I tak powstał tytuł: „Respect Us” – szanujcie nas. Nie nas, Polaków współczesnych, bo na szacunek trzeba sobie zasłużyć, ale szanujcie nas Polaków jako ciągłość, która była, jest i przyjdzie
— opowiedział w rozmowie z portalem Radia Maryja Marek Miśko, koordynator akcji „RespectUs”.
Kampania „RespectUs” to - jak przedstawiają się jej autorzy - oddolna inicjatywa młodych Polaków, którzy nie chcą żyć w kłamstwie. Celem akcji jest wyrażenie sprzeciwu wobec zakłamywania historii, oraz ukazywania Polski i Polaków jako kata w czasie II Wojny Światowej.
Koordynator akcji „RespectUs” Marek Miśko opowiedział Radiu Maryja o początkach działalności, ale także o kolejnych inicjatywach z nią związanych.
Wszystko zaczęło się od patriotyzmu pracowników Polskiego Przemysłu Futrzarskiego. Jednak Miśko podkreślił jednocześnie, że akcja nie jest w żaden sposób powiązana ze sprawą możliwego zakazu hodowli zwierząt futerkowych, mimo że, wielu właśnie tak chciałoby to przedstawić.
W swojej firmie jesteśmy otoczeni młodym, dynamicznym zespołem patriotycznych ludzi, których nie trzeba do takich spraw namawiać. Siedzieliśmy w naszej firmie i słuchaliśmy radia (chyba nawet Radia Maryja). Pojawiła się wtedy informacja o pierwszym ataku związanym z ustawą o IPN i wypowiedzią ambasador Izraela. Strasznie się zezłościliśmy. Nasz szef Szczepan Wójcik – wiedząc, że działamy w akcjach społecznych – powiedział, że jeżeli mamy jakiś pomysł, to pomoże nam to częściowo sfinansować i na sprzęcie firmowym możemy przystąpić do pracy. Usiedliśmy, zaczęliśmy myśleć, tworzyć pierwsze projekty. Szef poszedł na spotkanie na miasto, wrócił i mówi: „Słuchajcie, oni muszą zacząć nas szanować”. I tak powstał tytuł: „Respect Us” – szanujcie nas. Nie nas, Polaków współczesnych, bo na szacunek trzeba sobie zasłużyć, ale szanujcie nas Polaków jako ciągłość, która była, jest i przyjdzie
— mówił Miśko.
Nasz komunikat poszedł w świat. Europejskie media zaczęły mówić o tym problemie. Nawet nie powstały negatywne artykuły, ale pozytywne, w których informowano, że młodzi Polacy piszą do swoich rówieśników w Europie i o nic nie proszą, tylko chcą, żeby oni czytali i zdobywali wiedzę
— dodał.
Pierwszym efektem akcji był wstrząsający spot w obronie dobrego imienia Polski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wstrząsający spot akcji #RespectUS w obronie dobrego imienia Polski. „Tylko jedno mnie przenika do głębi, że mnie nikt nie przeprasza”
Chcieliśmy pobudzić ludzi do działania, więc musieliśmy wywołać kontrowersję naszym spotem przedstawiającym więźnia stalinowskich łagrów
— wyjaśnił sens filmu Marek Miśko.
Koordynator kampanii zapowiedział, że następnym efektem inicjatywy będzie wyruszenie w trasę po Europie ciężarówek z hasłem akcji. Znajduje się na nich napis w języku angielskim: „Podczas II wojny światowej Polacy uratowali 100 000 Żydów”. Tworzona jest również wystawa „Polish Team”, która będzie eksponowana we wszystkich stolicach europejskich.
Chcemy pokazać, że Polska nie wzięła się znikąd. Tutaj, gdzie jest Polska, tysiąc lat temu nie było dziury i nie płynął Bałtyk, tylko my tu byliśmy od zawsze. I od zawsze mieliśmy wpływ na kształtowanie i budowanie cywilizacji łacińskiej. (…) Teraz chcemy puścić do Europy pozytywny przekaz
— powiedział Miśko, wyrażając także plany dotarcia z przekazem akcji do Parlamentu Europejskiego.
W czasie, kiedy wielu ludzi jeździ do Brukseli po to, żeby donosić na Polskę, albo żeby mówić źle o Polsce – my chcemy odmienić ten trend i ich wszystkich zawstydzić
— dodał.
Nikt nie stanął po stronie prawdy. Sami musimy się oczyszczać – tego właśnie chcemy od młodych rodaków
– podkreślił Miśko.
ZOBACZ TAKŻE: Marek Miśko, organizator akcji „RespectUS”, w rozmowie z Edytą Hołdyńską w telewizji wPolsce.pl
ak/Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/388497-kolejne-inicjatywy-w-ramach-akcji-respectus-misko-chcemy-puscic-do-europy-pozytywny-przekaz