Aktorstwo jest cały czas dla mnie misją i posłannictwem. Dla mnie ten zawód to coś więcej niż granie dla samej gry. Dla mnie to za mało, to nic
—mówiła w rozmowie z telewizją wPolsce.pl Halina Łabonarska.
Aktorka podkreśla, że obecnie w świecie teatru i filmu brakuje autorytetów. Ten problem zaczyna się już w szkołach aktorskich, w których coraz częściej nauczyciele, wykładowcy przechodzą ze studentami na „Ty”. Jeszcze w latach, 80-tych, 90- tych było to nie do pomyślenia.
Świat się bardzo zmienił, niektórzy chodzą do teatru, by epatować tym, co dla mnie jest zupełnie obce - wulgarnością, obsceną, rzeczami, które wykraczają poza misję teatru. Wkraczają w politykę, obrażają dobre przesłania innych ludzi. Te rzeczy są mi zupełnie obce. Pragnę tworzyć takie rzeczy, aby ten kto przyjdzie do teatru miał satysfakcję i czuł, że jest wart więcej niż jego własne wyobrażenie. Chcę dawać coś więcej, niż to co nam proponuje teraz świat
—mówiła aktorka.
Halina Łabonarska opowiadała też o tym, jaki jest jej sposób na budowanie relacji w widzem, nawiązanie z nim bliskiego kontaktu.
Chodzi o świadomość, że Ci którzy są po drugiej stronie sceny mają taki sam udział, jak aktor, w procesie tworzenia przedstawienia. Gdy widzów szanuję i traktuje poważnie, to spływa na mnie wewnętrzna satysfakcja. Relacja między widzem a mną musi być uczciwa i pełna. Wtedy wiem, że to co daję jest odbierane. Teatr jest dla mnie miejscem szczególnym, wszystko dzieje się tam na żywo, jeden raz, niczego nie można zmontować, niczego wyrzucić.
Halina Łabonarska razem z innymi aktorami brała udział w liturgii słowa, recytowała poezję w czasie Mszy Świętych za Ojczyznę odprawianych przez ks. Jerzego Popiełuszkę.
Jestem wierna przesłaniu, które zostawił nam ksiądz Jerzy, by zło dobrem zwyciężać. Dla mnie to było oczywiste, że trzeba tam być, to był bardzo gorący czas. Tak samo oczywiste było to, co stało się potem w roku 2010, by być na Mszach w katedrze św. Jana na tzw. mszach smoleńskich. Pewne rzeczy robi się, bo jak mówili nasi wielcy przodkowie - wiara i ojczyzna to są filary na których możemy się oprzeć i to jest ciągle aktualne. Należę do tych osób, które nie zmieniają poglądów
podkreśliła aktorka.
Halina Łabonarska przez lata odsuwana na bok i zapominana, podkreśla, że umacniała się wewnętrznie. Szkoda jej też czasu na mówienie o chwilach, gdy za jej postawę i poglądy spotykał ją środowiskowy ostracyzm.
W tej chwili żadna siła nie mogłaby mnie złamać, zmienić mnie i spowodować, że przestałabym wyznawać to co wyznaję. To jest takie Pawłowe: „Moc w słabości się doskonali”. Trzeba mieć jakiś kręgosłup, swój punkt widzenia, nie trzeba się bać, tylko realizować, to co jest słuszne. Właśnie to robię
—podkreśliła.
Halina Łabonarska w serialu „Korona królów” gra królową Jadwigę, żonę Władysława Łokietka, matkę Kazimierza Wielkiego. O królowej Jadwidze wiemy niewiele, aktorka wyciąga ją z mroków historii.
Mam osobistą radość, że ta królowa zaistniała dość mocno i teraz można sięgnąć do historii ze świadomością, że była taka niezwykła królowa. Była ona towarzyszką króla Władysława przez 40 lat. Jadwiga była kobietą kochającą króla i swoje królestwo - Rzeczpospolitą. Dzięki temu, że mogłam sięgnąć do historii, to sama dowiedziałam się wielu tak ciekawych rzeczy o Piastach, naszych świętych, błogosławionych, kobietach okresy Średniowiecza itd. Królowa Jadwiga pielęgnowała o sobie świętość, to czego nauczyła ją jej matka - Błogosławiona Jolenta i Św. Kinga, która był siostrą jej matki
—opowiadała.
Po koniec rozmowy w programie „Gwiazda w Polsce.pl” aktorka zdradziła jak czuje się nosząc królewską koronę.
Ona jest przede wszystkim ciężka. Waży może nawet 2,5 kilograma. Gdy zakładano mi koronę na głowę, to czułam jej ciężar.
—przyznała ze śmiechem i dodała:
Korona to coś, co mnie w pierwszej chwili przygniata, a jednocześnie natychmiast każe się wyprostować. Królowa Jadwiga ma moje rysy, a jednocześnie to ja stałam się nią przez Boży przypadek”. Lubię ten serial, lubię królową i polskiej królowej jeszcze nie grałam.
ann
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/391802-szczere-wyznanie-haliny-labonarskiej-chce-dawac-widzom-cos-wiecej-niz-to-co-nam-proponuje-teraz-swiat-wideo