W piątek 22 grudnia komisja weryfikacyjna ogłosi decyzję ws. nieruchomości Noakowskiego 16. Prawa do części tej nieruchomości w 2003 r. nabył m.in. mąż prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, Andrzej. Był on przesłuchiwany przez komisję 5 grudnia.
O terminie wydania decyzji poinformował w niedzielę PAP Oliwer Kubicki, rzecznik komisji. Zbadała ona sprawę Noakowskiego 16 w początkach grudnia.
Przedwojennymi właścicielami kamienicy były osoby pochodzenia żydowskiego, które zginęły w czasie II wojny światowej. W 1945 r. Leon Kalinowski, wraz z Leszkiem Wiśniewskim i Janem Wierzbickim, zaczął posługiwać się w warszawskich urzędach antydatowanym na czas sprzed wojny pełnomocnictwem właścicieli do dysponowania przez niego ich nieruchomością; miał on sfałszować akt notarialny i wypisy z niego. Dzięki temu Kalinowski sprzedał kamienicę Romanowi Kępskiemu (wujowi Andrzeja Waltza) i Zygmuntowi Szczechowiczowi. Potem okazało się, że wojnę przeżyła Maria Oppenheim, żona jednego z dawnych właścicieli, która wykazała oszustwo. Pod koniec lat 40. Kalinowski został skazany na więzienie. Sąd unieważnił też wtedy pełnomocnictwa, którymi się posługiwał.
Po wydaniu „dekretu Bieruta”, Kępski i Szczechowicz wszczęli - jako pokrzywdzeni przez dekret - postępowanie o ustanowienie prawa własności czasowej gruntu pod kamienicą, czego odmówiono im w 1952 r. W 2001 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło orzeczenie z 1952 r. W 2003 r. prezydent m.st. Warszawy ustanowił prawo użytkowania wieczystego nieruchomości na rzecz kilkunastu spadkobierców Kępskiego i Szczechowicza, w tym - Andrzeja Waltza i jego córki. W 2007 r. 91 proc. udziału kamienicy nabyła od nich Fenix Group. Według mediów, rodzina Gronkiewicz-Waltz miała na tym zarobić 5 mln zł.
Szef komisji Patryk Jaki podkreślał, że rodzina Waltzów przekonywała, iż Kępski nie miał świadomości, że kamienica pochodzi z przestępstwa. Komisja odnalazła jednak w archiwum w Sądzie Okręgowym w Olsztynie i Mławie akta postępowania dyscyplinarnego jednego z oszustów, sędziego Jana Wierzbickiego.
Znaleźliśmy również dowód na to, że Roman Kępski miał pełną świadomość, czyli rodzina Waltzów miała pełną świadomość, że próbuje odzyskać kamienicę w złej wierze
— podkreślał Jaki.
Dodał, że Kępski - przesłuchiwany ws. Noakowskiego 16 przez organy bezpieczeństwa PRL co do kwestii, czy miał świadomość, że kamienica został mu przekazana w wyniku fałszerstwa - odpowiedział:
Nie uważam za wykluczone, że popełniono fałszerstwo, mogłem bezwiednie paść jego ofiarą, gdyby tak było, to oczywiście byłaby to moja strata.
Jaki podkreślał, że świetle nowych dokumentów, cała „linia i transakcja” Noakowskiego 16 powinna być nieważna. Jego zdaniem, można było stwierdzić, że Andrzej Waltz bezpodstawnie wzbogacił się na zwrocie Noakowskiego 16 i powinien zwrócić pieniądze, które „bezpodstawnie zarobił”.
Andrzej Waltz zeznał przed komisją, że nie rozmawiał z żoną o sprawie Noakowskiego 16. „To była moja sprawa spadkowa, ustaliliśmy, że ona się tym nie interesuje” - mówił. Sama Gronkiewicz-Waltz odmówiła zeznań jako świadek, bo sprawa dotyczy jej męża.
Pytany przez Jakiego, czy uważa że Kępski to prawowity spadkobierca Noakowskiego 16, Waltz odparł:
Ja opieram się na dokumentach, które dostarczył mi ratusz i urzędnicy prezydenta (Lecha) Kaczyńskiego; nie znam żadnych innych dokumentów.
Nie mam podstaw żeby w nie nie wierzyć
— dodał.
Jaki dopytywał Waltza, czy uważa, że gdyby sprawa Noakowskiego 16 została wyjaśniona ponad wszelką wątpliwość, to czy należałoby oddać pieniądze.
Jeżeli otrzymam taką decyzję administracyjną - tak
— odpowiedział Waltz. Dodał, że „w jakimś sensie wszyscy jesteśmy ofiarami braku ustawy reprywatyzacyjnej, bo wszyscy poruszaliśmy się i poruszamy w sferze niekonkretnych uregulowań prawnych”.
Lokatorzy zeznawali przed komisją o nękaniu ich przez spółkę Fenix, która w 2007 r. nabyła większość udziałów w kamienicy. Po reprywatyzacji czynsze w dwa lata podwyższono ponad o 1000 proc. - mówili.
Mieszkańcy dostarczyli Hannie Gronkiewicz-Waltz wiedzę, że decyzję o zwrocie wydano na podstawie fałszywego dokumentu; jej obowiązkiem było wznowienie postępowania - oceniał Patryk Jaki.
Fenix Group nabyła kamienicę zgodnie z prawem za rynkową cenę około 16 mln zł; z punktu widzenia kupującego sytuacja nieruchomości była przejrzysta - oświadczyła spółka.
Kubicki podał też, że w środę 20 grudnia będzie ogłoszona decyzja komisji ws. nieruchomości Schroegera 72. Jej reprywatyzację komisja zbadała w listopadzie. Miasto przekazało nieruchomość spadkobiercom dawnych właścicieli. Wątpliwości budzi m.in. brak oryginału pełnomocnictwa, udzielonego pod koniec lat 40. adwokatowi przez ówczesnych właścicieli. Na wniosek lokatorów kamienicy Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie uchyliło decyzję prezydent stolicy o ustanowieniu prawa użytkowania wieczystego tej nieruchomości, uznając, że nie wyjaśniono należycie, czy pełnomocnictwa udzieliły „uprawnione osoby”.
Komisja uchyliła już decyzje władz miasta o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy ul. Twardej oraz do nieruchomości Sienna 29; o przyznaniu Marzenie K., Januszowi P. i mec. Grzegorzowi M. praw do działki Chmielna 70; o przyznaniu spadkobiercom i Markowi M. praw do Nabielaka 9 (gdzie mieszkała Jolanta Brzeska); o zwrocie spadkobiercom trzech działek na pl. Defilad; o przyznaniu poszczególnym spadkobiercom praw do Poznańskiej 14, Marszałkowskiej 43 i Nowogrodzkiej 6a. Żadnej z tych decyzji nie zbadał jeszcze sąd administracyjny.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/372301-decyzja-komisji-weryfikacyjnej-ws-kamienicy-przy-noakowskiego-16-w-piatek-to-wlasnie-te-nieruchomosc-nabyl-maz-hanny-gronkiewicz-waltz