Posłanka Schmidt domaga się wyższych alimentów od byłego męża. Skarży się, że nie stać jej nawet na sprzątaczkę!

Były mąż posłanki Joanny Schmidt został postawiony w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Poseł domaga się, aby Paweł Schmidt płacił więcej pieniędzy na alimenty przeznaczone dla najstarszej córki - łącznie aż 7,7 tys. zł. Argumentacja, skąd tak wysoka kwota, wydaje się absurdalna. Całą sprawę przedstawił „Super Express”.

Najstarsza córka, 14-letnia Anna mieszkała z ojcem do grudnia ubiegłego roku, kiedy to zgodnie ze słowami Pawła Schmidta, miała zobaczyć, że z matką może żyć dostatniej.

Gdy zobaczyła, w jakim przepychu mieszka jej rodzeństwo, wyprowadziła się do matki. Po jej przeprowadzce dalej płaciłem za jej utrzymanie

— mówił Paweł Schmidt. Okazuje się też, że nie ma on zbyt wielu okazji do spotkań z dziećmi.

Dzieci z reguły odmawiają spotkań, ostatnio słyszałem, że jestem potworem. (…) To przykre, gdy słyszę, że moja eks publicznie mówi z dumą, że Ryśkiem wychowuje moje dzieci

— zaznaczył.

Tymczasem Joanna Schmidt domaga się, aby Piotr Schmidt płacił więcej na najstarszą córkę, łącznie 7,7 tys. zł.

Potwierdzam, że nie płaci alimentów zasądzonych przez sąd

— powiedziała Schmidt.

„Super Express” dotarł do tekstu pozwu Schmidt, w którym znajduje się m.in. uzasadnienie, dlaczego Paweł Schmidt ma płacić tak dużo. Pełnomocnik posłanki wymienia tam szkolne wyjazdy, kosztujące 12 tys. zł rocznie, czy koszty fryzjera i kosmetyczki w wysokości 400 zł miesięcznie. Ponadto, chodzi też koszty wspólny rodzinnych wyjazdów.

Rodzina 2-3 razy w roku wyjeżdżała na tygodniowe turnusy narciarskie do Włoch lub Austrii (…). Po rozwodzie rodziców wyjazdy narciarskie mają miejsce tylko raz w roku

— zaznaczono w pozwie. Co więcej, w treści pozwu ma być napisane, że poseł Joanny Schmidt teraz ma nie być stać nawet na… sprzątaczkę.

Ona chce się utrzymywać z pieniędzy, których żąda ode mnie

— powiedział „SE” Paweł Schmidt.

Nie ja zdradziłem, ja jestem pokrzywdzony i cała Polska o tym wie

— podkreślił.

CZYTAJ TAKŻE: Jaśnie Pani przemówiła! Janda: „Przez 45 lat życia mam problem ze znalezieniem gosposi”. Internauci szybko sprowadzili ją na ziemię

as/”Super Express”