Tu już nie ma wątpliwości, że nie padły słowa wulgarne. Funkcjonariusz o ksywce „Kulson” to bardzo sympatyczny policjant prewencji w Warszawie. Zamierzamy zorganizować w najbliższym czasie konferencję prasową z jego udziałem, aby opowiedział, skąd to przezwisko się wzięło

— powiedział w rozmowie z telewizją wPolsce.pl Mariusz Ciarka, odpowiadając na pytanie, które od sobotniego Marszu Niepodległości zadaje sobie wiele osób - kim jest „Kulson”?

Rzecznik KGP wyjaśnił, że kiedy tylko pojawiło się podejrzenie, że mogły paść niecenzuralne słowa, Komendant Główny Policji szybko podjął decyzję o tym, żeby wszcząć czynności kontrolne.

Policjanci zespołów kontrolnych w różnym czasie i miejscach rozpytali policjantów. Oni pokazali tą samą wersję, że nie chodziło o wulgarne słowo, a odzywka miała miejsce do jednego z policjantów, a nie do jednej z kobiet. Następnie jeszcze raz odsłuchaliśmy to nagranie. Mało tego, dziennikarze różnych stacji telewizyjnych i radiowych, którzy się ze mną kontaktowali - powiedziałem im, żeby sami się wsłuchali w tą wypowiedź, bo mają do tego specjalistyczny sprzęt - przyznali mi rację. Dodam więcej. Gdybyśmy my kłamali, gdyby tam padło inne słowo, to dziś bylibyśmy zlinczowani przez niektóre media. Stąd rodzi się pytanie, dlaczego ta pani w jednej ze stacji telewizyjnych dalej kłamie i mówi, że padły do niej wulgarne słowa? — podkreślił Mariusz Ciarka.

O samym Kulsonie wypowiedzieli się również internauci:

Policja podziękowała internautom za rzetelność w sprawie.

Nie zabrakło też żartobliwych wpisów:

Jedak niektórzy nie mieli zamiaru odpuścić, pomimo wyjaśnienia sprawy:

wkt/twitter/wPolsce.pl

-

Nowy, aż 140 stronnicowy numer „Sieci” już w kioskach!

E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.