Zależało nam na naturalnym charakterze przekazu i osobistej rekomendacji youtuberów. Dlatego też każdy z odwiedzających Polskę videoblogerów ma skrojony specjalnie dla niego program dostosowany do charakteru jego kanału
— mówi Robert Andrzejczyk, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej o akcji #VisitPoland w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Trwa akcja przygotowana przez Polską Organizację Turystyczną i Ministerstwo Sportu, w której znani youtuberzy promują Polskę. Skąd pomysł na nią i na czym dokładnie ona polega?
Robert Andrzejczyk, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej: Akcja #VisitPoland wystartowała w czerwcu br. i potrwa do maja przyszłego roku. Pomysł wyszedł od młodych polskich internautów. Mamy do czynienia z rosnącym znaczeniem mediów społecznościowych w promocji turystycznej, a w szczególności materiałów video. Dlatego Polska Organizacja Turystyczna zdecydowała się zrealizować nowatorski projekt promocyjny ze znanymi youtuberami. Wykorzystujemy jedno z najskuteczniejszych obecnie narzędzi promocyjnych, tj. influencer marketing. Pozyskaliśmy do tego projektu globalnego gracza w internecie, tj. firmę Google posiadającą serwis internetowy YouTube. Google wyselekcjonował nam youtuberów-podróżników o największym potencjale promocyjnym. Dzięki temu nawiązaliśmy współpracę ze światowej sławy vlogerami, którzy dyktują trendy w swoich środowiskach i docierają do milionów osób. Zależało nam na naturalnym charakterze przekazu i osobistej rekomendacji youtuberów. Dlatego też każdy z odwiedzających Polskę videoblogerów ma skrojony specjalnie dla niego program dostosowany do charakteru jego kanału. Każdy z nich ma lojalną publiczność, która darzy ich zaufaniem. Dlatego też osobista rekomendacja influencerów ma zdecydowanie większą skuteczność niż cukierkowe zdjęcia z folderów biur podróży. Warto również podkreślić, że w tego typu kampanii gdy przeliczymy koszt dotarcia do osoby zainteresowanej podróżami jest on o wiele niższy niż w przypadku standardowych reklam w zagranicznych telewizjach. Tego typu działanie jest w szczególności skuteczne jeśli chcemy dotrzeć do szerokiej grupy wiekowej 18-35, która jest zainteresowana podróżami. Poza filmami na YouTube influencerzy promują Polskę na pozostałych mediach społecznościowych jak Facebook, Twitter czy Instagram. Zasięg 7 twórców w mediach społecznościowych to 11 milionów.
Ilu Youtuberów zostało zaproszonych do Polski i według jakiego klucza byli wybierani?
Zaprosiliśmy 7 youtuberów z USA, Wlk. Brytanii, Japonii, Kanady, Hiszpanii i Meksyku. Wybieraliśmy ich kierując się przede wszystkim zasięgiem i jakością publikowanych materiałów.
Jednym z zaproszonych jest Luis Cole z kanału FunForLuis. To prawda, że jesteście za to atakowani. Dlaczego?
Louis Cole działający pod nickiem FunForLouis jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych youtuberów podróżniczych na świecie. W 2017 r. magazyn Forbes uznał go za jednego z 10 najważniejszych blogerów podróżniczych. Ponad 2 mln osób subskrybuje jego kanał na YouTube. Został nam zaproponowany przez naszego partnera Google i współpracuje m.in. z Discovery Channel. Można powiedzieć, że jest on przykładem podróżnika-celebryty. Kilkadziesiąt narodowych organizacji turystycznych z całego świata współpracowało z nim promując swoje kraje. Zaczynając od krajów z doskonale rozwiniętą gospodarką turystyczną jak Grecja, po rzadziej odwiedzane kraje jak Sierra Leone. Media bardzo entuzjastycznie reagują na nasz nowatorski projekt. Zarówno media konsumenckie, jak i branżowe zajmujące się marketingiem, jak i turystyką. Mamy do czynienia jedynie z pojedynczymi przypadkami gdy redakcje nie pochylają się nad samą kampanią i jej zasadnością, a szukają taniej sensacji i posługują się drobnymi wyrwanymi z kontekstu fragmentami działalności Louisa Cole’a. Pojawił się głos, iż odwiedzając Koreę Północną promował komunizm. Sprawa już była wyjaśniana przez Louisa Cole’a, który wprost zadeklarował, iż jest blogerem podróżniczym i nie zajmuje się kwestiami politycznymi. Zarzutu, iż Louis Cole jadał w podróży „dziwne” rzeczy nie będę komentował, bo to przykład wyrwany z kontekstu, charakterystyczny dla tabloidów. Polecam zapoznanie się z twórczością Louisa Cola i wyrobienie sobie zdania.
Wojciech Cejrowski w czasie swoich podróży jadł na wizji różne dziwne rzeczy, lecz jakoś nie wzbudzało to podobnych protestów. Komu zależy na tym, by POT przedstawiać w złym świetle?
Oczywiście, że nikt nie protestował. Jeszcze raz podkreślę, krytyka tego projektu ma charakter marginalny i nie opiera się na argumentach merytorycznych. Po pierwsze wydaje się, że w niektórych mediach brak jest zrozumienia nowych trendów w marketingu związanych z mediami społecznościowymi i influencer marketingiem. Po drugie kompletnie nietrafne jest szukanie taniej sensacji w turystyce, ważnej gałęzi gospodarki. Po trzecie mieszanie turystyki z polityką jest absurdalne. Wyobraźmy sobie, że teraz będziemy szkalować wszystkich Polaków, którzy wyjechali do Egiptu czy Turcji, gdzie zasady demokracji nie zawsze są przestrzegane. Najważniejsze jest, że akcja #visitPoland przebiega zgodnie z naszymi oczekiwaniami i jesteśmy przekonani, że przyniesie polskiej turystyce wiele korzyści. Jesteśmy pewni, że podsumowując projekt będziemy mieli dużo satysfakcji i w przyszłym roku będziemy startowali z nową edycją akcji.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/407052-tylko-u-nas-prezes-pot-o-akcji-visitpoland
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.