Jakie więc znaczenie ma ta inicjatywa, mając w pamięci to, co dzieje się w Polsce?
Myślę, że ważne jest to, żebyśmy znów się zjednoczyli. Chodzi o to, żeby podziały, które tak mocno się zarysowały, zasypać przez różaniec. Żeby próbować w ten sposób, przez modlitwę, wołanie do Boga, do Matki Bożej, powiedzieć sobie nawzajem i światu, że w nim jest nasza siła, że nie powinniśmy ufać tylko własnemu rozumowi, tylko powinniśmy odnieść się do tego, co jest metafizyczne, czyli iść wyżej i spróbować zobaczyć drugiego w kontekście naszej wiary. Myślę, że to jest szansa, że to nas zjednoczy. Te podziały muszą zniknąć. Wtedy będziemy mogli realizować się jako naród wierzący. Sądzę, że takie jest przesłanie tego różańca.
„Wielka Pokuta” pokazała, jak wielka siła tkwi w modlitwie, w jedności. „Różaniec do granic” jest kontynuacją. Dostrzega pani owoce tych wydarzeń?
Inicjatywa „Wielkiej Pokuty” z jesieni ubiegłego roku było niezwykłym wydarzeniem. Ta rzesza ludzi, która na szczycie Jasnej Góry klęczała przez wiele godzin i modliła się o ratunek i umocnienie Polaków – teraz kontynuacją tego jest „Różaniec do granic”. Myślę, że powinniśmy ufać i wierzyć, że Niebo się dla nas otworzy, że mimo naszych słabości, przez różne podziały i upadki, powinniśmy jednak zaufać Bogu. W tym jest również siła tej modlitwy. Modlitwy, która ma nas łączyć. Wierzę w to i ufam, że skończy się to wielką radością. Widzę owoce „Wielkiej Pokuty”. Wiedzę również owoce inicjatyw, które są ciche, pokorne, które odbywają się gdzieś w Polsce, a nie mówi się o nich. Jednak kiedy jeżdżę po Polsce i mam spotkania z różnymi środowiskami to widzę, jak ludzie potrzebują takiego wsparcia i jak potrafią się jednoczyć. Bądźmy dobrej myśli i optymistycznie dążmy do soboty, kiedy staną się rzeczy niezwykłe. Bardzo cieszę się, że tam się znajdę.
not. Weronika Tomaszewska
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jakie więc znaczenie ma ta inicjatywa, mając w pamięci to, co dzieje się w Polsce?
Myślę, że ważne jest to, żebyśmy znów się zjednoczyli. Chodzi o to, żeby podziały, które tak mocno się zarysowały, zasypać przez różaniec. Żeby próbować w ten sposób, przez modlitwę, wołanie do Boga, do Matki Bożej, powiedzieć sobie nawzajem i światu, że w nim jest nasza siła, że nie powinniśmy ufać tylko własnemu rozumowi, tylko powinniśmy odnieść się do tego, co jest metafizyczne, czyli iść wyżej i spróbować zobaczyć drugiego w kontekście naszej wiary. Myślę, że to jest szansa, że to nas zjednoczy. Te podziały muszą zniknąć. Wtedy będziemy mogli realizować się jako naród wierzący. Sądzę, że takie jest przesłanie tego różańca.
„Wielka Pokuta” pokazała, jak wielka siła tkwi w modlitwie, w jedności. „Różaniec do granic” jest kontynuacją. Dostrzega pani owoce tych wydarzeń?
Inicjatywa „Wielkiej Pokuty” z jesieni ubiegłego roku było niezwykłym wydarzeniem. Ta rzesza ludzi, która na szczycie Jasnej Góry klęczała przez wiele godzin i modliła się o ratunek i umocnienie Polaków – teraz kontynuacją tego jest „Różaniec do granic”. Myślę, że powinniśmy ufać i wierzyć, że Niebo się dla nas otworzy, że mimo naszych słabości, przez różne podziały i upadki, powinniśmy jednak zaufać Bogu. W tym jest również siła tej modlitwy. Modlitwy, która ma nas łączyć. Wierzę w to i ufam, że skończy się to wielką radością. Widzę owoce „Wielkiej Pokuty”. Wiedzę również owoce inicjatyw, które są ciche, pokorne, które odbywają się gdzieś w Polsce, a nie mówi się o nich. Jednak kiedy jeżdżę po Polsce i mam spotkania z różnymi środowiskami to widzę, jak ludzie potrzebują takiego wsparcia i jak potrafią się jednoczyć. Bądźmy dobrej myśli i optymistycznie dążmy do soboty, kiedy staną się rzeczy niezwykłe. Bardzo cieszę się, że tam się znajdę.
not. Weronika Tomaszewska
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/360786-nasz-wywiad-halina-labonarska-rozaniec-jest-nieodlaczna-czescia-dziejow-polski-nasze-duchowe-zjednoczenie-bedzie-promieniowac-na-wiele-spraw?strona=2