Prawniczka prof. Monika Płatek zaprezentowała własną, mocno osobliwą, teorię na temat pedofilii w Kościele. Zgodnie z jej słowami, to nie pedofile wykorzystują dzieci, a normalni mężczyźni lub kobiety. O co chodzi?
Najnowsza opinia prof. Płatek, wygłoszona na wykładzie KOD w towarzystwie Mateusza Kijowskiego, odbiła się szerokim echem wśród internautów. Prawniczka przekonuje, że większość osób wykorzystujących seksualnie dzieci tak naprawdę nie jest pedofilami.
Prof. Monika Płatek znana jest nie tylko ze swoich feministycznych, ale też z zaskakujących i pseudonaukowych wypowiedzi. Wszyscy wiedzą też, że z atakowania Kościoła zrobiła swoje hobby.
Większość ludzi, która wykorzystuje dzieci do seksu, większość ludzi w Kościele, która nadużywa dzieci, to nie są żadni pedofile, to są normalni mężczyźni. To są mężczyźni, bądź kobiety, które mogłyby mieć normalne stosunki seksualne, tylko z racji bardzo kiepskiego wychowania… Przecież ci mężczyźni w trakcie przygotowania do bycia księdzem są narażeni na to, że się ich pozbawia umiejętności komunikowania, wchodzenia w relacje z drugim człowiekiem
-stwierdza prof. Płatek.
Stwierdza też, że osoby, które czują pociąg do osoby nieletniej nie mają się do kogo zgłosić po pomoc.
Gdzie się ma zgłosić ktoś, kto odczuwa pociąg seksualny do dziecka? Pokażcie mi państwo. Jak jest psychiatra sensowny to może się może tam zgłosić
—mówiła prof. Płatek.
Teorie prof. Płatek są przedziwne i nielogiczne. Wbrew temu co ogłosiła problem pedofilii nie ogranicza się do Kościoła. Pedofile zdarzają się praktycznie w każdym środowisku. Czyżby feministka o tym nigdy nie słyszała? Usłyszała jednak o tym, że jej chora teza zdobyła ogromną popularność w internecie i stwierdziła, że jej wypowiedź wyrwano z kontekstu. Podkreśla:
Nie należy mówić o pedofilii, ale o gwałtach, nadużyciach i wykorzystaniu seksualnym dzieci w kościele.
Prof. Monika Płatek na swoim profilu na Facebooku wyjaśnia:
W internecie na you-tubie pojawił się wyrwany z kontekstu fragment mojej wypowiedzi na wykładzie dla KODu, gdzie odpowiadam na pytanie o pedofilię w Kościele. Wyrwanie wypowiedzi z kontekstu nie jest przypadkowe. Pozwala wielu wylewać bezrefleksyjnie pomyje na mnie i pewnie wielu czerpie z tego satysfakcję. Powodzenia. Powiedziałam i podtrzymuję: większość ludzi w kościele, którzy wykorzystują seksualnie dzieci to nie pedofile
— napisała i tylko możemy się zastanowić po co to sprostowanie jeśli podtrzymuje swoją chorą tezę…
Prof. Płatek chyba po prostu postanowiła jeszcze ostrzej niż zwykle zaatakować Kościół, bo o kapłanach pisze:
To ludzie, którzy wykorzystując władzę, pozycję, krycie i bezkarność gwałcą i molestują dzieci bo mają te dzieci pod ręką, plus gwarancje bezkarności i krycia. Nie robią tego dlatego, że są pedofilami i nie stają się przez to pedofilami w medycznym rozumieniu tego pojęcia. Nie należy więc mówić o pedofilii, ale o gwałtach, nadużyciach i wykorzystaniu seksualnym dzieci w kościele. Pedofilia to przypadłość, której przyczyn nie znamy, a która prawdopodobnie rozwija się w okresie prenatalnym i polega na pociągu seksualnym w okresie przed tzw pokwitaniem.
Stwierdza też w wyraźnym poczuciem wyższości:
Konwencja (CETS201) wymagająca przeciwdziałania wykorzystania seksualnego dzieci, którą Polska ratyfikowała wymaga od państwa stworzenia warunków dla tego typu ludzi możliwości zgłoszenia się i uzyskania stosownej pomocy, by nie krzywdzili dzieci. Państwa, które nie stwarzają takich warunków narażają dzieci na wykorzystanie seksualna, a osoby dotknięte pedofilią preferencyjną na brak pomocy w przeciwdziałaniu zbrodni. Potrzeba bardzo złej woli, by wypowiedź moją tak właśnie wyrwać z kontekstu. Nie mam jednak nic przeciwko, by nawet moim kosztem doprowadzić do wiedzy i usunąć obszary ciemnoty.
No i wszystko jasne. Płatek wie lepiej i ten kaganek oświaty niesie i usuwa obszary ciemnoty. Cóż za szlachetność.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/416648-szokujaca-wypowiedz-prof-platek-na-temat-pedofilii