Prawo natury jest silniejsze niż ideologia gender

Rozmawiałem niedawno z dyrektorem prywatnej kliniki medycznej, który opowiedział mi następującą historię: do jego placówki zgłosił się transgenderysta, czyli mężczyzna, który stwierdził, że jest kobietą, i zażądał, aby go przyjąć na leczenie jako kobietę. Kiedy mu odmówiono, zagroził, że oskarży dyrekcję o dyskryminację z powodu orientacji seksualnej.

Wkrótce potem w klinice pojawiła się przedstawicielka organizacji pozarządowej zajmującej się obroną uciśnionych mniejszości. Zażądała spełnienia wymogów transgenderysty, bo w przeciwnym razie placówka zostanie pozwana do sądu za łamanie praw człowieka.

Dyrektor przystał na te żądania, ale postawił jeden warunek. Poprosił, by pani w imieniu swej organizacji podpisała oficjalne oświadczenie, że bierze na siebie wszystkie konsekwencje medyczne związane z leczeniem transgenderysty jako kobiety. Słysząc to aktywistka nagle straciła pewność. Nieco zdziwiona zapytała o co chodzi.

Dyrektor podał następujący przykład: załóżmy, że nasz pacjent zachoruje na raka prostaty, a my będziemy go leczyć nie tak, jak leczy się w takich przypadkach mężczyzn, ale potraktujemy go jak kobietę. Istnieje wtedy duże prawdopodobieństwo, że chory umrze. Jeśli zostaniemy oskarżeni o błąd w sztuce lekarskiej skutkujący śmiercią pacjenta, to rozumiem, że bierzecie na siebie wszystkie prawne i finansowe tego konsekwencje.

Kobieta osłupiała. Potem wyszła nie podpisując pisma. Nigdy więcej nie powróciła. Nie pojawił się też transgenderysta. Prawo natury okazało się silniejsze niż ideologia gender.

-

W najnowszym „Sieci”: DANIEL OBAJTEK W MOCNYM WYWIADZIE- WIELKIE KŁAMSTWO PLATFORMY. Przeczytaj koniecznie!

Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.

Do tygodnika „Sieci” dołączamy wyjątkowy prezent od PZU – odblaskowy brelok do zawieszenia lub noszenia na ręku.