Proces w Sądzie Rejonowym ciągnął się 11 lat. Wielu zarzutów prokuratura nie zdołała udowodnić, sąd nie umiał przedstawić mu aktu oskarżenia, kilkakrotnie go wycofywał. Ostatecznie sprawę umorzono, a jego uniewinniono.
Przez te lata przedsiębiorca popadł w milionowe długi. Przez kolejne 6 lat walczył więc o odszkodowanie. W końcu zażądał 48 milionów - na tyle biegli wycenili starty, jakie poniósł wskutek bezprawnego aresztowania i upadku firmy. Tyle bowiem zarobiłby, gdyby ją dalej prowadził.
W czerwcu 2016 Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zasądził 153 tys. odszkodowania za okres, kiedy był aresztowany, czyli ok. 17 dni.
Marek Kubala nie zgodził się z tym orzeczeniem i wystąpił o kasację w Sądzie Najwyższym. SN oddalił kasację. Biznesmen złożył więc w tym roku skargę konstytucyjna do TK, uznając, że został naruszony 77 artykuł Konstytucji - skarb państwa za wyrządzoną krzywdę musi zapłacić.
Sędziowie uważają, że należy mi się odszkodowanie tylko za bezpośrednie skutki aresztowania. A całe moje powództwo toczy się również o pośrednie skutki – to co mógłbym zarobić, gdybym firmę prowadził normalnie. Nie uwzględniono skutków bezprawnego aresztu, procesu, utraty przedsiębiorstwa, dobrego imienia. Kto chciał prowadzić jakiekolwiek interesy z człowiekiem, którego gazety nazywały przestępcą? Gdybym miał firmę przez kolejne 17 lat, jaki dochód bym osiągnął? Biegli i fachowcy liczyli. Wyszła kwota 48 mln
— podsumowuje Marek Kubala.
153 tys. odszkodowania, jakie dostał Kubala, natychmiast zabrał komornik. Biznesmen ma dziś 15 milionów długu.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Proces w Sądzie Rejonowym ciągnął się 11 lat. Wielu zarzutów prokuratura nie zdołała udowodnić, sąd nie umiał przedstawić mu aktu oskarżenia, kilkakrotnie go wycofywał. Ostatecznie sprawę umorzono, a jego uniewinniono.
Przez te lata przedsiębiorca popadł w milionowe długi. Przez kolejne 6 lat walczył więc o odszkodowanie. W końcu zażądał 48 milionów - na tyle biegli wycenili starty, jakie poniósł wskutek bezprawnego aresztowania i upadku firmy. Tyle bowiem zarobiłby, gdyby ją dalej prowadził.
W czerwcu 2016 Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zasądził 153 tys. odszkodowania za okres, kiedy był aresztowany, czyli ok. 17 dni.
Marek Kubala nie zgodził się z tym orzeczeniem i wystąpił o kasację w Sądzie Najwyższym. SN oddalił kasację. Biznesmen złożył więc w tym roku skargę konstytucyjna do TK, uznając, że został naruszony 77 artykuł Konstytucji - skarb państwa za wyrządzoną krzywdę musi zapłacić.
Sędziowie uważają, że należy mi się odszkodowanie tylko za bezpośrednie skutki aresztowania. A całe moje powództwo toczy się również o pośrednie skutki – to co mógłbym zarobić, gdybym firmę prowadził normalnie. Nie uwzględniono skutków bezprawnego aresztu, procesu, utraty przedsiębiorstwa, dobrego imienia. Kto chciał prowadzić jakiekolwiek interesy z człowiekiem, którego gazety nazywały przestępcą? Gdybym miał firmę przez kolejne 17 lat, jaki dochód bym osiągnął? Biegli i fachowcy liczyli. Wyszła kwota 48 mln
— podsumowuje Marek Kubala.
153 tys. odszkodowania, jakie dostał Kubala, natychmiast zabrał komornik. Biznesmen ma dziś 15 milionów długu.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/364410-tylko-u-nas-poszkodowany-przedsiebiorca-czeka-na-wyrok-tk-mierzylem-sie-z-przestepcami-w-togach-korupcja-i-ukladami-w-sadach?strona=2