Puchar Świata w skokach narciarskich w Zakopanem to święto sportowe i nie tylko. Są sukcesy, mamy lidera, mamy drużynę. Mamy kogo podziwiać za wyniki sportowe, ale gwarantuję Państwu, że Kamil Stoch i jego koledzy z kadry to są młodzi faceci, którzy mają naprawdę dobrze poukładane w głowach, co też zasługuje na docenienie. Sukces nie zburzył im priorytetów. A może trzeba na to spojrzeć od drugiej strony, odnoszą sukcesy, bo mają hierarchię wartości opartą na jasnych zasadach.
W wywiadzie dla telewizji wPolsce.pl Kamil Stoch powiedział, że wykonuje znak krzyża tuż przed skokiem, bo jest to efekt jego wiary, a on się ani tej wiary, ani Pana Jezusa nie wstydzi. Odpowiedział tym samym na brednie pisarza Wojciecha Kuczoka, który na łamach Gazety Wyborczej ogłosił, że żegnanie się skoczków na belce startowej obraża jego uczucia ateistyczne.
Polecam Państwu obejrzenie rozmowy z najlepszym polskim skoczkiem w całości.
W internetowej dyskusji pojawił się zarzut wobec naszego sportowca, że takimi wypowiedziami epatuje swoją wiarą. Nieprawda. Ja o to zapytałem, więc odpowiedział. Nie ma z tym problemu. Nie ma też problemu z ateistami. To jest właśnie normalna sytuacja.
Lata zaniedbań doprowadziły do sytuacji, gdy normalność jest często zaskakująca. Skoro jesteśmy przy sporcie, niech tak pozostanie. O autorytetach rozmawiałem ostatnio także z ministrem sportu i turystyki Witoldem Bańką, który jest zagorzałym zwolennikiem lustracji i odsunięcia od eksponowanych stanowisk w związkach sportowych współpracowników służb PRL.
Mówiłem o tym wielokrotnie, że sport musi być czysty w każdym wymiarze. W walce z dopingiem – z oczywistych sportowych względów, w wymiarze zarządczym oraz w wymiarze moralnym – a to oznacza odsunięcie od pełnienia funkcji w związkach byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. Członek zarządu związku sportowego powinien być autorytetem. To także element przejrzystości całego państwa – politycy, ministrowie składają takie oświadczenia, dlaczego mają tego nie robić działacze? Większość to rozumie i nie ma żadnego problemu z podaniem faktów ze swojej przeszłości
— mówi Witold Bańka.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD: Witold Bańka: „Komunizm w sporcie powoli się kończy”
Tak wygląda przywracanie normalności w praktyce. Biologia nam trochę pomoże, ale i bez tego wzorem dla młodzieży coraz częściej będą ludzie pokroju Kamila Stocha. I wcale nie chodzi mi o jego wiarę w Boga, choć przyznaję, że wcale mi ona nie przeszkadza. We wspomnianym wywiadzie doprecyzowywał, że w karierze z wiarą musi iść charakter. Nigdy osobno.
To nie znaczy, że mogę siedzieć i Bóg mi ześle zwycięstwo. Ja sam muszę iść na trening, wykonać jakąś pracę i wszystko w dużej mierze, czy 99 procentach zależy ode mnie. (…) To nie jest tylko praca na treningu, kiedy podniesiemy kilka razy sztangę czy oddamy kilka skoków. To jest też to wszystko, co się robi poza treningami. Czyli to, jak odpoczywamy, jak prowadzimy życie prywatne i jakimi sami jesteśmy ludźmi
— powiedział Kamil Stoch. Za to właśnie bardzo go polubiłem jako człowieka. Bo sam sport to już inna historia.
-
Super oferta dla czytelników tygodnika „Sieci”! Zamów roczną prenumeratę naszego pisma a oszczędzisz nie tylko czas, ale i pieniądze! Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku nawet o 40%! E-Prenumerata do 58% rabatu!
Więcej informacji o warunkach prenumeraty na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/378580-o-autorytetach-niech-tacy-sportowcy-jak-kamil-stoch-beda-wzorem-dla-mlodych-polakow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.