Nazwisko „Marcinkiewicz” budzi dziś głównie zażenowanie i uśmiech politowania. Były premier próbuje jednak cały czas być politycznym „autorytetem” i poucza - przede wszystkim polityków PiS i Jarosława Kaczyńskiego.
Kazimierz Marcinkiewicz pochwalił się, że był na kontrmiesięcznicy i oskarżył Jarosława Kaczyńskiego o zawłaszczenie dla siebie Krakowskiego Przedmieścia.
JK odgrodził najpiękniejsza ulice Warszawy /rozpoczynałem jej remont w 2006/ i zawłaszczył ja tylko dla siebie. Jeszcze postawił policję, by pilnowali, żeby nikt mu tej zabawki nie zabrał. Odgrodził ten kawałek Polski, by nikt poza nim nie mógł z niego skorzystać. Nie ważni turyści, ludzie zwiedzający Warszawę. Nikt nie jest ważny, tylko on sam
—napisał były premier na Facebooku. (pisownia oryginalna)
Jak widać przy okazji wspomniał o sobie. O tym nie zapomina nigdy. Były premier jest zachwycony kontrmiesięcznicą zorganizowaną przez Obywateli RP, stwierdził, że było radośnie i „totalnie pokojowo”. Wydarzenia opisuje jak piknik….
Mimo zastraszania na kontrmiesiecznice przyszło bardzo, bardzo dużo ludzi z całej Polski, choć nikt nam autobusów nie podstawiał. Było poważnie, ale radośnie i totalnie pokojowo. Mimo, że policji było pełno wszędzie, także po cywilnemu w tłumie z kamerami
—zaznacza i przechodzi do porównań obecnej sytuacji w Polsce do czasów komuny.
Bo dzisiejsza Polska to komuna właśnie. Komuna czyli rządy partii, a nie demokratycznych instytucji. Genialna decyzja organizatorów, zanim ruszył pochód miesięcznicy, wszyscy odwrócili się na pięcie i zostawili z policja /było jej więcej niż manifestujących PiSowcow/ i barierkami, by poczuli jak bardzo zamknięty swiat tworzą
—twierdzi i dodaje, że to PiS organizuje seanse nienawiści.
Na koniec przeszedł do ataku na Jarosława Kaczyńskiego - manipulując słowami presa PiS. Trudno uwierzyć, że nie zrozumiał o czym mówił Kaczyński.
JK wreszcie się przyznał jaki jest kierunek jego działań. Całe życie Polski przez wieki polegało na tym by iść na zachód, by współpracować z zachodem, by wspólnie z zachodem tworzyć zachodnia cywilizacje. JK powiedział: „będziemy szli w odwrotna stronę niż, ta po której prowadzili nas nasi poprzednicy”. Czyli na wschód, z Macierewiczem i Rydzykiem na czele. NIE MAMY PRAWA POWIEDZIEĆ IM POWODZENIA
—zakończył.
Sztubackie uwagi Marcinkiewicza i jego tupanie nogą są po prostu żałosne. Aż trudno uwierzyć, że pełnił on kiedyś ważną rolę w polityce.
Czytaj też:
ann/Facebook/Kazimierz Marcinkiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/348392-komedia-marcinkiewicz-upomina-jaroslawa-kaczynskiego-nie-mamy-prawa-powiedziec-im-powodzenia