W 93-letniej historii Lasów Państwowych to bezprecedensowy kataklizm naturalny. Oczywiście szkody spowodowane wiatrem nie są dla nas niczym nowym. Ale skala tej klęski przyćmiewa wszystko, co leśnicy pamiętają
—mówi z rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Konrad Tomaszewski - dyrektor Lasów Państwowych.
Tomaszewski zdradził, że:
Jeśli chodzi o nabycie drewna poklęskowego, zgłaszają się firmy z całego świata – od Malezji, Chin, Argentyny po Niemcy, Austrię i inne państwa UE. Chcieliby kupić, ile się da, transportować potem koleją, ciężarówkami, statkami. Grzecznie dziękujemy za zainteresowanie.
Dyrektor Lasów Państwowych mówił o szacunkach szkód w lasach. Liczenie strat cały czas trwa, a liczby niestety rosną.
Oceniamy dziś, że na Kaszubach, Kujawach i w Wielkopolsce, tzn. na terenach regionalnych dyrekcji LP w Toruniu, Gdańsku, Szczecinku i Poznaniu, mamy prawie 80 tys. ha uszkodzonych lasów, z tego 40 tys. ha całkowicie. **Lasy padły na powierzchni półtora razy większej niż obszar całej Warszawy
—informował i dodał:
W kilkadziesiąt minut huragan powalił i połamał 9,8 mln m sześc. drzew. Niektóre leśnictwa w zasadzie zniknęły. Nic dziwnego, że tam nawet starsi i bardzo doświadczeni leśnicy nie kryją łez.
Co zaskakujące tak broniący każdego drzewa ekolodzy w przypadku lasów powalonych przez nawałnice nie są już tak radykalni i twierdzą, że to tylko strata gospodarcza. Wiatr zniszczył bezwartościowe przyrodniczo sosnowe monokultury.
**Ręce opadają, jak się słyszy takie rzeczy. Kto w Polsce nie zna Borów Tucholskich, nie wypoczywał tam kiedyś, nie zbierał tam grzybów? Polaków nie przyciągały tam rzekome „plantacje”, a region zarabiał na turystyce nie dzięki nim
—powiedział Konrad Tomaszewski.
Padły pomnikowe drzewa, zniszczone zostały cenne drzewostany nasienne, gniazda chronionych ptaków, np. bielika, miejsca bytowania zwierząt. Na terenie objętym klęską zarządzanym przez LP są m.in. 22 rezerwaty, ok. 150 obszarów Natura 2000, ale poza tym także Park Narodowy Bory Tucholskie, wszystkie one poważnie ucierpiały. Pomijając sporadyczne wypadki odnajdywanych martwych lub rannych zwierząt, zniknęły lasy, które były miejscem życia wielu gatunków fauny i flory, tworzących różnorodność biologiczną
—wyjaśniał dyrektor Lasów Państwowych.
ann/”Gazeta Polska Codziennie”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/354753-dyrektor-lasow-panstwowych-przyznaje-niektore-lesnictwa-w-zasadzie-zniknely-starsi-i-bardzo-doswiadczeni-lesnicy-nie-kryja-lez