11.11.2017 r nie wydarzyło się w Polsce nic takiego, co by uzasadniało światowe oburzenie po obchodach naszego święta narodowego.
To że na Marszu Niepodległości pojawiły się trzy czy cztery kontrowersyjne, a nawet pójdźmy dalej, bzdurne banery nie upoważnia nikogo do traktowania Polaków jako rasistów, faszystów, ksenofobów, antysemitów czy nazistów. Sporo tych określeń, ale nieprzychylne nam media sterowane przez nieprzychylne nam pieniądze prześcigają się w twórczych poszukiwaniach obelg miotanych pod naszym adresem. Atak na Polaków z biało-czerwonymi chorągwiami był przygotowany i hybrydowo zaplanowany. Szukano najdrobniejszych punktów zaczepnych. Świetnym przykładem jest „Siadaj Kulson”. Zanim wyjaśniono, co rzeczywiście słychać na filmie zamieszczonym w sieci, posypały się gromy na Policję. Co więcej, nawet jak już było jasne, co powiedział jeden Policjant do drugiego, nie przeszkadzało to jakieś pani lansowanej w TVN trwać w na stanowisku, że Policjant zwrócił się do niej nie wulgarnie. Tu trzeba oddać szacunek dziennikarzowi Radia Zet, który przesłuchał dźwięk na specjalistycznym sprzęcie i prawie natychmiast potwierdził wersję „Siadaj Kulson”. Jeszcze dobitniejszym przykładem jest wypowiedź rzecznika Młodzieży Wszechpolskiej, który w wyniku chyba wieloletnich przemyśleń doszedł do wniosku, że Murzyn nie może być Polakiem. Było to kretyństwo takiego kalibru, że nawet totalna opozycja zaniemówiła i nie potrafiła wykorzystać tego ewidentnego, chyba przypadkowego, prezentu. To że ktoś sfiksował nie może być dowodem na nic. W każdym państwie są osoby, którym się przemeblowało w głowie. W każdym państwie są ludzie, którzy wymalują sobie durne hasło na tekturze czy folii i będą się z nim obnosić. I oczywiście, że trzeba na to reagować, ale nie może być powodem do wyciągania zbyt daleko idących konkluzji. Redaktor Bartosz Węglarczyk zamieszczając tweeta…
„Faszyzm nie zaczął się od Holocaustu i inwazji na Polskę, lecz od śmiechów i kpin z małego facecika ze śmiesznymi wąsikami. Tak samo skończy się lekceważenie wydarzeń na Marszu Niepodległości.”
…plasuje się ze swoimi spostrzeżeniami w pobliżu tego rzecznika Młodzieży Wszechpolskiej. Użycie zwrotu „mały facecik” pewnie też po włączeniu kojarki na maksa.
Nie można tolerować ani rasizmu, ani faszyzmu, ani antysemityzmu…. Tylko jest jeden szkopuł. U nas takie zjawiska nie występują, a jeśli są to stanowią margines niewystający ponad światowe statystyki. Wprost przeciwnie, obcokrajowcy mogą się tutaj czuć bardziej komfortowo niż w innych miejscach na świecie. Czy komuś przeszkadzają handlujący Chińczycy, Wietnamczycy lub Arabowie prowadzący kebaby? Czy przeszkadza nam milion przebywających u nas Ukraińców? Czy odnosimy się źle do Białorusinów sprzedających na bazarach? A że nie chcemy przyjmować imigrantów słanych przez nie wiadomo kogo, by zdestabilizować Europę, to tylko świadczy o naszej mądrości. No i co najistotniejsze, dobrze by było, aby nikt nie zapominał, że to jednak my jesteśmy na tej Ziemi gospodarzami.
Odrażający są wszyscy ci, którzy świetnie tu sobie żyjąc przyczyniają się do psucia nam opinii na świecie i zacierają rączki, gdy znowu w Brukseli w formie debaty „troszczą” się o praworządność w Polsce.
Także posypywanie głowy popiołem przez czynniki oficjalne po Marszu Niepodległości jest nieuzasadnione. Głos pan prezydenta…
Nie ma w naszym kraju miejsca ani zgody na ksenofobię, na chorobliwy nacjonalizm, nie ma w naszym kraju miejsca na antysemityzm!
…można odczytać, jako deklarację, że się z tymi zjawiskami powinniśmy uporać. To jest wtopienie się w schematyczną i narzucaną nam politpoprawność. W tym konkretnym momencie chyba bardziej rzuca się w oczy, narastający, a całkiem nieuzasadniony antypolonizm i skoordynowana akcja dezawuowania polskiego patriotyzmu. To jest konkretny problem, z którym musimy się mierzyć. I tego oczekujemy od naszych władz, że będę pilnowały, abyśmy nie byli propagandowo obrażani, a nie tłumaczyły się z czegoś, czego de facto nie ma. Akcja oczerniania Polskie jest rzeczywiście przeprowadzana profesjonalnie. Nawet w rosyjskiej telewizji w popularnym talk- show Władimira Sołowiowa pochylono się niewybrednie nad polskim rasizmem i faszyzmem. Potrzebny jest medialny kontratak, którego niestety władze nam nie gwarantują.
Kiedyś musieliśmy się przeciwstawiać germanizacji, rusyfikacji, teraz musimy się przeciwstawiać lewacko-liberalnej retoryce mącącej w głowach by zniewalać społeczeństwa. Damy radę i z tą zarazą, bo ludzie u nas przejrzeli na oczy, czego właśnie dowodem jest Marsz Niepodległości.
Nikt nie będzie nam dyktował jak mamy obchodzić nasze święta i jak maszerować. By miały one odpowiedni wymiar świetnie zadbamy sami. My się nikomu nie wtrącamy w sprawy wewnętrzne i dobrze by było by inne państwa zachowały symetrię. A na naszym podwórku na równi z różnymi nieodpowiedzialnymi wybrykami, należy się zająć V kolumną, która sobie hula w najlepsze przez 24 godziny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/367081-polska-jest-oaza-normalnosci-i-nie-damy-sobie-wmowic-ani-faszyzmu-ani-antysemityzmu-a-marsze-beda-takie-jakie-sie-nam-podobaja