Śmierć Piotra S., który 19 października podpalił się na Placu Defilad w Warszawie, niesie ze sobą wiele goryczy. Wielu internautów podzieliło się z innymi swoimi emocjami. Podczas gdy jedni nawołują do opanowania, to jednak, jak można było się spodziewać, jego tragiczna historia łatwo staje się wykorzystywana do rzucania oskarżeń pod adresem rządzących.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie żyje mężczyzna, który podpalił się przed Pałacem Kultury. Lekarze walczyli o życie 54-latka kilka dni
Piotr.S - pierwsza ofiara totalitarnej opozycji i lewackich mediów którzy nie pogardzą zabójstwem byleby dojść do władzy
— komentuje jeden z internautów.
Straszna historia, oby nikt jej nie wykorzystywał do swoich celów
— napisał na Twitterze publicysta Łukasz Warzecha.
Tragedia człowieka poświęcającego życie w obronie wartości, które nie są zagrożone, a śmierć będzie wykorzystana do polityczne młócki. RIP
— dodaje ktoś inny.
„Manifest” Piotra S. i tragizm jego czynu, zostały jednak szybko wykorzystane.
Nie żyje Piotr S., człowiek, który podpalił się w proteście przeciwko polityce PiS. Szok i smutek. R.I.P.
— czytamy m.in. takie wpisy.
Zmarł Piotr S., #SzaryCzłowiek, który zapłonął przeciwko nieprawości i niesprawiedliwości
— skomentował z kolei polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej
CZYTAJ TAKŻE: Michał Karnowski: Ohyda
ak/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/364618-smierc-piotra-s-gdy-jedni-nawoluja-do-opanowania-dla-innych-jest-okazja-do-rzucania-oskarzen-zobacz-komentarze