Uroczyste obchody 70. urodzin ks. Popiełuszki, które w ten weekend mają miejsce w jego rodzinnej Suchowoli, zbiegają się z inną rocznicą: mija bowiem pięć lat od domniemanego cudu za sprawą bł. ks. Jerzego. Czy można się więc spodziewać, że prace kanonizacyjne w Watykanie nabiorą teraz tempa?

Należy mieć taką nadzieję, gdyż właśnie taki okres, pięciu lat, wyznaczyła watykańska Kongregacja ds. Świętych, by zbadać, czy nie będzie nawrotu choroby nowotworowej uzdrowionego Francuza.

Do uzdrowienia, przypomnijmy, doszło 14 września 2012 roku, kiedy to ks. Bernard Brien modlił się za wstawiennictwem bł. Ks. Popiełuszki nad umierającym w szpitalu w Créteil pod Paryżem François Audelanem. Chorował on na wyjątkowo złośliwy rodzaj białaczki, nowotwór opanował już cały jego organizm i lekarze zaprzestali już leczenia i skierowali chorego na oddział paliatywny. Po modlitwie za przyczyną ks. Jerzego, François Audelane nagle otworzył oczy i zapytał: „Gdzie ja jestem?”, wypowiadając po raz pierwszy od kilku tygodni logicznie brzmiące słowa. W nocy chory trzykrotnie próbował wstawać z łóżka, ale zwiotczałe od długiego leżenia mięśnie mu na to nie pozwalały. Nad ranem zaczął jednak chodzić, a jego żona, jak wspominała później, miała wrażenie, że „zasłona się rozdarła, a Francois jak Łazarz wyszedł z grobu”. Badania wykazały całkowitą remisję choroby i brak komórek rakowych. Lekarze wydali orzeczenie, że uzdrowienie jest niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia.

Francuz obecnie jest całkiem zdrowy. To właśnie jego uzdrowienie bada teraz watykańska Kongregacja do Spraw Świętych pod kątem domniemanego cudu, który jest potrzebny do kanonizacji ks. Popiełuszki.

Tylko Stolica Apostolska może wydać orzeczenie, czy jest to autentyczny cud za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego i czy otworzy on drogę do kanonizacji. Jeśli tak będzie – papież będzie mógł wyznaczyć datę wyniesienia ks. Jerzego na ołtarze. Właśnie dlatego data 14 września 2017 stanowi tu cezurę.