Piszę do Państwa z Pendolino. Opublikuję ten tekst, gdy tylko dojadę – w najnowocześniejszych w tej części Europy pociągach nie ma przecież bezprzewodowego internetu, a Polska Cyfrowa działa tak, że przy wyjeździe koleją z większego miasta gubimy nawet zasięg w telefonach, nie mówiąc już o różnych LTE, H+ czy innych symbolach, które nie wyświetlają się na górze ekranu. Nie wiem jednak, kiedy dojadę, bo na razie Pendolino nie ruszył. Ale nie narzekam. Czekamy na odjazd z Krakowa dopiero 15 minut. Co to jest, ledwie studencki kwadrans.
Na zewnątrz około 30 stopni, ale w środku coś wieje z wentylatorów, więc nie jest najgorzej.
Inaczej było w drodze z Warszawy. Nie był to co prawda Pendolino, lecz zwykły ekspres Intercity. W nim klimatyzacja też działała, choć dopiero na ostatnich 21 kilometrach. Włączyli w Słomnikach. Na wcześniejszych 272 km duchota tężała. W taką pogodę najbardziej współczułem podróżującej z nami zakonnicy.
W ekspresie był też internet. Tzn. komputer pokazywał, że sieć jest. Ale nie dało się z nią połączyć. Nie czepiam się. Kiedyś człowiek żył bez internetu, więc i te trzy godziny wytrzymał. W dodatku pociąg odjechał punktualnie i tak też dotarł do dawnej stolicy Polski (w tej chwili opóźnienie z Krakowa wynosi już 20 minut. Ha, ruszamy!).
Co się dzieje, gdy pojazd kochanego PKP nie odjeżdża punktualnie (a w zasadzie: nie dojeżdża do celu punktualnie)? Teoretycznie przysługuje nam odszkodowanie. Skąd to wiem? Bo niedawno godzinnego opóźnienia doświadczyli moi bliscy. Ich pociąg (Intercity TLK, czyli: Twoje Linie Kolejowe) z Warszawy do Suwałk ruszył z godzinnym opóźnieniem i go nie nadrobił. Oczekiwanie na zmodernizowanej stacji Warszawa Wschodnia w czerwcowym upale nie należało do najprzyjemniejszych, bo skład oczywiście nie był wyposażony w klimatyzację. W trakcie podróży konduktor uprzejmie poinformował, że z powodu opóźnienia będzie wypłacone odszkodowanie.
Nie powiedział wszystkiego (zapewne dlatego,że chciał jedynie ukoić nieco gniew pasażerów). Wszystko stało się jasne, gdy przyszło pismo od pani specjalistki z Biura Rozliczeń, Reklamacji i Windykacji PKP IC.
Szanowna Pani,
odpowiadając na reklamację dotyczącą opóźnienia pociągu nr 31106 w dniu 9 czerwca 2018 roku uprzejmie informujemy, że Podróżnym którzy zrealizowali przejazd opóźnionym pociągiem, przyznawane jest odszkodowanie w wysokości:
25% należnosci za przejazd opóźnionym pociągiem, gdy opóźnienie wyniesie od 60 min. do 119;
50% należności za przejazd opóźnionym pociągiem, gdy opóźnienie wyniesie od 120 min. lub więcej.
Niemniej, jednak nie jest ono wypłacane, gdy jego wartość dla jednej osoby jest mniejsza niż 16,00 zł.
Mając na uwadze, że ww. pociąg dojechał do stacji docelowej wskazanej w umowie przewozu z opóźnieniem 62 minut oraz powyższe ustalenia z przykrością stwierdzamy, że w omawianym przypadku 25% odszkodowanie wynikające z opłaty za przejazd realizowany na podstawie biletu nr 61274484 wyniosło:
10,85 zł dla jednej osoby uprawnionej do ulgi 30%,
8,79 zł dla osoby uprawnionej do ulgi 37%,
czyli jest mniejsze niż wymagane 16,00 zł w przypadku każdej z osób realizujących przejazd.
Rozumiemy Pani niezadowolenie spowodowane opóźnieniem ww. pociągu oraz niedogodności z nim związanych, niemniej jednak brak jest podstaw do wypłaty odszkodowania.
Za opóźnienie pociągu oraz niedogodności z tym związane uprzejmie przepraszamy.
Podsumujmy: PKP powinno wypłacić w sumie ponad 40 zł (pasażerów było czterech), ale go nie wypłaci, bo… tak sobie mądre głowy w PKP wymyśliły. I nic im nie zrobicie.
Czy konduktor o tym nie wiedział zachęcając do złożenia reklamacji mimo widocznej ceny na bilecie? Zapewne wiedział. Ale widocznie takie standardy obsługi podróżnego wciąż obowiązują w PKP – będziemy Cię robić w balona, bo… możemy.
Co więcej – to uderzenie po kieszeni najbiedniejszych – jeśli bowiem kupiłeś tańszy bilet (poniżej 64 zł – bo nie chcesz przepłacać za przereklamowane pendolino albo cię na nie nie stać), nie licz na odszkodowanie. A to już ciężko nazwać inaczej niż draństwem.
PKP IC działa ordynarnie: w regulaminie odszkodowania dla pasażerów mają być, ale tylko jako pic na wodę. Czym bowiem uzasadnione jest wypłacanie odszkodowania tylko powyżej 16 zł? Skąd takie brzmienie par. 25. pkt. 7 regulaminu? Przecież to nie ma żadnego logicznego uzasadnienia.
To głęboki PRL. I tylko czasami pachnie Bareją – bo on przynajmniej bawił. PKP nie bawi.
Co więcej, odszkodowanie jest przyznawane w postaci bonu. A bon… trzeba wykorzystać na zakup kolejnego biletu. Czyli: jeśli jesteś niezadowolony z naszych usług, to będziesz jeździł tak długo, aż będziesz zadowolony. Albo inaczej: owszem, oddamy ci część pieniędzy za spóźniony pociąg, ale później i tak ci je zabierzemy (chyba, że się pofatygujesz i złożysz pisemny wniosek – trzeba trochę więcej zachodu niż przy reklamacji drogą elektroniczną).
Całe to nasze PKP to wciąż PRL, pudrowany błyskotką kupioną za czasów Lolo Pindolo. Owszem, w kiblach śmierdzi już trochę mniej, owszem, jest parę nowoczesnych pociągów (bądź starych składów Cegielskiego zmodernizowanych przed dekadą przez PESĘ), ale generalnie ta firma to relikt budzący wyłącznie irytację. Niezależnie, kto nią kieruje i kto nadzoruje politycznie.
Serdeczne pozdrowienia dla prezesa Chraniuka, prezesa Mamińskiego i ministra Adamczyka. Wasze pociągi muszą wyglądać naprawdę wspaniale zza szyb waszych limuzyn.
Zgodnie z prośbą spółki PKP Intercity publikujemy jej stanowisko odnośnie powyższej publikacji.
Podstawą prawną uzasadniającą niewypłacanie odszkodowań za opóźnienie pociągu o wartości poniżej 16 zł, o którym mowa w paragrafie 25. Art 7. Regulaminu przewozu osób, rzeczy i zwierząt przez Spółkę PKP Intercity”, jest art. 17 Rozporządzenia (WE) nr 1371/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2007 r. dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym. Reguluje on zarówno formę odszkodowania z tytułu opóźnienia pociągu, jak również wysokość progu 4 Euro, poniżej którego odszkodowanie nie jest wypłacane. Na podstawie powyższego PKP Intercity ustanowiła zasady przyznawania ww. odszkodowań i tak zgodnie z § 25 „Regulaminu przewozu osób, rzeczy i zwierząt przez Spółkę PKP Intercity”. Podróżnym, którzy zrealizowali przejazd przyznawane jest odszkodowanie w wysokości:
a) 25% ceny biletu w przypadku opóźnienia wynoszącego od 60 do 119 minut;
b) 50% ceny biletu w przypadku opóźnienia wynoszącego 120 minut lub więcej.
Natomiast podstawę do obliczenia odszkodowania w przypadku biletu jednorazowego – stanowi opłata uiszczona za przejazd. Jeżeli bilet został wydany dla więcej niż jednej osoby, koszty przejazdu stanowiące podstawę odszkodowania oblicza się dla każdej osoby oddzielnie. Odszkodowanie nie jest wypłacane, gdy jego wartość dla jednej osoby wyniesie mniej niż 16 zł.
Zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi odszkodowanie przyznawane jest w postaci bonu. Jednakże na pisemny wniosek podróżnego, odszkodowanie wypłacane jest w formie pieniężnej.
Opóźnienie pociągu 31106 w dniu 9 czerwca, o którym pisze Pan Redaktor, na stacji Warszawa Wschodnia spowodowane było potrąceniem osoby postronnej przez pociąg towarowy na stacji Świdwin. Wydarzenie to doprowadziło do opóźnień innych pociągów skomunikowanych z tym składem (poc. 31106) w siatce połączeń i tym samym wydłużyło oczekiwanie pociągu 31106 na stacji Warszawa Wschodnia.
Z kolei 20-minutowe opóźnienie, z którym ruszył z Krakowa pociąg EIP 3800/1, którym podróżował Pan 10 lipca wynikło z konieczności oczekiwania na skomunikowanie dwóch innych pociągów, które doznały opóźnień na trasie do Krakowa z powodu toczących się na szlaku prac budowlanych.
PKP Intercity stale inwestuje w zwiększaniu komfortu podróży. Spółka konsekwentnie realizuje największy program inwestycyjny w swojej historii pod nazwą „PKP Intercity – Kolej Dużych Inwestycji”, która zakłada inwestycje na poziomie 7 mld zł do 2023 roku. Dla pasażerów to wymierna korzyść i gwarancja wysokiej jakości świadczonych usług, komfort i bezpieczeństwo. W sumie w ramach strategii do 2023 roku PKP Intercity zmodernizuje ponad 700 wagonów i kupi 185 nowych. Znajdą się wśród nich pojazdy przedziałowe i bezprzedziałowe, 1 i 2 klasy, gastronomiczne oraz do przewozu rowerów, wielofunkcyjne wagony COMBI oraz wagony ze „Strefą Małego Podróżnika”. Ponadto pasażerowie skorzystają z 19 nowych i 14 zmodernizowanych elektrycznych zespołów trakcyjnych oraz dwóch składów typu push-pull. Zarówno wagony jak i elektryczne zespoły trakcyjne wyposażone będą w WiFi, wygodne fotele, klimatyzację oraz udogodnienia dla rodzin czy rowerzystów. Pojazdy przystosowane będą do potrzeb osób z niepełnosprawnościami – poruszających się na wózkach czy osób niewidzących lub niedowidzących. Ponadto PKP Intercity kupi 118 lokomotyw elektrycznych (jedno- i wielosystemowych) oraz spalinowych, a także zmodernizuje blisko 200 lokomotyw elektrycznych i spalinowych. Część lokomotyw, wagonów i EZT-ów będzie przystosowana do prędkości 200 km/h lub wyższej. W ramach strategii planowana jest również modernizacja 16 stacji postojowych. Po zakończeniu programu pociągi PKP Intercity będą zestawione w blisko 80 proc. z nowego lub zmodernizowanego taboru. Ponadto około 80 proc. taboru pasażerskiego będzie wyposażone w gniazdka elektryczne, w 94 proc. pasażerowie skorzystają z klimatyzacji, natomiast w co najmniej 77 proc. taboru podróżni podłączą się do bezprzewodowego internetu. Dodatkowo w każdym pociągu ma być przestrzeń przystosowana dla osób poruszających się na wózkach oraz miejsce na rowery.
Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy bieżącego roku spółka podpisała kolejne umowy na zakup i modernizację taboru. Już pod koniec lutego PKP Intercity podpisało umowę z Fabryką Pojazdów Szynowych H. Cegielski w Poznaniu na zakup 55 nowoczesnych wagonów. Całkowita wartość zamówienia to 473,5 mln zł brutto . Przewoźnik może skorzystać również z prawa opcji na 26 wagonów. Wtedy wartość kontraktu wyniesie ponad 697 mln zł brutto. Pod koniec maja PKP Intercity podpisało umowę z firmą NEWAG na zakup 20 nowych lokomotyw elektrycznych Griffin, z opcją na dodatkowe 10 pojazdów. Wartość zamówienia wynosi ponad 367 mln zł brutto. Jeśli PKP Intercity skorzysta z prawa opcji, wartość zamówienia wzrośnie do ponad 551 mln zł brutto.
PKP Intercity nie tylko kupuje nowy tabor, ale także modernizuje już posiadany. W kwietniu PKP Intercity podpisało trzy umowy z PESA Bydgoszcz, w ramach których producent zmodernizuje w sumie 223 wagony pasażerskie z prawem opcji na kolejnych 112 wagonów. Łączna kwota przeznaczona na modernizację wynosi ponad 953 mln zł brutto. Wzrośnie ona do ponad 1 mld 431 mln zł brutto, gdy PKP Intercity skorzysta z prawa opcji i kupi łącznie 335 wagonów. Narodowy przewoźnik podpisał także umowę na modernizację 10 wagonów 1. klasy z konsorcjum spółek Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego „Mińsk Mazowiecki” (ZNTK Mińsk Mazowiecki) oraz Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz, działających razem jako Grupa PESA. Wartość kontraktu opiewa na kwotę ponad 41 mln zł brutto.
Do końca roku na inwestycje związane z modernizacją i zakupem taboru przewoźnik może wydać jeszcze do 362 mln zł. Obecnie zostały ogłoszone i czekają na rozstrzygnięcie przetargi na zakup 12 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych jeżdżących z prędkością maksymalną 160 km/h, modernizacje 14 elektrycznych zespołów trakcyjnych serii ED74 i 20 lokomotyw elektrycznych serii EU/EP07 do prędkości 160 km/h i 13 lokomotyw spalinowych manewrowych SM42. Dodatkowo jeszcze w 2018 roku ogłoszone mają zostać postępowania m.in. na zakup 10 lekkich lokomotyw manewrowych, montaż urządzeń pokładowych systemu ERTMS/ECTS w lokomotywach elektrycznych EU44 i modernizację 10 wagonów gastronomicznych.
PKP Intercity sukcesywnie zwiększa liczbę wagonów z dostępem do internetu. Obecnie PKP Intercity dysponuje 164 wagonami z dostępem do WiFi. Spółka planuje, aby do końca 2018 r. dostęp do WiFi był zapewniony już w 200 wagonach.
PKP Intercity pracuje nad tym, aby bezprzewodowy dostęp do internetu był zapewniony także w pociągach Pendolino. W toku przeprowadzonej analizy, podpartej stosownymi informacjami od Oferenta oraz opinią prawną, potwierdzono posiadanie przez Alstom Konstal S.A. wyłącznych praw własności intelektualnej, w tym autorskich praw majątkowych i innych praw własności intelektualnej do dokumentacji pojazdów Pendolino. Alstom Konstal S.A. jest także wyłącznym podmiotem prawnym uprawnionym do stworzenia, w oparciu o posiadaną dokumentację, szczegółowego projektu instalacji WIFI na pokładzie pojazdów Pendolino, dostawy i konserwacji tych urządzeń.
Na tej podstawie PKP Intercity przyjęło, iż zachodzą przesłanki wskazane [w art. 67 ust. 1 pkt.1 lit. b)] w Ustawie Pzp umożliwiające zastosowanie do udzielenia przedmiotowego zamówienia trybu zamówienia z wolnej ręki, w wyniku którego mogłaby zostać zawarta umowa z Alstom Konstal S.A. PKP Intercity, po formalnym uruchomieniu postępowania zakupowego, zaprosiło Alstom do negocjacji, po zakończeniu których możliwe będzie zawarcie umowy i określenie harmonogramu prac instalacyjnych na pokładzie składów ED 250 (Pendolino).
Agnieszka Serbeńska
Rzecznik Prasowy PKP Intercity
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/403272-jak-upokorzyc-pasazera-czyli-prl-w-pkp-ma-sie-swietnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.