Związkowcy alarmują, że z powodu niskich wynagrodzeń coraz większa liczba pracowników sądów rezygnuje z pracy i szuka innego, lepiej płatnego zajęcia. Tylko w ciągu ostatnich 3 lat z sądów odeszło ponad 17 tys. asystentów sędziów, urzędników i pracowników obsługi. Liczba ta nie uwzględnia odejść na emerytury.
Jeśli ten niebezpieczny proces nie zostanie powstrzymany, zamiast zapowiadanej przez rządzących reformy sądów, będziemy mieli do czynienia z ich paraliżem
— przestrzegła Edyta Odyjas.
13 listopada w Warszawie spotkają się pracownicy sądów i prokuratur, którzy będą mogli wziąć tego dnia urlop. Związkowcy zachęcają tych, którzy nie zdecydują się wybrać do stolicy, aby tego dnia wzięli dzień wolny i oddali krew. Zwrócili się też do prezesów sądów, by o godz. 12 - kiedy w Warszawie zacznie się protest - umożliwili pracownikom przerwy wynikające z kodeksu pracy.
Jak poinformowali związkowcy, 95 proc. pracowników sądów niebędących sędziami nie przekracza wynagrodzenia zasadniczego ponad kwotę 4 tys. zł brutto (2.853,95 zł netto). 20 proc. pobiera wynagrodzenie zasadnicze maksymalnie do kwoty 2,5 tys. zł brutto (1808,10 zł netto). Zaledwie 5 proc. pracowników niebędących sędziami przekracza próg 4 tys. zł brutto (2.853,95 zł netto).
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Związkowcy alarmują, że z powodu niskich wynagrodzeń coraz większa liczba pracowników sądów rezygnuje z pracy i szuka innego, lepiej płatnego zajęcia. Tylko w ciągu ostatnich 3 lat z sądów odeszło ponad 17 tys. asystentów sędziów, urzędników i pracowników obsługi. Liczba ta nie uwzględnia odejść na emerytury.
Jeśli ten niebezpieczny proces nie zostanie powstrzymany, zamiast zapowiadanej przez rządzących reformy sądów, będziemy mieli do czynienia z ich paraliżem
— przestrzegła Edyta Odyjas.
13 listopada w Warszawie spotkają się pracownicy sądów i prokuratur, którzy będą mogli wziąć tego dnia urlop. Związkowcy zachęcają tych, którzy nie zdecydują się wybrać do stolicy, aby tego dnia wzięli dzień wolny i oddali krew. Zwrócili się też do prezesów sądów, by o godz. 12 - kiedy w Warszawie zacznie się protest - umożliwili pracownikom przerwy wynikające z kodeksu pracy.
Jak poinformowali związkowcy, 95 proc. pracowników sądów niebędących sędziami nie przekracza wynagrodzenia zasadniczego ponad kwotę 4 tys. zł brutto (2.853,95 zł netto). 20 proc. pobiera wynagrodzenie zasadnicze maksymalnie do kwoty 2,5 tys. zł brutto (1808,10 zł netto). Zaledwie 5 proc. pracowników niebędących sędziami przekracza próg 4 tys. zł brutto (2.853,95 zł netto).
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/364760-pracownicy-sadow-i-prokuratury-zapowiadaja-protest-inni-dostaja-podwyzki-a-o-nas-sie-nie-pamieta?strona=2