To był ważny, piękny, dobry dla Polski dzień. Udało się najważniejsze - oddanie hołdu wszystkim, którzy w tym stuleciu o Polskę walczyli, troszczyli się o Nią, za Nią ginęli. Było godnie na poziomie centralnym, a biało-czerwony wielki marsz pozwolił siłom propolskim znowu, jak to celnie podkreślił prof. Aleksander Nalaskowski, policzyć się. Do tego setki, tysiące lokalnych inicjatyw. Wielka frekwencja na każdym wydarzeniu. Piękne, wreszcie, uhonorowanie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
CZYTAJ TEŻ: Prawdziwa bolszewia znów dała dziś o sobie znać. I zgoda, że cywilizowani ludzie muszą ją pokonać
Naprawdę, wstydu nie ma, to było godne uczczenie rocznicy wielkiej. Autentyczne, oddolne, radosne, ale też pozbawione sztuczności, nadmiernego przepychu spotkanie Polaków .
Miało to wszystko także swój wymiar czysto polityczny. Opozycja, z łamiącym wszelkie reguły urzędniczego kanonu Donaldem Tuskiem na czele, postawiła sobie za cel zniszczenie tych obchodów, przejęcie tematu na wyłączność, upokorzenie obozu rządzącego dziś Polską. A w ślad za tym - wykazanie jego słabości.
Przygotowano to klasycznie dla tej gromadki: Tusk podszczuwa (bolszewizm), Gronkiewicz-Waltz prowokuje zadymy (próba blokady Marszu Niepodległości), a Schetyna szykuje własne obchody.
Nic z tego nie wypaliło. „Bolszewizm” Tuska pokazał, że traci on słuch społeczny, to naprawdę nie był wist budujący jego pozycję. Zablokować marszu, dzięki sprawnej kontrakcji prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego nie udało się. Obchody platformerskie wypadły na tle oryginalnych tak blado, że chyba organizatorzy żałują, że tej ścieżki próbowali.
Naprawdę, nie powinna tego opozycja robić swojej ukochanej stacji telewizyjnej, która znowu musiała szyć jak przy urodzinach wafelkowych, kreować i malować alternatywną rzeczywistość.
CZYTAJ WIĘCEJ: W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”: „Urodziny Adolfa Hitlera”? Maskarada na zlecenie. To była ustawka!
Kochani, trzeba to powiedzieć głośno: obchód Święta Niepodległości to był nokaut, źli ludzie przegrali do zera.
Polska husaria dała radę!
PS. Ale że trzy lata po 2015 roku nadal musimy się liczyć, bo w mediach tak kłamią, że zakłamią - jednak szokuje i zasmuca.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/420687-kochani-trzeba-to-powiedziec-glosno-to-byl-nokaut?fbclid=IwAR16umgCfVBJThP3vzmhdVRRl-Ta88Fl2tBf3XzIgXEw5rCHzkYpvGJaNWY