W Polsce co roku na 1000 nowo urodzonych dzieci 3 rodzi się z zaburzeniami rozwojowymi, których przyczyną jest kontakt matki z alkoholem w okresie ich życia płodowego. W związku ze skalą zjawiska i faktem, iż nie ma obecnie uregulowań prawnych pozwalających wystarczająco chronić te dzieci, Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak podjął inicjatywę zmiany ustaw Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy oraz Kodeks Postępowania Cywilnego. Inicjatywę zgłosił do Prezydenta RP. Jej celem jest umożliwienie otoczenia należną opieką lekarską dziecka pijącej kobiety poprzez zapewnienie jej (również wbrew woli) leczenia w wyspecjalizowanych zakładach opieki.

Jest to bez wątpienia ważne działanie, przyczyniające się do uchronienia zdrowia tysięcy dzieci przed i po ich urodzeniu, a w perspektywie dorosłych (nie należy zapominać, że zmiany spowodowane piciem matki w ciąży są nieodwracalne).

Łożysko, które chroni dziecko w łonie matki przed wieloma toksynami i zarazkami, nie chroni go przed alkoholem. Już po kilku-kilkunastu minutach od wypicia alkoholu przez kobietę w ciąży, alkohol dostaje się do jej krwi i do krwi jej dziecka. Alkoholowy Zespół Płodowy jest obecnie najczęstszą przyczyną upośledzenia umysłowego występującego u dzieci. Skutkiem działania alkoholu na rozwijający się płód może być poronienie, urodzenie martwego dziecka, przedwczesny poród, płodowy zespół alkoholowy – FAS oraz inne zaburzenia poalkoholowe. FAS to zespół zaburzeń rozwojowych występujący u osób, których matki spożywały alkohol w ciąży. U tych osób stwierdza się: niedobór wzrostu i wagi ciała, mały obwód głowy, uszkodzenie układu nerwowego, zwłaszcza mózgu. Często występują też wady innych narządów.

Patrząc szerzej na problem kontaktu z substancjami szkodliwymi, warto zwrócić uwagą, że według badań Głównego Inspektoratu Sanitarnego z 2012 roku aż 10,1 proc. polskich kobiet w ciąży sięga po alkohol! Do tego 2,2 proc. przyjmuje środki uspokajające lub nasenne, 7 proc. pali tytoń zaś 22,5 proc. jest codziennie narażonych na bierne palenie w domu. Jak wygląda ich świadomość zagrożenia zdrowia własnego i dziecka? Okazuje się, że 90,2 proc. kobiet zgadza się, że aktywne palenie tytoniu jest wysokim czynnikiem ryzyka dla rozwijającego się płodu. Jednak w przypadku alkoholu ich rozumienie ryzyka jest o wiele mniejsze.

W tej sytuacji obok niezbędnych zmian prawnych czeka nas permanentna praca nad świadomością kobiet i mężczyzn jeszcze na etapie planowania przez nich poczęcia dziecka. Potrzeba profesjonalnie opracowanych, opartych na aktualnych badaniach, materiałów, które chyba najlepiej za pośrednictwem gabinetów lekarskich, powinny obligatoryjnie do nich trafić. Potrzebna jest wewnętrzna świadomość, którą pomogą ukształtować przyszłym rodzicom dobrze przygotowani lekarze, terapeuci, kuratorzy sądowi czy pracownicy socjalni. Środowisko medyczne powinno być zobowiązane do udzielania kobietom jednoznacznych informacji o całkowitym zakazie spożywania alkoholu, palenia papierosów i przebywania w pomieszczeniach stale narażonych na wdychanie dymu tytoniowego.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>