Powstrzymajmy odstrzał żubrów w Puszczy Boreckiej! Głośno protestujmy! Piszcie tu co o tym myślicie! Niech decydenci to zobaczą! Myśliwi już zdążyli zabić 6 pięknych żubrów. Chcą zabić jeszcze 6! A pozwoliła im na to… Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska
— pisała w dramatycznym tonie na swoich kontach społecznościowych dziennikarka i celebrytka ekologiczna Kinga Rusin. A wystarczyła odpowiedź Lasów Państwowych, by ujawnić, jak daleko od prawdy są te lamenty.
Skąd tyle krzyku? Wszystko przez artykuł z portalu OKO.press pt. „Zabili sześć żubrów w Puszczy Boreckiej. Kolejne sześć mają zabić wkrótce”. Zarzucono w nim, powołując się m.in. na przedstawicieli Greenpeace, że żubry zostało odstrzelone w ramach polowania komercyjnego.
Powstrzymajmy odstrzał żubrów w Puszczy Boreckiej! Głośno protestujmy! Piszcie tu co o tym myślicie! Niech decydenci to zobaczą! Myśliwi już zdążyli zabić 6 pięknych żubrów. Chcą zabić jeszcze 6! A pozwoliła im na to… Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (sic!)! Decyzja zapadła za Szyszki. Dlaczego nie została zawieszona po jego odwołaniu!? Kto macza w tym palce? To jest odstrzał typowo komercyjny, dla kasy i trofeów, z których większość wyjedzie z Polski! Żubr to symbol polskiej przyrody! Jest chroniony prawem polskim i unijnym. Kim trzeba być i jaki w tym mieć interes, żeby wydać na te wspaniałe, majestatyczne zwierzęta wyrok śmierci!
— pisała w dramatycznym tonie „ekocelebrytka” Kinga Rusin.
Dość rzezi w polskich lasach dla zabawy i wątpliwej satysfakcja, za to ze szkodą dla nas wszystkich, dla naszego dziedzictwa! Panie Prezesie, panie Premierze to tylko i aż jeden podpis! Czas tych zwierząt jest policzony. Zatrzymajcie ten zegar śmierci!
— apelowała Rusin we wpisie, do którego dołączyła zdjęcia zabitego żubra.
Na zarzuty, powielane tak głośno przez Kingę Rusin, odpowiedziały Lasy Państwowe. I jak to przeważnie bywa, ekologiczne oskarżenia okazały się fake newsem.
10 żubrów z powodów zdrowotnych zostało wyeliminowanych z populacji wolno żyjącej i zagrody hodowlanej podlegających Nadleśnictwu Borki (RDLP Białystok). Wszystkie odstrzały były niezbędne i odbyły się zgodnie z obowiązującymi przepisami.
— podkreślono w komunikacie Nadleśnictwa Borki, w którym sprostowano doniesienia portalu OKO.press.
Eliminacje w Nadleśnictwie Borki objęły tylko 10 zwierząt i zostały już zakończone. Pięć zwierząt pochodziło ze stada wolnościowego, wszystkie były poważnie chore: czteroletni byk był poważnie osłabiony, stopniowo chudł i trzymał się z daleka od stada, dwie krowy miały uszkodzone gałki oczne, a dwójka cieląt była w tak złej kondycji, że nie miała szans na przeżycie zimy i w sposób widoczny cierpiała. Stan zdrowia wszystkich zwierząt określił na miejscu wyspecjalizowany lekarz weterynarii. Tylko trzy spośród tych eliminacji miały charakter komercyjny. Pozostałe pięć wyeliminowanych zwierząt przebywało w zagrodzie kwarantannowej, ich odstrzału także dokonano ze względu na zły stan zdrowia, a przez to brak możliwości dołączenia ich do wolnego stada
— czytamy.
Wszystkie eliminacje były przeprowadzone zgodnie z obowiązującym prawem, na podstawie decyzji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i pod nadzorem lekarzy weterynarii
— podkreślono.
Nadleśnictwo przypomina, że żubr, jako „gatunek jest objęty ścisłą ochroną i decyzje o eliminacji poszczególnych osobników są zawsze traktowane jako ostateczność, z myślą o dobru całej populacji”.
Niestety to już kolejna odsłona walki z ekologiczną presją i histerią, która bardzo często nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ciekawe, ile jeszcze sprostowań i wyjaśnień będą musiały wydawać Lasy Państwowe…
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/OKO.press/Facebook/lasy.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/386450-dramat-ekocelebrytki-rusin-mysliwi-zabili-juz-6-zubrow-chca-zabic-jeszcze-6-lasy-panstwowe-prostuja-odstrzaly-byly-niezbedne-zwierzeta-byly-chore