Porozumienie Rezydentów OZZL poinformowało w sobotę w mediach społecznościowych, że środa będzie w Małopolsce dniem bez lekarza. Z informacji Porozumienia wynika, że Małopolska jest jedynym województwem, w którym dojdzie do tego rodzaju protestu.
Możliwe jednak - czytamy na Facebooku - że protest rozszerzy się na inne województwa.
Jak sprecyzowało Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, w środę małopolskie oddziały i przychodnie będą pracowały w trybie dyżurowym, pozostali lekarze (rezydenci, stażyści, specjaliści) w tym dniu nie przyjdą do pracy.
Delegaci stwierdzili, że nadal nie zostały spełnione cele statutowe założone przez związek. Zgodnie z powyższym zjazd popiera słuszne żądania rezydentów. Optujemy za dalszym utrzymaniem protestu głodowego, rozszerzeniu protestu o kolejnych lekarzy. Lekarze podjęli też decyzję o ogłoszeniu środy dniem bez lekarza w poradniach i szpitalach
— powiedział cytowany przez portal tvn24.pl Piotr Watola z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Rezydenci protestują od 2 października - część z nich prowadzi głodówkę w Warszawie, a także w Szczecinie, Lesznie, Łodzi, Krakowie, Gdańsku i we Wrocławiu.
W trakcie rezydentury nie mamy też wsparcia, nie ma możliwości szkolenia w specjalizacjach, które by nas interesowały i dlatego wielu znajomych decyduje się, by wyjechać za granicę
— powiedział PAP młody lekarz stażysta Krzysztof Dubiński, który protestuje w Krakowie.
Z kolei rezydentka psychiatrii Agnieszka Bratek zaznaczyła:
Będziemy kontynuować strajk głodowy do momentu, w którym nasze postulaty zostaną wypełnione.
Lekarze rezydenci domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w 2021 r. oraz powołania zespołu, który zająłby się analizą i renegocjacją zapisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia. Chcą podwyższenia swoich wynagrodzeń do 1,05 średniej krajowej.
Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że nakłady na zdrowie sukcesywnie rosną. W czwartek Komitet Stały Rady Ministrów zarekomendował rządowi przyjęcie projektu noweli ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, który przewiduje systematyczny wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 r. W 2018 r. na ochronę zdrowia będzie przeznaczone 4,67 proc. PKB.
Resort zdrowia wskazuje także m.in., że w sierpniu weszła w życie ustawa regulująca sposób ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych, w efekcie której wynagrodzenia lekarzy w najbliższych latach będą wzrastać. Minister Konstanty Radziwiłł zapowiedział, że wszyscy rezydenci otrzymają podwyżki od 400 do 500 zł miesięcznie (z wyrównaniem od 1 lipca), a od przyszłego roku dostaną kolejną podwyżkę. Ponadto, zgodnie z projektem rozporządzenia MZ, rezydenci, którzy rozpoczną szkolenie w deficytowych dziedzinach medycyny, będą otrzymywali tzw. dodatek motywacyjny w wysokości 1200 zł brutto.
W piątek w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie odbyło się pierwsze spotkanie w ramach zespołu ds. systemowych rozwiązań finansowych w ochronie zdrowia, przyszłości kadr medycznych i sposobu ich wynagradzania. Spotkali się m.in przedstawiciele Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Finansów. Obecni byli też przedstawiciele podmiotów zrzeszających pacjentów oraz środowiska pielęgniarek i położnych. Nieobecni byli m.in. protestujący lekarze rezydenci.
Tematem spotkania było zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia i sposób zagospodarowania tych środków. Kolejne spotkanie w ramach zespołu ma się odbyć za dwa tygodnie. Minister zdrowia stwierdził po piątkowym spotkaniu m.in., że coraz mniej rozumie powody protestu rezydentów. Wskazał, że jest deklaracja o zwiększaniu nakładów na zdrowie, rząd analizuje także możliwości skrócenia ścieżki dojścia do 6 proc. PKB. Jego zdaniem „autorami tego sukcesu są także lekarze rezydenci”. „Powód do ostrej formy protestu zniknął” - ocenił.
lw, pAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/363481-porozumienie-rezydentow-ozzl-w-srode-w-malopolsce-lekarze-nie-przyjda-do-pracy-optujemy-za-dalszym-utrzymaniem-protestu-glodowego