Widzowie pamiętają ją z serialu „Na dobre i na złe”. Pamiętają ją też z innej i mniej chlubnej strony. Julia Wyszyńska zagrała w spektaklu „Klątwa” Olivera Frljicia. W jednej ze scen grana przez aktorkę postać robi fellatio Janowi Pawłowi II.
Myślę w tej scenie o dziecku zmuszonym do wykonania takiej czynności względem kogoś, kto ma nieograniczoną władzę i chroniony jest ogromnym autorytetem. To scena o przemocy i o upokorzeniu
—tłumaczy się aktorka w bardzo obszernym wywiadzie dla „Dużego Formatu” - magazynu „Gazety Wyborczej”.
Poza tym to nie jest Jan Paweł II ani papież, tylko figura go przypominająca, symbolizująca Kościół. To scena opowiadająca o relacji ofiara- Kościół
—twierdzi aktorka.
Julia Wyszyńska ustawia się w roli ofiary, według niej „Klątwa” jest bardzo ważnym spektaklem. Przyznaje, że wahała się jednak czy przyjąć zaproszenie od reżysera Olivera Frljica. Przyznaje, że choć jest ochrzczona, została wychowana w laickiej rodzinie, za to jej babcia była bardzo wierząca.
W Polsce Jan Paweł II jest święty. Był szczególnie ważny dla pokolenia moich rodziców i dziadków. (…) Jest kimś nietykalnym, niepodlegającym krytyce. Jak to jednak możliwe, że za jego pontyfikatu gwałcono na wielką skalę dzieci w katolickich szkołach w Irlandii, w USA, w Niemczech? (…) Dlaczego nie podjął zdecydowanych działań?
—oskarża aktorka.
Wyszyńska twierdzi, że jej rola jest głosem sprzeciwu i została niesłusznie zaatakowana przez TVP i nasz portal wPolityce.pl.
TVP pokazując fragment sceny (fellatio, które aktorka robi Janowi Pawłowi II], zręcznie ją zmanipulowała, całą uwagę przekierowując na seks. Z opisu TVP wynika, że to papież jest tutaj ofiarą – molestowany przez rozpustną kobietę
—podkreśla aktorka w wywiadzie dla „Dużego Formatu”.
Jeśli ktoś nie widział spektaklu i bazuje tylko na informacjach podanych przez prorządowe media, nie dziwię się, że jest oburzony
—stwierdza.
Wyszyńska atakuje wPolityce.pl za słowa: „Aktorka „zasłynęła” haniebną rolą w sztuce „Klątwa”, którą wystawia Teatr Powszechny w Warszawie (finansowany i nadzorowany przez platformerskie władze Warszawy). W granych przez siebie scenach imituje seks oralny z papieżem Janem Pawłem II. W innej scenie zbiera pieniądze na zabójstwo Kaczyńskiego.
Myślę, że kluczowe w tym cytacie z wPolityce.pl są słowa „platformerskie władze Warszawy”. PiS, bazując na łatwowierności ludzi, którzy nie byli na przedstawieniu, zyskał argument w walce z Hanną Gronkiewicz-Waltz o stołeczny ratusz
—podkreśla zmieniając temat.
Aktorka użala się za to na nienawistne posty hejterów, którzy m.in. życzą jej raka.
Umysł nie rozróżnia przemocy internetowej od realnej. Wszystko dzieje się w głowie i czasem można zwariować. Uruchomiły się we mnie stany lękowe.Paradoksalnie, najbezpieczniej czułam się w czasie spektaklu, pomimo, że - tak jak powiedziałam - za każdym razem boję się, że ktoś do mnie strzeli.
Wyszyńska przyznała, że szukała wsparcia w grupie terapeutycznej, a na ulicę wychodziła w ciemnych okularach, opatulona szalikiem. Ze spektakli wymykała się tylnym wyjściem. Aktorka żali się na swój los, jednak roli w „Klątwie” nie żałuje.
Zyskałam więcej pewności siebie. Uaktywniłam się politycznie, jestem w zarządzie Kultury Niepodległej, obudziła się we mnie wielka niezgoda na to, co się dzieje dookoła
—mówi.
I tak Julia Wyszyńska została nową bohaterką „Gazety Wyborczej.”
ann/”Duży Format”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/360418-aktorka-z-klatwy-bohaterka-gw-wyszynska-o-scenie-seksu-z-papiezem-gdy-pierwszy-raz-go-zobaczylam-myslalam-ze-to-kaczynski