Stało się. Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że „natrętne, przymusowe zachowania” seksualne są chorobą. Według WHO notoryczna potrzeba uprawiania seksu z jak największą liczbą partnerów seksualnych powinna być uznana za poważne zaburzenie. Choć WHO nie przyznało wciąż oficjalnie czy uzależnienie od seksu jest chorobą, to z pewnością dano satyrom i nimfomankom całego świata doskonałe wytłumaczenie swoich „przypadłości”.
Do tej pory na „uzależnienie od seksu” powoływali się przyłapani na zdradzie celebryci. Nawet oskarżony o gwałt pierwszego stopnia i molestowanie aktorek Harvey Weinstein powołuje się na problem z „uzależnieniem od seksu”. Czy teraz prawo do tak intrygującej obrony dostaną normalni zjadacze chleba?
Na to wygląda. Vivat egalitaryzm seksualny! „Kochanie nie życzę sobie nazywania mnie zdrajcą! Jestem chory(a) i musisz moje natrętne zachowania seksualne traktować jak chorobę! Masz mnie wspierać w chorobie i zdrowiu! Tak przyrzekał(a)eś przed Bogiem!”. Piękne tłumaczenie, nieprawdaż?
„Nie jestem łajdakiem, jestem chory”. „Nie jestem puszczalska. Jestem chora”- czy taka teraz będzie wykładnia problemów małżeńskich podczas spraw rozwodowych? Czy „natrętne” zdrady nie będą w takim razie już powodem do obarczenie jednej strony winą za rozpad związku? Co w takim razie z alimentami?
„Zaburzenie kompulsywnych zachowań seksualnych”- oto nowa nazwa choroby nieszczęśników zmuszanych przez straszną ( mam nadzieję, że nie śmiertelną!) chorobę do uprawiania seksu. Czy libertyni również muszą zmienić postrzeganie swojej przypadłości? To już nie filozofia życia, ale właśnie wirus, tudzież bakteria seksoholizmu winna jest ich percepcji!
Oczywiście przenikliwi twórcy „South Park” mówili o tym samym wiele lat przed „newsem” WHO.
Jakie są symptomy choroby, którym teraz bacznie się będzie trzeba przyglądać? Czy oglądanie się za ładną kobietą na ulicy to symptom choroby? Czy to już jej zaawansowane stadium? Czy seksoholicy będą mieli specjalne przywileje jak inni przewlekle chorzy? Czy ZUS będzie płacił chorobowe uzależnionym od seksu? Od 1 stycznia 2022 roku w nowej klasyfikacji chorób mają się też pojawić uzależnienia od gier wideo. Ciekawe jak będzie wyglądać zwolnienie lekarskie dla gracza.
Z pewnością z nowych chorób raduje się NFZ, który będzie musiał pokrywać koszty terapii uzależnionych od GTA i pornografii ciężko chorych Polaków. Cóż, Casanova i Valmont mieliby dziś klawe życie. NFZ płaciłby za ich podboje łóżkowe.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/404847-zdrada-nie-seksoholizm-uznany-przez-who-za-chorobe