21 sierpnia 1942 roku na świat przyszła niezapomniana Pierwsza Dama Rzeczypospolitej Polskiej Maria Mackiewicz-Kaczyńska. Na łamach tygodnika „Sieci” postać Marii Kaczyńskiej wspomina jej córka, Marta.
21 sierpnia Maria Mackiewicz-Kaczyńska obchodziłaby urodziny. Nie lubiła liczyć upływającego czasu, więc w tym dniu nie zaprosiłaby gości i zapewne jak zwykle poprzestałaby na przyjęciu od swojego męża bukietu czerwonych róż. W tym roku skończyłaby 75 lat, co skłania zwłaszcza media do wspomnień, podsumowań i przemyśleń
— czytamy w felietonie Marty Kaczyńskiej pt. „Pierwsza Dama i ‘Mały Książę’”.
Została zapamiętana jako Pierwsza Dama, ale sądzę, że przez tych wszystkich, którzy spotkali ją na swojej drodze, przede wszystkim jako dobra, bezpośrednia kobieta z dużym poczuciem humoru, szacunkiem, otwartością do ludzi i ciekawością świata. Nie trzeba było bowiem dobrze znać mojej Mamy, by szybko się przekonać, jakim była człowiekiem. Wiedzą o tym panie z warzywniaka, do którego zaglądała po przysłowiową marchewkę, dziennikarze, z którymi rozmawiała, sąsiedzi, przyjaciele czy choćby pan, który swego czasu otwierał drzwi w jednym z warszawskich hoteli. Po latach napisał do mnie via portal społecznościowy o tym, jak zdumiała go życzliwość i skromność Pierwszej Damy. Wchodząc do hotelu, nie minęła go obojętnie, jak czyni to większość gości, ale podeszła do niego i się przywitała. Mama nie przechodziła obok ludzi obojętnie
— pisze córka tragicznie zmarłej w katastrofie smoleńskiej Marii Kaczyńskiej.
Obdarzona niezwykłą empatią, zawsze w pierwszej kolejności wykazywała troskę o nawet drobne sprawy innych, siebie stawiając na drugim planie. Dziennikarce przeprowadzającej z Nią wywiad proponowała swój szal, by nie zmarzła. W latach 80. regularnie robiła zakupy swoim przyjaciołom, którzy nie mieli samochodu, a gdy zgłosili się do niej pracownicy stadniny, która miała zostać zamknięta, poruszyła niebo i ziemię, by uratować hodowlę. Była erudytką, grała na fortepianie. Jeden z utworów Ludwika van Beethovena do dziś kojarzy mi się z dzieciństwem. W stosunkowo niewielkim tzw. dużym pokoju poza kanapą, stołem i regałem uginającym się pod książkami stało pianino. „Maluszku, zagraj »Dla Elizy«” – prosił wieczorami Ojciec. Znała kilka języków obcych, fascynowała ją muzyka klasyczna, kochała teatr, uwielbiała kino, ceniła sobie malarstwo i rzeźbę
— czytamy.
Uważała, że jako prezydentowa powinna się przyczyniać do odkłamywania fałszywego wizerunku Polski na świecie. Była przekonana, że jednym ze sposobów na polepszenie naszego piaru jest promocja rodzimej kultury. Swoją obecnością na różnych wydarzeniach wspierała polskich artystów za granicą i w Polsce. Kochała dzieci, potrafiła ich słuchać i prowadzić rozmowę jak równy z równym. Angażowała się w liczne akcje charytatywne. Cechowała Ją mądrość życiowa i przekonanie, że w każdym człowieku drzemie dobro. Zasłynęła pomocą, jakiej udzieliła pewnemu Polakowi skazanemu na śmierć za przemyt narkotyków w Tajlandii. Wstawiła się za nim u swojego męża i przestępca został ułaskawiony, mimo że w Azji zdarza się to niezwykle rzadko. Ceniła filozofię Małego Księcia, który był chyba jej ulubioną postacią literacką. Uważała, że jako prezydentowa powinna się przyczyniać do odkłamywania fałszywego wizerunku Polski na świecie. Zawsze widziała światełko w tunelu i nigdy się nie poddawała
— pisze córka Pierwszej Damy.
Felieton Marty Kaczyńskiej ukazał się w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/354116-cechowala-ja-madrosc-zyciowa-i-przekonanie-ze-w-kazdym-czlowieku-drzemie-dobro-maria-kaczynska-skonczylaby-dzis-75-lat
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.