Do Marszałka Sejmu trafiło 830 tysięcy podpisów pod projektem „Zatrzymaj aborcję” i to w bardzo krótkim czasie. Feministki pod projektem „Ratujmy kobiety” zebrały maksymalnie 200 tysięcy podpisów, a nie pół miliona, jak próbują kłamać i manipulować
—powiedziała Kaja Godek, członek zarządu Fundacji „Zycie i rodzina” w rozmowie z Edytą Hołdyńską w telewizji wPolsce.pl
Godek mówiła o tym, jak wygląda projekt „Zatrzymaj aborcję”.
Ten projekt jest bardzo krótki i bardzo niekontrowersyjny. Nie piszemy na nowo całej ustawy, ale z obowiązującej ustawy usuwamy punkt, na podstawie którego zabija się najwięcej dzieci. 96% aborcji dokonuje się ze względu na „ciężkie uszkodzenie płodu”, czyli chorobę dziecka. Jest to praktyka selekcji ludzi na etapie prenatalnym, wykonuje się ich ponad 1000 rocznie w bardzo drastyczny sposób, bo to są aborcje w 5-6 miesiącu ciąży, a diagnostyka prenatalna trwa tygodniami
—podkreśliła Godek.
Zaznaczyła też, że zabijane są dzieci, które urodzone jako wcześniaki poddane reanimacji miałyby szansę przeżyć.
Warto wspomnieć, że przesłanka eugeniczna w dzisiejszej ustawie składa się z dwóch części. Pierwsza to wady genetyczne, a druga to takie sformułowanie: „lub śmiertelna choroba zagrażająca życiu” - tu jest cała paleta chorób. Nie ma listy, ale jest cały szereg interpretacji, które choroby można pod to podpiąć
—mówiła.
Według Godek rozwój eugeniki hamuje rozwój medycyny.
Fachowcy mówią, że jeżeliby dofinansować badania nad leczeniem wad genetycznych, to być może w ciągu 5-10 lat może udałoby się znaleźć środki, które wyciszałyby nadmiarowe geny powodujące upośledzenia. Tego się nie robi, bo proponuje się pseudo-rozwiązanie, jakim jest aborcja
—powiedziała Godek.
Odniosła się też do jednego z postulatu feministek, by aborcja do 12 tygodnia ciąży była legalna.
Zaznaczmy, że w przypadku chorych dzieci proponują też aborcję do samego końca ciąży. Chcą poszerzyć możliwości zabijania dzieci we wszystkich przypadkach plus wpisać możliwość zabijania dziecka na życzenie - to jest niezgodne z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z maja 1997 roku, które wprost mówi, że nie można w związku z trudną sytuacją życiową zabijać drugiego człowieka
—mówiła.
Dodała też, że propozycje feministek sprowadzają się do *”wychowywania lekarzy do zabijania dzieci”, więc kobiety po poronieniach są pozostawione samym sobie.
Jeżeli personel medyczny kładziemy w taki sposób, że jednych pacjentów mamy szanować, a drugich zabijać, to potem w przypadku poronienia kobiety spotykają się ze znieczulicą - to jest paradoks lewicy, która powołuje się na brak wsparcia dla tych kobiet
—podkreśliła Kaja Godek.
Uspokoiła też, że zmiany w ustawie nie dotyczą punktu o braku badań prenatalnych.
To jest bzdura, badania prenatalne służą przede wszystkim leczeniu - chodzi o to, by odebrać im funkcję narzędzia selekcji i skierować medycynę na właściwe tory. Rodzice mają prawo się przygotować na narodziny dziecka i na pomoc, jeśli zajdzie taka potrzeba
—jasno powiedziała Kaja Godek.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/370917-kaja-godek-dla-wpolscepl-feministki-klamaly-w-sprawie-zebranych-podpisow-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.