoczni przyp.red.), to mieli w oczach rok `70. Nie mieli w oczach tego, że to się uda i pokojowo skończy. A mimo tego tam siedzieli. To powoduje, że podziwiam tych ludzi
—opowiadał Jerzy Stuhr.
Jarosław Kuźniar ubolewał nad tym, że obecna władza i Solidarność nie doceniają dokonań Lecha Wałęsy, na co aktor odpowiedział:
Dlatego przyjąłem tę rolę. Gdzie tylko można zrobić jakiś kroczek żeby właściwe rozłożyć proporcje zasług, to robię to, co uważam, że jest moim obowiązkiem.
Aktor i prezenter Onetu lekko przeszli do narzekania na obecną sytuację w Polsce. Zaczęło się od narzekania na sytuację polityczną we Włoszech, gdzie jak stwierdzili żywe są „skłonności ku faszyzacji”. Doszli też do wnioski, że marsz 11 listopada w naszym kraju dowodzi, że u nas władza także brata się z podejrzanymi środowiskami.
Myślę, że mądrość Europy, mam nadzieję, zwycięży
—powiedział Stuhr.
W rozmowie pojawił się także wątek Sądu Najwyższego i nowelizacji ustawy przyjętej przez Sejm. Aktor powołał się na pupila „kasty” i powiedział:
Słuchałem prof. Matczaka. Ciągle chcą nas wsadzić w koszyk Węgry - Polska, a prof. Matczak dobrze mówił, że to nie jest to samo. My daliśmy odpór. To co się stało wczoraj w Sejmie jest efektem protestów pod Sądem Najwyższym. Ludziom trzeba bardzo prosto wyjaśnić i powiedzieć: „ludzie jest zagrożona wasza forsa, uważajcie, bo za chwilę możecie się znaleźć w innym banku, który może wam postawić inne warunki”
—mówił aktor nawiązując do społecznych protestów.
Wałęsa to potrafił, to była jego siła. Skomplikowane rzeczy przekładał na prosty język. Czasem się mylił, ale o wiele więcej bym mu wybaczył niż tym politykom dzisiaj.
Jerzy Stuhr zabawił się też we wróża i bez kart i czarodziejskiej kuli stwierdził:
w nadchodzącym roku będzie się wahał nasz ustrój.
Przyzwyczailiśmy się, że polscy aktorzy, muzycy i celebryci próbują włączać się do polityki w roli „autorytetów”, stając się zagorzałymi przeciwnikami PiS. Stuhr ustawia się jednak w roli kogoś, kto na zawołanie będzie krytykować rząd. Zawsze i wszędzie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/422338-co-za-laurka-stuhr-walesie-sie-wiecej-wybacza-dlaczego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.