„Gazeta Wyborcza” krzyczy o „inwigilacji opozycji” powołując się na nagrania rozmów anonimowych funkcjonariuszy. Histeria sięga zenitu. Policja dementuje informacje pisma z Czerskiej.
Policyjni tajniacy śledzą działaczy stowarzyszenia Obywatele RP i posła opozycji Ryszarda Petru, lidera Nowoczesnej. Mamy nagrania rozmów policjantów, które tego dowodzą
—donosi gazeta z Czerskiej.
Policja bardzo szybko zdementowała informacje „GW”.
Działania policji wbrew sugestiom dzisiejszego artykułu w Gazecie Wyborczej http://bit.ly/2h5uemS nie są inwigilacją! Stop #fakenews!
—czytamy na Twitterze Policji.
Wbrew krzykliwemu tytułowi artykułu zamieszczonego w dzisiejszym (27.07) wydaniu Gazety Wyborczej działania realizowane przez policję nie mają na celu inwigilacji ani posłów, ani organizatorów manifestacji jakie w ostatnich dniach miały miejsce przed siedzibą Parlamentu RP. Świadczyć o tym mogą między innymi zdania przytoczone w artykule, których sens umknął prawdopodobnie autorowi. Realizowane przez policjantów czynności ukierunkowane były, bowiem na zapewnienie bezpieczeństwa tych osób. Podobnie jak wszystkich manifestujących, okolicznych przechodniów i mieszkańców Warszawy. Bez względu na sympatie polityczne lub przynależność partyjną.
Nośny tytuł to podobno jeden z czynników gwarantujących sukces. Tak można byłoby ocenić główny materiał na pierwszej stronie dzisiejszego wydania Gazety Wyborczej. Artykuł pt. „Policja inwigiluje Obywateli RP i posła na Sejm” przyciąga wzrok. Jednak opisane w nim działania policjantów nie mają nic wspólnego z rzeczywistą inwigilacją, ani wymienionego w artykule posła Ryszarda Petru, ani organizatorów manifestacji w tym przytoczonych panów Wojciecha Kinasiewicza i Tadeusza Jakrzewskiego z ruchu Obywatele RP, ani jakichkolwiek innych osób.
—informuje policja.
ann.policja.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/350597-stop-fake-news-policja-dementuje-informacje-gazety-wyborczej-nasze-dzialania-nie-byly-inwigilacja