wPolityce.pl: Polska Fundacja Narodowa ogłosiła - we współpracy z amerykańską fundacją Victims of Communism Memorial Foundation - uruchomienie Polskiego Programu Naukowego. Co roku dwóch polskich naukowców będzie badało historię zbrodni komunistycznych oraz transformacji w oparciu o źródła amerykańskie. Założenie jest takie, że prace stypendystów wejdą do obiegu naukowego na zachodzie. Czy można mówić, że to program testowy, który w razie powodzenia zostanie rozszerzony i personalnie, i tematycznie?
Maciej Świrski, członek zarządu PFN: Na pewno nie chciałbym nazywać tego programu testowym. Wypracowanie formuły i uzgodnienia z Victims of Communism Memorial Foundation trwały kilka miesięcy i program grantowy jest obecnie gotowy. To wyjątkowa inicjatywa. W praktyce będziemy mieć stałą obecność polskich naukowców w Stanach Zjednoczonych, którzy będą tam prowadzić badania i publikować ich wyniki. Takich działań nie da się przecenić. Pokazanie faktów i uświadomienie Amerykanom, a szczególnie amerykańskim elitom, że Polska była ofiarą dwóch systemów totalitarnych jednocześnie i że skutecznie z nimi walczyła to ważne dla zrozumienia nie tylko historii, ale i aktualnej sytuacji politycznej. Model, w którym badania prowadzi jeden naukowiec już z dużym dorobkiem i jedna osoba na początku swojej ścieżki naukowej pozwoli nam na wypracowanie bardzo interesujących wniosków i zachęci do późniejszych dyskusji i nowego spojrzenia na historię Polski i jej rolę w kreowaniu sytuacji politycznej w Europie. Najistotniejszy jest fakt, że praca naukowa polega też na tym, że jeśli na jakiś temat pojawia się publikacja, to inny badacz który publikuje na ten temat musi przeczytać wszystko co napisano o tej kwestii. W ten sposób publikacje uczestników Polskiego Programu VoC znajdą się w obiegu naukowym USA, ponieważ tam będą publikowane. I dalej, niejako drogą osmozy polski przekaz historyczny znajdzie się w tamtejszym obiegu intelektualnym, czego do tej pory nie było.
Kiedy dodamy do tego fakt, że Victims of Communism Memorial Foundation ma duże doświadczenie w promowaniu wyników swoich działań edukacyjnych, to możemy być pewni, że wyniki badań prowadzonych przez polskich naukowców dotrą w USA do wielu liderów opinii. Formuła współpracy z z Victims of Communism Memorial Foundation ma konkretny charakter poświęcony badaniom systemów komunistycznych. Co ważne - to może być początek innych programów narodowych i prawda o komunizmie będzie coraz lepiej znana. A musimy pamiętać, że z badań VoC wynika, że obecnie większość młodzieży amerykańskiej uważa, że system komunistyczny jest zupełnie nieszkodliwy. Nie mają złych skojarzeń.
A jeśli chodzi o inne działania PFN to oczywiście rozważamy także inne programy tego rodzaju, w szczególności związane z nauczaniem historii w różnych krajach i uzupełnienia ich o prawdziwe wątki polskie, jednak o ich formule poinformujemy po zakończeniu przygotowań i uruchomieniu kolejnych projektów.
Czy PFN planuje np. fundowanie stypendiów, czy innych zachęt, zachodnich naukowcom? Z pewnością ich publikacje na temat dziejów Polski również pomogły w propagowaniu wiedzy o Polsce i całym regionie.
Tak – pracujemy nad programami, które są skierowane zarówno do zachodnich naukowców, jak i do nauczycieli historii. Publikacje zachodnich naukowców o Polsce będą miały zawsze inny wymiar i spojrzenie. I w naturalny sposób będą spotykały się z dużym zainteresowaniem w środowisku naukowym kraju, z którego pochodzić będzie dany naukowiec. W pierwszej kolejności uruchomimy zapewne programy dla naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Izraela, a później dla naukowców z Europy Zachodniej. To są projekty dopiero w fazie przygotowań. Szczegóły będziemy ogłaszać gdy wszystko będzie gotowe.
Czy w pana opinii udało się już przekonać choć część opinii publicznej, że PFN jest instytucją potrzebną, dopiero rozpoczynającą działalność? Skupiła się na was cała frustracja i gorycz związana np. z atakiem na wizerunek Polski po przyjęciu ustawy o IPN.
PFN powinna zajmować się przede wszystkim prowadzeniem projektów oraz informowaniem o ich wynikach i efektach. Niestety ciągle spotykamy się z atakami, a liczba fake-news nasz temat jest niewiarygodna. Ani ja, ani nikt w PFN nie pracował nad ustawą o IPN i nie tworzył jej zapisów. A wielu dziennikarzy pomimo zwracania im uwagi na tę oczywistą nieprawdę posługuje się twierdzeniem, „jak się mówi” bądź, że „jak mówią eksperci”. Powoływanie się na anonimowych ekspertów to najczęstszy sposób dyskredytacji naszych inicjatyw. Rzetelności w tym nie ma żadnej. Opublikowano w ostatnim czasie kilkanaście artykułów na temat naszych inicjatyw i o mnie, ale nikt ani mnie ani nikogo z Fundacji nawet nie poprosił o komentarz, a przecież to należy do podstaw rzemiosła dziennikarskiego - jeśli o kimś się pisze to należy od tego kogoś uzyskać komentarz albo odmowę komentarza. Wierzę jednak dalej, że przyjęty przez nas model otwartej komunikacji sprawdzi się i osoby faktycznie zainteresowane projektami Fundacji będą mogły wyrobić sobie zdanie po zapoznaniu się z faktami. Osobiście zastanawiam się skąd tak ogromna niechęć wielu środowisk do tego, aby istniała w Polsce fundacja wspierająca budowanie wizerunku Polski? Pamiętajmy, że PFN nie zastępuje ani Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ani Polskiej Organizacji Turystycznej, Instytutu Adama Mickiewicza czy też innych podmiotów i organizacji, które w swoich zadaniach mają promocję Polski, polskiej gospodarki, turystyki czy historii. My tylko dołączyliśmy do tego grona z jasną rolą budowania wizerunku Polski. A nasze projekty prowadzimy nie tylko za granicą, ale także w Polsce. Problem w tym, że obecnie w Polsce bardzo łatwo wzbudzić wrogość do osób i instytucji w oparciu o niesprawdzone i nieprawdziwe informacje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/396759-tylko-u-nas-maciej-swirski-o-najnowszym-projekcie-polskiej-fundacji-narodowej-to-wyjatkowa-inicjatywa-takich-dzialan-nie-da-sie-przecenic