Radziwiłł, pytany na konferencji prasowej, co chciałby powiedzieć tym, którzy zaczną protest głodowy, powiedział:
Prosiłbym przede wszystkim o to, żeby nie sięgać po narzędzia, które wydają się być nieproporcjonalne do oczekiwań. Nie do końca zgodne z zasadami funkcjonowania lekarzy.
W ramach protestu młodzi lekarze zorganizowali też akcję oddawania krwi pod hasłem „Niech poleje się krew”. Krwiodawcom przysługuje dzień wolny od pracy. Te osoby, które nie zostały zakwalifikowane do oddania krwi, otrzymują zwolnienie z pracy na cztery godziny.
Minister powiedział, że oddawanie krwi jako sposób protestowania, budzi w nim „jeszcze więcej wątpliwości”.
Rozumiem, że ci, którzy oddają tę krew, deklarują, że protestują w ten sposób, ale myślę, że to jest igranie rzeczami, które zasługują na więcej szacunku - krwiodawstwo, tak jak oddawanie narządów do przeszczepienia, to akt dzielenia się z innymi tym, co człowiek ma najcenniejszego
— powiedział.
Różnimy się z panem ministrem, jeśli chodzi o ideę krwiodawstwa
— skomentował Jankowski.
Naszym zdaniem, jeżeli brakuje krwi, to chcemy jako lekarze, jako pracownicy medyczni, zachęcać wszystkich do stałego krwiodawstwa. Dziś akurat w ramach akcji udało nam się pomóc naszym pacjentom w ten właśnie sposób; dziwimy się, że minister nie potrafi tego docenić
— powiedział.
W poniedziałek rezydenci oddawali krew m.in. w Warszawie i Poznaniu.
Małgorzata Pisarewicz rzecznik prasowa Szpitali Pomorskich - spółki, która zarządza czteroma szpitalami, w tym gdyńskim Szpitalem Morskim im. PCK, powiedziała PAP, że w placówkach tych protest przebiegł niemal niezauważalnie.
Również w woj. kujawsko-pomorskim protest nie wpłynął zasadniczo na funkcjonowanie szpitali. W 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy w proteście uczestniczyli tylko rezydenci jednej specjalizacji.
Do pracy przyszli wszyscy. Jednak grupa rezydentów pracowała w wolniejszym tempie i mniej
— poinformował komendant lecznicy płk dr Jarosław Marciniak.
Rzeczniczka szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy Kamila Wicieńska poinformowała, że do pracy na jednym z oddziałów nie przyszedł żaden z pięciu rezydentów, powodem ich nieobecności mogła być opieka nad zdrowym dzieckiem lub oddanie krwi.
Krakowskie szpitale odmawiają komentarza ws. strajku lekarzy rezydentów. Urząd wojewódzki jednak poinformował, że nie otrzymał zgłoszeń dotyczących zakłóceń pracy w szpitalach. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie poinformowało PAP, że w ramach strajku lekarze rezydenci z krakowskich szpitali od wczesnych godzin oddawali krew - w placówce zarejestrowało się 90 lekarzy, z czego 49 oddało krew. Łącznie w ten poniedziałek w Centrum zarejestrowało się 156 osób, a dla porównania w poniedziałek tydzień temu - 96 osób.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Radziwiłł, pytany na konferencji prasowej, co chciałby powiedzieć tym, którzy zaczną protest głodowy, powiedział:
Prosiłbym przede wszystkim o to, żeby nie sięgać po narzędzia, które wydają się być nieproporcjonalne do oczekiwań. Nie do końca zgodne z zasadami funkcjonowania lekarzy.
W ramach protestu młodzi lekarze zorganizowali też akcję oddawania krwi pod hasłem „Niech poleje się krew”. Krwiodawcom przysługuje dzień wolny od pracy. Te osoby, które nie zostały zakwalifikowane do oddania krwi, otrzymują zwolnienie z pracy na cztery godziny.
Minister powiedział, że oddawanie krwi jako sposób protestowania, budzi w nim „jeszcze więcej wątpliwości”.
Rozumiem, że ci, którzy oddają tę krew, deklarują, że protestują w ten sposób, ale myślę, że to jest igranie rzeczami, które zasługują na więcej szacunku - krwiodawstwo, tak jak oddawanie narządów do przeszczepienia, to akt dzielenia się z innymi tym, co człowiek ma najcenniejszego
— powiedział.
Różnimy się z panem ministrem, jeśli chodzi o ideę krwiodawstwa
— skomentował Jankowski.
Naszym zdaniem, jeżeli brakuje krwi, to chcemy jako lekarze, jako pracownicy medyczni, zachęcać wszystkich do stałego krwiodawstwa. Dziś akurat w ramach akcji udało nam się pomóc naszym pacjentom w ten właśnie sposób; dziwimy się, że minister nie potrafi tego docenić
— powiedział.
W poniedziałek rezydenci oddawali krew m.in. w Warszawie i Poznaniu.
Małgorzata Pisarewicz rzecznik prasowa Szpitali Pomorskich - spółki, która zarządza czteroma szpitalami, w tym gdyńskim Szpitalem Morskim im. PCK, powiedziała PAP, że w placówkach tych protest przebiegł niemal niezauważalnie.
Również w woj. kujawsko-pomorskim protest nie wpłynął zasadniczo na funkcjonowanie szpitali. W 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy w proteście uczestniczyli tylko rezydenci jednej specjalizacji.
Do pracy przyszli wszyscy. Jednak grupa rezydentów pracowała w wolniejszym tempie i mniej
— poinformował komendant lecznicy płk dr Jarosław Marciniak.
Rzeczniczka szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy Kamila Wicieńska poinformowała, że do pracy na jednym z oddziałów nie przyszedł żaden z pięciu rezydentów, powodem ich nieobecności mogła być opieka nad zdrowym dzieckiem lub oddanie krwi.
Krakowskie szpitale odmawiają komentarza ws. strajku lekarzy rezydentów. Urząd wojewódzki jednak poinformował, że nie otrzymał zgłoszeń dotyczących zakłóceń pracy w szpitalach. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie poinformowało PAP, że w ramach strajku lekarze rezydenci z krakowskich szpitali od wczesnych godzin oddawali krew - w placówce zarejestrowało się 90 lekarzy, z czego 49 oddało krew. Łącznie w ten poniedziałek w Centrum zarejestrowało się 156 osób, a dla porównania w poniedziałek tydzień temu - 96 osób.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/360486-protest-lekarzy-rezydentow-domagaja-sie-wyzszych-plac-i-zmniejszenia-biurokracji?strona=2