Minister Jan Szyszko w połowie czerwca wręczył kopertę szefowi MSWiA. Wszystko nagrały kamery Telewizji Polsat i tak doszło do zamieszania wokół „córki leśniczego”.
Szyszko pytany w „Sygnałach dnia” w Polskim Radiu, czy udało się znaleźć pracę „córce leśniczego”, stwierdził, że „to hasło zrobiło rzeczywiście furorę”. Minister tłumaczył się ze sprawy koperty i „córki leśniczego”, nawiązując m.in. do dziedzictwa patriotycznego i kulturowego oraz zwyczaju wyświadczania przyjacielskich przysług.
Jako poseł dostaję mnóstwo próśb, żeby przekazać różnego rodzaju informacje różnym osobom i rzeczywiście one są w kopertach
—powiedział Jan Szyszko i zapewnił, że list od prowadzącego audycję również by dostarczył - z przyjemnością i do rąk własnych.
Podkreślił też, że w pewien sposób jest dumny z całej sprawy, bo „zwrócono uwagę na zawód leśnika”. Minister Szyszko zaznaczył:
Chcę panu powiedzieć, że córka leśnika to „Inka” i tej „Ince” postawiliśmy nie tak dawno pomnik, a to była dziewczyna, która pracowała jako córka leśniczego na terenie Nadleśnictwa Narewka, a później na terenie Nadleśnictwa Miłomłyn i tam została aresztowana, a później stracona. I chcę panu powiedzieć, że to jest wielkie dziedzictwo, takie, ja bym powiedział, patriotyczne ten zawód leśnika.
Przyznał, że jeśli jako poseł dostaje koperty z prośbą o przekazanie, nie zagląda do środka. Dopytywany, skąd więc wiedział, że chodziło o córkę leśniczego, odparł, że „najprawdopodobniej to nie była córka leśniczego, tylko inna”.
Zbiegiem okoliczności stało się coś takiego, że żeśmy lansowali córkę leśniczego, która ma takie ogromne zasługi dla historii Polski
—zamknął sprawę minister Szyszko i na koniec dodał, że koperta prawdopodobnie „wędruje teraz oficjalną pocztą do pana ministra Błaszczaka”
ann/polskieradio.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/346605-to-haslo-zrobilo-rzeczywiscie-furore-minister-szyszko-tlumaczy-sie-ze-sprawy-corki-lesniczego-i-tajemniczej-koperty