Senyszyn opowiada o życiu na wózku. Ale nie zabrakło stałych frazesów: Większości katolikom to raczej niebo nie grozi

Kiedy patrzę, jak żyje większość katolików, to raczej niebo im nie grozi

– powiedziała w rozmowie z „Dziennik Gazetą Prawną” Joanna Senyszyn. Polityk SLD podzieliła się z gazetą swoimi problemami ze zdrowiem. Senyszyn porusza się na wózku inwalidzkim.

Do wypadku doszło zimą w mieszkaniu przyjaciółki. Po kolacji zbierała się do wyjścia i wtedy przewróciła się na parkiecie.

I tak się połamałam, że pewnie gdybym się zderzyła z pociągiem, miałabym mniejsze obrażenia

– ironizuje Senyszyn.

Wymienia także listę złamań, które się jej przydarzyły: kość łonowa, kość krzyżowa, miednica i udo.

Operacja i dwa miesiące leżenia bez ruchu

– podkreśla.

Jak twierdzi, rehabilitacja przebiegała bardzo dobrze. Jednak w czerwcu lekarze poprosili ją o odstawienie kul. Tego samego dnia się przewróciła, łamiąc udo poniżej poprzedniego złamania. Teraz ma wstawioną 30-centymetrową tytanową płytkę scalającą kość.

Jak wspomina miała także inne poważne problemy ze zdrowiem m.in. zawał, zapalenie płuc cz sepsę. Sparaliżowało jej nogę, a lekarze dawali jej 5 proc. szans na przeżycie. Podkreśla także, że te wydarzenia nie wpłynęły na jej pojmowanie życia i nie zmusiły jej do refleksji nad istnieniem Boga.

Po zawale napisałam, że pragnę wszystkich uspokoić, bo nie tylko nie ma światełka w tunelu, ale tunelu też nie ma

— stwierdza.

Kiedy patrzę, jak żyje większość katolików, to raczej niebo im nie grozi

— dodaje.

CZYTAJ TEŻ: Prof. Joanna Senyszyn - były rektor, dziekan, poseł i europoseł - jest wzorcowym przykładem dyskryminacji

CZYTAJ TEŻ: Trudno uwierzyć, że to napisała. Senyszyn z pogardą o Płażyńskim: Jego jedyną kompetencją jest osierocenie przez ojca 10 kwietnia 2010

„Dziennik Gazeta Prawna”, rs