Jak podaje portal TVP Parlament, w piątek na konferencji pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild powiedział, że pierwszy samolot z Centralnego Portu Komunikacyjnego odleci w połowie 2027 roku.

CZYTAJ TAKŻE: Centralny Port Komunikacyjny może kosztować nawet 34,9 mld zł. Ma łączyć w sobie węzeł lotniczy i kolejowy

Wild przedstawiając koncepcję budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego ocenił, że Polska ze względów komunikacyjnych ma unikalne położenie geograficzne. Zwrócił uwagę, że wybierając optymalną trasę lotniczą z Tokio do Wiednia, z Barcelony do Pekinu, z Bangkoku do Amsterdamu trzeba przelecieć nad Warszawą

— podaje portal. Pełnomocnik podkreślił, że w rejonie, w którym znajduje się Polska, nie ma dużego międzykontynentalnego portu komunikacyjnego.

Nie niepokoimy się o finansowanie Centralnego Portu Komunikacyjnego; mamy interesujące oferty współpracy finansowej

— podkreślał Wild w czasie konferencji.

Najbliższe dwa lata to będzie okres przygotowawczy do inwestycji w Centralny Port Komunikacyjny (CPK). Mamy dwa lata na podjęcie ostatecznej decyzji, co do formuły finansowania tego przedsięwzięcia. Przez dwa lata kandydaci na partnerów przy tej inwestycji, którzy dzisiaj wydają się szczególnie atrakcyjni, mogą przestać nimi być. Inni z kolei mogą się okazać „czarnymi końmi” i wygrać ten wyścig

— dodał Mikołaj Wild.

Poinformował też, że zamierzają podjąć takie działania, dzięki którym będą w stanie dogadać się z osobami zamieszkującymi tereny, na których ma powstać port.

Chcielibyśmy podkreślić, że będziemy dążyć do maksymalnego pogodzenia interesów mieszkańców okolicznych miejscowości i interesu Rzeczpospolitej, aby wszelkie niedogodności (…) Rzeczpospolita wynagrodziła ludziom, którzy mieszkają na tym terenie

— przekazuje słowa pełnomocnika portal TVP Parlament.

TVP Parlament/gnor